ikona lupy />
Grzegorz Pochopień, z Centrum Doradztwa i Szkoleń OMNIA, były dyrektor departamentu współpracy samorządowej MEN / Materiały prasowe

Największą zmianę stanowi włączenie uczniów z oddziałów integracyjnych z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego ze względu na spektrum autyzmu i niepełnosprawności sprzężone do przeliczania wagami zależnymi od tygodniowej liczby godzin wsparcia udzielanego uczniom. Do tej pory w stosunku do uczniów oddziałów integracyjnych przyjmowano najwyższe wagi, niezależnie od poziomu udzielanego im wsparcia. Projekt na przyszły rok zakłada, że wysokość naliczanych kwot będzie wynosiła: ok. 93 tys. zł rocznie dla ucznia z wykazanymi godzinami powyżej 10, 69 tys. zł dla liczby godzin większej od pięciu, ale nie większej od 10, 35 tys. zł dla liczby godzin większej od dwóch, ale nie większej od pięciu, 15 tys. zł dla liczby godzin większej od zera, ale nie większej od dwóch. Jeśli uczeń nie ma przyznanych żadnych godzin wsparcia, nie ma też dodatkowego finansowania. Uczniów oddziałów integracyjnych obejmie więc taki sposób finansowania, jak uczniów z takimi orzeczeniami w oddziałach ogólnodostępnych. Wydaje się, że jest to odpowiedź na znaczny wzrost liczby oddziałów integracyjnych, szczególnie w szkołach i przedszkolach niepublicznych, po wprowadzeniu finansowania za godziny wsparcia w oddziałach ogólnodostępnych w 2025 r. Samo rozwiązanie proponowane przez MEN ma wiele sensu. Doradzałbym jednak ustanowienie innych, mniejszych przedziałów godzinowych w oddziałach integracyjnych niż w ogólnodostępnych. W mojej ocenie przedziały 2–4–8 byłyby lepsze niż proponowane 2–5–10. Oddziały integracyjne mają swoją specyfikę i warto ją uwzględnić.

Podobnie jak w latach ubiegłych, na podstawie potrzeb oświatowych nie będą rozliczani uczniowie z Ukrainy finansowani z Funduszu Pomocy. Jest to o tyle ciekawe, że zgodnie z obecnymi przepisami Fundusz Pomocy będzie ich wspierał do 30 września 2025 r. Brak uwzględniania uczniów z Ukrainy w potrzebach oświatowych oznacza, że planowane jest przedłużenie działania Funduszu na kolejny okres.

Osoby zainteresowane edukacją domową powinny zwrócić uwagę na zmniejszenie liczby uczniów, do której stosuje się przeliczenie w wysokości 80 proc. finansowego standardu A, a zaczyna się 20 proc. lub 40 proc. Do tej pory było to 200 uczniów. Projekt zakłada zmniejszenie liczby uczniów z finansowaniem 80 proc. finansowego standardu A do 96.

Na jakie jeszcze zmiany warto zwrócić uwagę?

Tak jak od lat, korygowana ma być liczba uczniów w stosunku do stanu uczniów branych pod uwagę do naliczenia (obecnie to 15 czerwca 2025 r.), jeśli wiadomo, że w roku, którego dotyczy naliczenie, będzie ich istotnie mniej albo więcej. Projekt zakłada zwiększenie liczby uczniów szkół podstawowych o 3,92 proc., zwiększenie liczby uczniów techników o 3,87 proc., zmniejszenie liczby uczniów branżowych szkół I stopnia o 3,16 proc. oraz zwiększenie liczby uczniów branżowych szkół II stopnia o 13,12 proc. Wydaje się jednak, że zapomniano o zmniejszeniu liczby uczniów w placówkach wychowania przedszkolnego. Demografia w ostatnich latach sprawia, że uczniów w przedszkolach jest coraz mniej. Rozsądnie byłoby ten spadek już uwzględnić, skoro i tak, zgodnie z art. 36 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, potrzeby oświatowe na 2026 r. będą ponownie przeliczane do 30 czerwca 2027 r. ze skutkiem finansowym od 2028 r. Jeśli teraz naliczy się zbyt dużą liczbę uczniów, to w przyszłości samorządy, głównie gminne, będą miały w sposób systemowy pomniejszane potrzeby oświatowe.

Pozostawiono zasadę zwiększania liczby uczniów z niektórymi orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. Dla przykładu, według założeń liczba uczniów ze spektrum autyzmu powiększy się w szkołach o 20 proc., a w placówkach wychowania przedszkolnego o 12 proc. Dzięki temu samorządy będą mieć naliczone środki z pewną „górką”. Wiadomo bowiem, że liczba uczniów z niektórymi rodzajami orzeczeń ciągle rośnie.

Zwiększono nieco wagi na kształcenie zawodowe w związku z ujednoliceniem pensum nauczycieli praktycznej nauki zawodu. W odniesieniu do wag przypisanych do atrakcyjnych zawodów dodano dla każdego województwa po jednym zawodzie technicznym, który jest szczególnie atrakcyjny w tym województwie.

Co wiemy o wysokości potrzeb oświatowych na 2026 r. i finansowym standardzie A?

Łączne potrzeby oświatowe na 2026 r. mają wynosić 111,5 mld zł, czyli będą wyższe o 8,9 mld zł od tegorocznych, co stanowi wzrost o 8,6 proc. Trudno ocenić, czy to dużo, czy mało, skoro nie znamy wysokości podwyżek wynagrodzeń nauczycieli na przyszły rok. To jedna z najważniejszych zmiennych, od której zależy ocena atrakcyjności wysokości łącznych potrzeb oświatowych. Jedno jest pewne. Nawet jeśli kalkulacja nie uwzględnia żadnych podwyżek wynagrodzeń nauczycieli, to wysokość łącznych potrzeb oświatowych i tak będzie istotnie mniejsza od wysokości realnych wydatków ponoszonych w szkołach i placówkach.

Finansowy standard A ma wynieść 9752 zł. W stosunku do wysokości finansowego standardu A przekazanego samorządom w metryczkach potrzeb oświatowych na 2025 r. (9477 zł) wzrósł o 2,9 proc. W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia przeczytamy jednak, że finansowy standard A wzrósł o 3,6 proc., gdyż wzrost ten odniesiony jest do wysokości finansowego standardu A w 2025 r. równej 9415 zł. Jeśli nie jest to oczywista omyłka pisarska, to MEN podał w uzasadnieniu rzeczywistą wartość finansowego standardu A na 2025 r. po wyeliminowaniu pomyłek popełnionych w 2025 r. Jest to ważna informacja dla samorządów, gdyż będzie miała wpływ na spodziewane wartości rezerwy na wzrost zadań oświatowych w 2025 r. oraz skutki ponownego przeliczenia potrzeb oświatowych za 2025 r. zgodnie z art. 36 ustawy o dochodach JST.

Wracając do samego wzrostu standardu, to jeśli wynagrodzenia nauczycieli wzrosłyby o drobnych kilka procent, to wzrost standardu A należy uznać za typowy, co jednocześnie oznacza, że nie będzie on satysfakcjonujący dla przedstawicieli środowiska samorządowego. ©℗

Rozmawiał Artur Radwan