Kolejne wyroki potwierdzają, że w przypadku nieruchomości wielolokalowej, np. zarządzanej przez spółdzielnię, opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi naliczaną na podstawie zużycia wody liczy się według wskazań wodomierza głównego, nie zaś z liczników indywidualnych

W połowie września br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 25 września 2024 r., sygn. akt III SA/Wa 2035/23) po raz kolejny orzekł na korzyść gminy w sprawie uchwały rady dotyczącej tzw. metody wodnej do ustalania wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na podstawie ilości zużytej wody z danej nieruchomości. Uchwałę zaskarżyła jedna ze wspólnot mieszkaniowych.

Sąd po raz kolejny zmierzył się z wadliwie skonstruowanym art. 6j ust. 3f ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (dalej: u.c.p.g.). Przepis ten został dodany w 2021 r. pomimo sprzeciwu organizacji samorządowych uczestniczących w procesie legislacyjnym. Stanowi on, że „w przypadku nieruchomości, na której zamieszkują mieszkańcy, opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi ustalana na podstawie tzw. metody wodnej nie może wynosić więcej niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę ogółem za gospodarstwo domowe”. Już na etapie prac sejmowych autor niniejszego artykułu wskazywał: „Maksymalna stawka przy opłacie wodnej, która jest proponowana w tym przepisie, który Senat proponuje wykreślić, odnosi się do gospodarstwa domowego, gdy tymczasem – zgodnie z ustawą, bo przepisy w tym zakresie nie zostały zmienione – opłaty przy metodzie wodnej ustalamy na podstawie ilości wody zużytej z całej nieruchomości wielolokalowej, a nie z poszczególnych gospodarstw. Zatem wprowadzenie limitu 150 zł dla gospodarstw domowych, kiedy rozliczam się z ilości zużytej wody z całego budynku, jest niestosowalne. Ten przepis będzie po prostu wywoływał tylko i wyłącznie konflikty (…)”.

Istota sporu

Niestety poprawkę senacką proponującą wykreślenie tego przepisu posłowie odrzucili, a uchwalony przepis, zgodnie z przewidywaniami, stał się źródłem sporów, zwłaszcza w przypadku zabudowy wielolokalowej. Spory te znajdują finał w sądach. Zdaniem skarżących spółdzielni i wspólnot art. 6j ust. 3f u.c.p.g. należy interpretować w ten sposób, że uchwały rad gmin powinny pozwalać na weryfikację przekroczenia limitu w każdym pojedynczym gospodarstwie domowym rozumianym jako lokal mieszkalny. Z kolei zdaniem samorządów podstawą ustalenia ilości zużytej wody powinien być licznik przypisany do nieruchomości. W konsekwencji limit z art. 6j ust. 3f u.c.p.g. trzeba odnieść do całej nieruchomości wielolokalowej – jako iloczyn liczby lokali (gospodarstw domowych) oraz wskaźnika maksymalnego obliczanego w odniesieniu do pojedynczego gospodarstwa domowego.

Inne orzeczenia

W dotychczasowym orzecznictwie wojewódzkie sądy administracyjne oraz Naczelny Sąd Administracyjny słusznie wybierają interpretację prezentowaną przez organy samorządu terytorialnego. Przykładowo można tu przywołać wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 kwietnia 2024 r. (sygn. akt III FSK 1640/23), który oddalił skargę kasacyjną spółdzielni mieszkaniowej od niekorzystnego dla niej wyroku WSA w Szczecinie z 28 września 2023 r. (sygn. akt I SA/Sz 347/23). Zdaniem NSA „Prawidłowo Sąd I instancji wskazał, że także gdy nieruchomość wielolokalową (czyli taką którą zarządza spółdzielnia) zamieszkują mieszkańcy – winien do niej znaleźć zastosowanie art. 6j ust. 3f. u.c.p.g. Przywołany przepis ogranicza wysokość opłaty ustalanej od nieruchomości do 7,8 proc. dochodu rozporządzalnego od jednego gospodarstwa domowego – ale dotyczy ustalenia wysokości opłaty od nieruchomości (a na nieruchomość może składać się szereg gospodarstw domowych). Prawidłowo Sąd I instancji wskazał, że opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi od nieruchomości (także wielolokalowej zarządzanej przez spółdzielnię), w której znajduje się więcej niż jedno gospodarstwo domowe, nie może przekraczać iloczynu liczby gospodarstw i wskazanej w art. 6j ust. 3f i opłaty maksymalnej od jednego gospodarstwa domowego. Opłata z art. 6j ust. 3f dotyczy nieruchomości, a nie tylko gospodarstwa domowego”.

Zdaniem NSA „skoro nieruchomość składa się z określonej liczby lokali, a ustawodawca przy ustaleniu maksymalnej kwoty opłaty posługuje się przeciętnym dochodem rozporządzalnym na 1 osobę ogółem za gospodarstwo domowe to nie narusza art. 6j ust. 3 u.c.p.g. stwierdzenie, że «kwotę maksymalnej opłaty stanowi iloczyn 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę razy ilość gospodarstw domowych na nieruchomości»”.

W ocenie NSA „przy ustalaniu maksymalnej opłaty za nieruchomość zabudowaną budynkiem wielolokalowym gospodarstwo domowe jest jedynie elementem kalkulacyjnym – drugim zaś elementem kalkulacyjnym jest maksymalna stawka opłaty od gospodarstwa domowego (które nie musi, ale może pokrywać z liczbą lokali mieszkalnych). Zaskarżony zapis stanowi odzwierciedlenie zapisu art. 6j ust. 3f u.c.p.g. i w sposób zgodny z logiką go interpretuje. Skoro bowiem maksymalna opłata od jednego gospodarstwa domowego nie może wynosić więcej niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę ogółem, to opłata ustalana od danej nieruchomości, na której znajduje się większa liczba gospodarstw domowych, nie może przekroczyć iloczynu tych gospodarstw domowych i wskazanej maksymalnej opłaty od jednego gospodarstwa”.

W podobnym duchu WSA w Warszawie wypowiedział się także we wcześniejszym wyroku (z 19 października 2023r., sygn. akt III SA/Wa 632/23.); wyroki nie są jeszcze prawomocne). Także WSA w Szczecinie w wyroku z 22 czerwca 2023 r. (sygn. akt I SA/Sz 68/23) przyjął, że opłata ustalana od danej nieruchomości, na której znajduje się większa liczba gospodarstw domowych, nie może przekroczyć iloczynu tych gospodarstw domowych i wskazanej maksymalnej opłaty od jednego gospodarstwa. Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z 3 września 2024 r. (sygn. akt III FSK 1266/23) oddalił w całości skargę kasacyjną spółdzielni mieszkaniowej od powyższego wyroku.

Powyższe orzeczenia wskazują na kształtowanie się konsekwentnej linii orzeczniczej. Jednocześnie należy mieć nadzieję, że ten wadliwy przepis zostanie w przyszłości uchylony, a podobnie populistyczne pomysły nie będą powracać przy okazji dyskusji o zmianach w ustawie czystościowej. ©℗