Umożliwienie tworzenia śródmiejskich stref parkowania we wszystkich miastach bez względu na ich wielkość zakłada poselski projekt nowelizacji ustawy o drogach wniesiony do Sejmu przez posłów rządzącej większości z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.

Chodzi o to, aby samorządy same decydowały o tym, czy w centrach miast są potrzebne wyższe opłaty, również w weekendy. Dziś taką możliwość mają tylko miasta powyżej 100 tys. mieszkańców.

To pierwsza inicjatywa ustawodawcza odpowiadająca na postulaty strony samorządowej przekazane szefowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na początku listopada (o pakiecie decentralizacyjnym pisaliśmy jako pierwsi w artykule „Samorządy domagają się przyspieszenia obiecanych reform”, DGP nr 212/2024).

Co istotne, w przeciwieństwie do stref płatnego parkowania pieniądze za postój w śródmiejskich strefach mogą być pobierane nie tylko w dni robocze, lecz także w weekendy i święta. Takiego rozwiązania od lat oczekują gminy uzdrowiskowe, które nie mogą sobie poradzić z natłokiem samochodów właśnie w weekendy. Podobny problem mają niewielkie miasta pielgrzymkowe (pisaliśmy o tym szerzej w artykule „Kurorty chcą pobierać opłaty parkingowe w weekendy”, DGP nr 137/2023). Dziś jednak śródmiejskie strefy mogą być tworzone wyłącznie w centrach dużych ośrodków.

„Kierowcy w centrach miast wykorzystują do parkowania każdy wolny fragment przestrzeni, niszcząc przy tym zieleń miejską oraz uszkadzając niejednokrotnie zabytkową tkankę miejską. Tak duże natężenie ruchu to również istotne zanieczyszczenia środowiskowe, związane z emisją spalin samochodowych i hałasu” – argumentują autorzy projektu.

Wprowadzenie strefy śródmiejskiej to jednak szansa nie tylko na ograniczenie ruchu samochodów w najbardziej zatłoczonych częściach miast, lecz także na podreperowanie lokalnego budżetu. Maksymalna opłata za pierwszą godzinę postoju może w niej wynieść 0,45 proc. minimalnego wynagrodzenia. ©℗