OPŁATY Największe podwyżki opłat za wodę czekają mieszkańców Czempina, najniższe – Tarnobrzegu. Wzrosną one odpowiednio o 28,6 proc. i 11,9 proc. W Warszawie stawki będą wyższe o 18,3 proc., a w Gdańsku – o 14,2 proc.
OPŁATY Największe podwyżki opłat za wodę czekają mieszkańców Czempina, najniższe – Tarnobrzegu. Wzrosną one odpowiednio o 28,6 proc. i 11,9 proc. W Warszawie stawki będą wyższe o 18,3 proc., a w Gdańsku – o 14,2 proc.
Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie sprawdziła, jaki skutek dla mieszkańców przyniesie nowa ustawa – Prawo wodne, proponowana przez Ministerstwo Środowiska, którą jeszcze w tym miesiącu ma się zająć Rada Ministrów.
– Zmiany stawek opłat za korzystanie ze środowiska przewidziane w projekcie nowej ustawy spowodują drastyczny wzrost kosztów działalności wszystkich przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, a w konsekwencji co najmniej kilkunastoprocentową podwyżkę stawek opłat za wodę, które dotkną nas wszystkich – ostrzega Dorota Jakuta, prezes IGWP.
/>
Zapłacą klienci
Jakuta wyjaśnia, że obecnie średnia stawka opłaty za pobór wody podziemnej dostarczanej do spożycia przez ludzi wynosi ok. 0,07 zł/m sześc. Po wprowadzeniu nowych stawek opłata będzie stanowić średnio 0,49 zł/m sześc., a w największych miastach nawet 0,70 zł/m sześc. Oznacza to, że po wprowadzeniu nowych stawek za pobór wody podziemnej nastąpi wzrost opłaty środowiskowej o 700 proc., a w największych przedsiębiorstwach nawet o 1000 proc. W rezultacie w cenie wody (średnia cena 3–4 zł netto za 1 m sześc.) dostarczanej do odbiorców zawarte będzie od kilkunastu do dwudziestu kilku procent opłaty środowiskowej – wynika z analizy IGWP.
– Kilkugroszowy wzrost opłaty za pobór wody wydaje się nieznaczący, tymczasem odbija się na ostatecznym koszcie dostarczenia towaru. Zatem jeżeli on wzrośnie, wyższe będą również rachunki za wodę, bo branża przerzuci je na mieszkańców – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
– Zaskakujący jest fakt, iż dla wody przeznaczonej do spożycia resort środowiska proponuje nie – tak jak dotychczas – preferencyjne stawki, lecz identyczne opłaty jak dla wody wykorzystywanej w przemyśle (np. górnictwie) – zwraca uwagę Dorota Jakuta.
Dlatego też izba kwestionuje zasadność proponowanych przez resort zmian i oczekuje powrotu do dotychczasowego sposobu naliczania opłat i ich wysokości z uwzględnieniem obowiązków wynikających z ramowej dyrektywy wodnej, do której implementacji została zobowiązana Polska. I zaznacza, że jeżeli resort nie uwzględni wielokrotnie zgłaszanych postulatów branży, to ceny dostarczania wody dla ludności wzrosną, przekraczając w wielu regionach Polski próg akceptowalności społecznej. Podwyżki cen usług nie będą wynikały z rachunku ekonomicznego, ale będą wyłącznie skutkiem podwyższenia daniny na rzecz państwa.
IGWP przeprowadziła symulacyjne obliczenia cen dostarczania wody i odprowadzania ścieków dla gospodarstw domowych w przypadku wprowadzenia choćby minimalnych stawek opłat za korzystanie ze środowiska. W 2014 r. stanowiły one średnio 1,75 proc. wszystkich kosztów ich działalności wodociągowej. Na skutek wprowadzenia proponowanych nowych stawek opłata środowiskowa za pobór wód stanowić będzie średnio 16,64 proc. wszystkich kosztów działalności wodociągowej, a w ekstremalnych przypadkach nawet dwukrotnie większy udział.
– Ceny dostarczania wody wzrosną automatycznie średnio o ok. 15–17 proc. – twierdzi Jakuta.
Ministerstwo Środowiska przedstawia ten problem w innym świetle. Przyznaje, że koszty będą, ale nie aż tak wysokie. Zgodnie z pierwotnymi założeniami projektu każdy Polak musiałby zapłacić dodatkowo ok. 30 zł rocznie. Zdaniem wiceministra środowiska Mariusza Gajdy po zmianach wprowadzonych w prawie wodnym to obciążenie ma być zdecydowanie niższe i wynosić ok. 1 zł miesięcznie. Oznacza to, że rocznie będzie to ok. 12 zł. Zatem czteroosobowa rodzina do rachunków dopłaci 48 zł (a nie 80 zł, jak zakłada izba).
Płynny termin
Jeżeli przedsiębiorstwa zaczną podwyższać ceny, to mieszkańców nie uchronią przed tym nawet gminy. – Samorządy nie będą miały znacznego wpływu na nowe taryfy – wskazuje Andrzej Porawski. Wyjaśnia, że co prawda gmina może nie uchwalić proponowanych taryf (jeżeli uważa, że zostały one sporządzone nierzetelnie i są na wyrost), niemniej i tak będą one obowiązywały.
Wzrost cen za wodę może nie nastąpić jednak automatycznie od 1 stycznia 2017 r., kiedy wejdzie życie nowe prawo wodne. IGWP zwraca uwagę, że co prawda opłaty zmienne za pobór wód mają obowiązywać już od początku 2017 r., ale wiele przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych ma uchwalone taryfy także częściowo na rok 2017. Tak jest np. w przypadku gmin, które uchwaliły taryfy np. w maju 2016 r. – Wejście w życie ustawy ze znacznie podwyższonymi stawkami opłat w roku taryfowym może zatem zachwiać płynnością finansową wielu przedsiębiorstw. Ustawa powinna obowiązywać zatem od pierwszego dnia nowo uchwalonej taryfy opłat za wodę i ścieki, indywidualnie dla każdego przedsiębiorstwa – uważa Jakuta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama