Projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, który miał scyfryzować kontakt między operatorami a klientami, wprowadzi jeszcze więcej papierowych dokumentów – uważają przedsiębiorcy z branży.
Projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, który miał scyfryzować kontakt między operatorami a klientami, wprowadzi jeszcze więcej papierowych dokumentów – uważają przedsiębiorcy z branży.
Projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, który miał scyfryzować kontakt między operatorami a klientami, wprowadzi jeszcze więcej papierowych dokumentów – uważają przedsiębiorcy z branży.
Jak już pisaliśmy, w ubiegły czwartek rząd przyjął nowelizację prawa telekomunikacyjnego. Miało być dzięki niej nowocześniej i łatwiej. Przez miesiące prac i konsultacji zapowiadano, że przyniesie rewolucyjne zmiany, np. możliwość zawierania umów z operatorami nie tylko pisemnie, lecz także zdalnie. Wystarczy SMS czy e-mail, a nawet wiadomość prywatna na portalu społecznościowym jako jednoznaczne oświadczenie woli klienta.
Tyle że obok tych zmniejszających biurokrację rozwiązań pojawiły się w nowelizacji przepisy, które oburzyły operatorów telekomunikacyjnych.
„To niestety w wielu aspektach bieg wsteczny utrwalający skansen papierologii, ograniczający możliwość kreowania nowoczesnych usług dla polskich klientów” – tak ostro napisały we wspólnym apelu trzy izby zrzeszające operatorów: Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, Polska Izba Komunikacji Elektronicznej i Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji. – Miało być „paperless”, a wyszło „papermore”. Miało być prosto dla klienta, a będzie skomplikowany gąszcz wyjątków i oświadczeń przy zawieraniu czy zmianie umowy. Miało być szybciej i wygodniej, a będzie dłużej i analogowo – dodają przedstawiciele branży telekomunikacyjnej.
Wacław Knopkiewicz, radca prawny specjalizujący się w prawie telekomunikacyjnym, partner w kancelarii GWW Legal, przyznaje, że nowelizacja miała zredukować konieczność stosowania formy papierowej. To powszechny trend, który znalazł wyraz m.in. w niedawnych zmianach kodeksu cywilnego. Tymczasem część propozycji to krok w przeciwnym kierunku, np. likwidacja możliwości zmiany umowy w trakcie nagrywanej oraz udostępnianej abonentowi na jego żądanie rozmowy telefonicznej. – Do projektu wprowadzono rozwiązania, które w zamierzeniu mają chronić konsumentów, ale odnosić się będą również do klientów biznesowych. Poza tym nawet w odniesieniu do konsumentów trudno znaleźć uzasadnienie dla niektórych z proponowanych rozwiązań, w szczególności biorąc pod uwagę rozwój komunikacji cyfrowej i wynikające stąd regulacje w innych sektorach – mówi prawnik.
Telekomy szczególnie mocno oburza m.in. planowana właśnie likwidacja popularnej dziś możliwości zmiany umowy przez telefon, np. w związku ze składaniem zamówień na pakiety taryfowe oraz dodatkowe opcje usługi. Co więcej, pojawić ma się nowy przepis nakazujący przekazywanie klientowi regulaminu i cennika (czyli ok. 30 stron) tylko w formie, w jakiej została zawarta umowa. Tym samym, jeśli umowa będzie zawarta na papierze, to klient nie będzie mógł otrzymać tych dokumentów e-mailem, a tylko w postaci dokumentu papierowego. Ponadto przy zmianie umowy, np. jej przedłużeniu, konsument będzie ponownie otrzymywał całą dokumentację, a nie, jak dzisiaj, tylko krótkie podsumowanie zmian.
Telekomy apelują, by podczas parlamentarnych prac nad nowelizacją ponownie skupić się na unowocześnieniu rozwiązań proponowanych rynkowi telekomunikacyjnemu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama