Napięcia na granicy z Chinami i presja ze strony USA sprawiają, że Indie rozważają, czy nie wykluczyć chińskich dostawców z udziału w budowie sieci komórkowej piątej generacji.
O tym, czy chińscy giganci telekomunikacyjni – oprócz Huawei w grę wchodzi też ZTE – będą mogli dostarczać sprzęt i technologie operatorom wprowadzającym w Indiach sieć 5G, rozmawiali w ubiegłym tygodniu ministrowie indyjskiego rządu – podaje „Times of India”. O zmianie nastawienia wobec producentów z Państwa Środka pisze też „Financial Express”. Dotychczas chińskich firm z tej branży nie obejmowały w Indiach zakazy.
Postulat zaostrzenia kursu w tej dziedzinie powrócił do debaty jako pokłosie starcia na granicy między Chinami a Indiami, do którego doszło 15 czerwca. Zginęło wtedy 20 indyjskich żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych. Stosunki między tymi krajami pozostają napięte: Delhi oskarża Pekin o wtargnięcie na terytorium Indii. Chińczycy zaprzeczają.
Drugim czynnikiem odgrzewającym „kwestię chińską” w kontekście nowej sieci komórkowej jest postawa Stanów Zjednoczonych. 30 czerwca uznały Huawei i ZTE za „podmioty stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” USA. Ten argument przeciwko chińskim gigantom technologicznym był wprawdzie wysuwany przez Waszyngton i wcześniej, ale formalna deklaracja Federalnej Komisji Komunikacji (FCC) zwiększyła jego wagę. „The Indian Express” uważa, że decyzja FCC „może wywrzeć presję” na amerykańskich sojuszników, w tym Indie, „aby podjęli podobne, jeśli nie wręcz takie same działania”. O tym, że rząd Narendry Modiego jest teraz pod silną presją, aby podjąć kroki przeciwko Huawei, pisał też m.in. Telegraphindia.com.
Na początku tego roku indyjski department telekomunikacji (DoT) zezwolił telekomom aplikującym o pozwolenia na testy 5G współpracować z dowolnie wybranymi producentami, bez żadnych wykluczeń. Operatorzy z tego skwapliwie skorzystali. Według informacji „Financial Express” większość z nich złożyła wnioski, jako dostawców podając po kilka firm. Największy operator komórkowy w Indiach Reliance Jio chce robić testy z Ericssonem, Nokią, Huaweiem i Samsungiem. Inne duże firmy ‒ Bharti Airtel i Vodafone Idea – wybrały podobny zestaw kooperantów, ale z ZTE zamiast Samsunga. Państwowy BSNL/MTNL planuje współpracę z ZTE i Nokią.
Nie wiadomo jednak, czy telekomy będą mogły zrealizować te zamiary. Źródła „Financial Express” podają, że rząd chce wziąć dostawców pod lupę. O tym, czy nie stanowią zagrożenia dla cyberbezpieczeństwa kraju, ma zdecydować komitet stworzony przez ministerstwo spraw wewnętrznych z udziałem przedstawicieli DoT, biura wywiadu i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To furtka umożliwiająca wykluczenie z budowy 5G niechcianych kooperantów.
Indyjskie media podkreślają jednak, że taka operacja – choć możliwa do zrealizowania – byłaby dla krajowego rynku kosztowna. Z wyliczeń „The Indian Express” wynika, że około jednej czwartej sprzedaży sprzętu dla operatorów telekomunikacyjnych generuje w Indiach właśnie Hua wei. Chińskie urządzenia stanowią 40 proc. obecnej sieci 4G Vodafone Idea i 30 proc. Bharti Airtel. Tylko lider rynku nie korzysta ze sprzętu czwartej generacji z Państwa Środka, bo kupił go od koreańskiego Samsunga. Państwowy telekom BSNL poprzestał na standardzie 3G – z 40-proc. udziałem dostaw od ZTE.
Wykluczenie chińskich dostawców może, według szacunków „Financial Express”, oznaczać co najmniej 20-proc. wzrost kosztów zakupu sprzętu dla operatorów.
Pierwszym środkiem odwetowym w sferze nowych technologii, jaki Indie zastosowały wobec sąsiada, był wprowadzony w czerwcu zakaz używania 59 chińskich aplikacji mobilnych. Rząd w Delhi argumentował, że zrobił to w trosce o bezpieczeństwo kraju, bo chińskie aplikacje „angażują się w działania naruszające suwerenność i integralność Indii”.
Ministerstwo handlu Chin w ostatni czwartek wyraziło „nadzieję, że Indie natychmiast skorygują swoje działania dyskryminujące chińskie firmy”. Cytowany przez Reutersa rzecznik resortu Gao Feng uważa, że kroki podjęte przez rząd Indii naruszają zasady Światowej Organizacji Handlu. Podkreślał, że Państwo Środka nie wprowadziło żadnych ograniczeń wobec indyjskich produktów i usług.