Wykorzystanie nazwy miasta lub gminy przez przedsiębiorcę w nazwie firmy czy produktu to dość częste zjawisko. Jednak niekiedy dochodzi na tym tle do sporów. W lipcu głośno było np. o uchwale Rady Miasta Milanówka, która zobowiązała burmistrza do podjęcia działań przeciwko deweloperowi firmującemu swoje osiedle nazwą tej mazowieckiej miejscowości, ale z członem „Zdrój” (do którego miasto nie ma prawa). Takich sporów jest więcej. Trzeba jednak przyznać, że przepisy są bardzo lakoniczne i nieprecyzyjne, a orzecznictwo i poglądy w piśmiennictwie – niejednolite. A zatem: na jakich zasadach jest możliwe wykorzystanie nazwy miasta w oznaczeniu przedsiębiorcy czy znaku towarowym? Czy i kiedy gminie przysługują roszczenia z tytułu naruszenia dóbr osobistych?

Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, czy nazwa gminy lub jej symbol są dobrami osobistymi, które podlegają ochronie. Czy w ogóle jednostce samorządu terytorialnego przysługują tego typu prawa?

Nie ma wątpliwości, że na podstawie art. 43 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) ustawodawca przyznaje osobom prawnym ochronę ich dóbr osobistych na podobnych zasadach jak osobom fizycznym. Z uwagi na to, że ustawa o samorządzie gminnym (dalej: u.s.g.)w art. 2 ust. 2 wprost stanowi, że gmina ma osobowość prawną, należy uznać, iż przysługuje jej również pewien katalog dóbr osobistych, które znajdują się pod ochroną prawną. Analogicznie jest w przypadku powiatów czy województw, którym przepisy również przyznają osobowość prawną.

Ani w kodeksie cywilnym, ani w żadnym innym przepisie prawnym nie znajdziemy jednak choćby przykładowego katalogu dóbr osobistych osób prawnych. Z uwagi na to oraz przez wzgląd na odesłanie znajdujące się w art. 43 k.c. w orzecznictwie ukształtował się pogląd, że przy określaniu dóbr osobistych przysługujących osobom prawnym należy sięgnąć do art. 23 k.c., stanowiącego o dobrach osobistych człowieka, odpowiednio go modyfikując.

W przypadku gminy dość powszechnie przyjmuje się, że do jej dóbr osobistych można zaliczyć: nazwę, dobre imię, tajemnicę korespondencji czy inne oznaczenia ją indywidualizujące. Nie jest to jednak katalog zamknięty. Jak bowiem wskazano w wyroku Sądu Najwyższego z 16 listopada 2017 r. (sygn. akt V CSK 81/17): „Przez dobra osobiste osoby prawnej rozumie się wartości niemajątkowe związane z wyodrębnieniem osoby prawnej i jej działaniem w zakresie swych zadań; niekiedy dodaje się, że chodzi tu o wartości umożliwiające prawidłowe funkcjonowanie osoby prawnej w zakresie jej zadań. W przypadku gminy będzie to cała obszerna sfera zadań wyznaczonych przez ustawę o samorządzie gminnym: zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych, urbanistyka, komunikacja, opieka zdrowotna, handel, oświata, kultura, rozrywka, turystyka; zaspokajanie szerokich potrzeb wspólnoty mieszkańców gminy (art. 6‒9 u.s.g.)”.

Dobro osobiste

Zasadniczo, jak wyraźnie stanowi wyrok SN z 12 stycznia 2007 r. (sygn. akt V CSK 286/06), „Posłużenie się przez osobę prawną w swojej nazwie nazwą innej osoby prawnej, stanowi naruszenie dobra tej drugiej osoby prawnej podlegającego ochronie na podstawie art. 43 w związku z art. 23 i 24 k.c.”.

Kluczowa jest jednak odpowiedź na pytanie, co stanowi nazwę gminy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w orzeczeniu z 24 listopada 1993 r. (sygn. akt I ACr 770/93) ‒ odnoszącym się do nazwy miasta Gdańsk ‒ przedstawił pogląd, że „historyczne nazwy geograficzne, będące nazwami miast oprócz bycia dobrami osobistymi miasta, należą także do dóbr powszechnych. Ograniczanie swobody korzystania z tych dóbr wymaga natomiast ustawy. Żadna ustawa jednak nie wprowadza takich ograniczeń”. Ponadto sąd ten stwierdził, że nazwą jednostki terytorialnej gminy Gdańsk jest „Gmina Gdańsk”, nie zaś samo słowo „Gdańsk”. Od powyższego wyroku rewizję nadzwyczajną wniósł minister sprawiedliwości. SN wyrokiem z 15 czerwca 1994 r. (I CRN 73/94) ją jednak oddalił, potwierdzając stanowisko SA w Gdańsku. Podkreślił przy tym, że wykorzystywanie nazw geograficznych miejscowości nie może być ograniczane i nie podlega ochronie prawnej.

Powyższe orzeczenia wydają się niekorzystne dla gminy, oznaczają, że nazwy miejscowości, takie jak np. Poznań lub Warszawa, są rozumiane jako nazwy geograficzne, a nie nazwy JST, i w związku z tym nie są zastrzeżone. Używanie tych nazw przez przedsiębiorców wydaje się więc dozwolone. Jednak w praktyce wykorzystywanie nazw miast nie jest wcale aż takie dowolne.

Wprowadzanie w błąd

Nie ma wątpliwości, że przedsiębiorca wykorzystujący nazwę miasta nie może wprowadzać w błąd. Zgodnie z art. 8 o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji opatrywanie towarów lub usług fałszywym lub oszukańczym oznaczeniem geograficznym, wskazującym bezpośrednio albo pośrednio na miejscowość pochodzenia w działalności handlowej, reklamie, listach handlowych, jest czynem nieuczciwej konkurencji. Fałszywym lub oszukańczym oznaczeniem geograficznym jest wskazanie na nieprawdziwe miejsce pochodzenia towarów lub wskazanie na prawdziwe miejsce pochodzenia, lecz w rzeczywistości prowadzące do powstania u odbiorców mylnego wyobrażenia o pochodzeniu towarów lub usług.

Trzeba mieć na uwadze to, że wprowadzające w błąd postępowanie przedsiębiorcy nie tylko może się okazać działaniem bezprawnym z punktu widzenia zwalczania nieuczciwej konkurencji, lecz także, w niektórych sytuacjach, może zostać uznane za zachowanie naruszające dobra osobiste innej osoby prawnej, np. gminy. Tak może się stać np. w sytuacji, gdy przedsiębiorca wykorzysta nazwę miasta i połączy ją z określeniem „Zdrój”. Zgodnie bowiem z art. 45 ust. 1 ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych – do nazwy miejscowości, w której granicach administracyjnych znajduje się obszar uzdrowiska, wyraz „Zdrój” może zostać dodany, jeżeli podstawą leczenia uzdrowiskowego są wody lecznicze. Tymczasem jeśli przedsiębiorca powszechnie będzie korzystał z nazwy miejscowości w połączeniu ze słowem „Zdrój”, podczas gdy ta miejscowość nie ma uprawnień do korzystania z takiej nazwy, w opinii publicznej może ukształtować to pogląd, że dana miejscowość zmieniła nazwę, a ponadto wybudowano w niej uzdrowisko lecznicze.

herb/logo gminy

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku herbów czy innych symboli gminy – tutaj orzecznictwo i poglądy w piśmiennictwie są bardziej zbieżne.

Zgodnie z wyrokiem SN z 7 marca 2003 r. (sygn. akt I CKN 100/01) „Znak symbolizujący osobę prawną stanowi jej dobro osobiste i podlega ochronie na podstawie art. 24 w związku z art. 43 k.c.”. Takim znakiem w przypadku gminy, a w związku z tym jej dobrem osobistym, niewątpliwie są jej herb, flaga czy logo. Podstawą do ich ustanawiania przez JST jest art. 3 ustawy o odznakach i mundurach. Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o odznakach i mundurach „Jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać, w drodze uchwały organu stanowiącego danej jednostki, własne herby, flagi, emblematy oraz insygnia i inne symbole”. Ponadto art. 18 ust. 2 pkt 13 u.s.g. stanowi, że rada gminy jest wyłącznie właściwa do podejmowania uchwał w sprawie herbu gminy. Przepis ten uprawnia władze gminy do dysponowania jej dobrem osobistym. Na jego podstawie wiele gmin podejmuje uchwały, w których ściśle określa zasady używania swego herbu.

Jeśli jednak w danej gminie nie zdecydowano się uregulować tych kwestii, to bez jej zgody żaden podmiot nie ma prawa korzystać z tych oznaczeń.

domeny internetowe

Często nazwy miast pojawiają się w nazwach domen internetowych. W piśmiennictwie są wyrażane opinie, że co do zasady użycie nazwy miasta w domenie internetowej wyłącznie w celu informacyjnym nie stanowi naruszenia (patrz: P. Ślęzak, „Dopuszczalność używania w obrocie nazwy miasta przez osobę trzecią” [w:] Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prace z Prawa Własności Intelektualnej, 2017, nr 4, s. 93‒104).

Jednak i na tym gruncie możemy mieć do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych. Jak podkreśla w przytoczonym wyżej opracowaniu P. Ślęzak: „W zakresie ochrony nazwy miasta ustawodawca chroni świat przeżyć psychicznych, uczuć ludzi utożsamiających się z tym miastem. Chodzi tu zatem o komfort psychiczny tych ludzi w związku ze zjawiskiem używania nazwy miasta w przestrzeni publicznej, które można łączyć z tzw. tożsamością miasta. Przez tożsamość miasta należy rozumieć jego cechy charakterystyczne, kształtujące «osobowość» miasta, która jest tak bardzo zindywidualizowana i skomplikowana jak osobowość człowieka. Można więc uznać, że do naruszenia dobra osobistego w postaci nazwy miasta dochodzi, jeśli przykrość wyrządzona ludziom utożsamiającym się z tym miastem jest według przeciętnych ocen przyjmowanych w społeczeństwie przykrością większej wagi”.

Zatem, jak podkreślono w przytoczonym opracowaniu, jeżeli miasto wykaże, że pozwany, używając określonej domeny, działał w sposób, który godzi w sferę uczuć osób czujących związek z miastem, i naruszał dobre imię miasta (np. wywołując skargi internautów) – niewykluczone, że może wywodzić swoje roszczenia i na tym gruncie.

Jakie roszczenia przysługują gminie, jeżeli doszło do naruszenia jej dóbr osobistych?

O roszczeniach, jakie przysługują osobom, których dobro osobiste jest zagrożone lub zostaje naruszone, oraz o warunkach, które muszą zostać spełnione, by móc z tych roszczeń skorzystać, traktuje art. 24 k.c. Z tego przepisu można wnioskować, że w przypadku, gdy dobra osobiste gminy zostaną naruszone, przysługują jej następujące roszczenia:

a) o zaniechanie naruszeń (np. może ona żądać zmiany zaprzestania korzystania z jej nazwy),

b) o usunięcie skutków naruszenia (zwłaszcza przez złożenie oświadczenia o odpowiedniej treści oraz formie, np. opublikowanie przeprosin w lokalnej prasie),

c) o zadośćuczynienie pieniężne,

d) o zapłatę na wskazany cel społeczny.

Przepisy nie narzucają, z których z przysługujących jej roszczeń osoba poszkodowana ma skorzystać, pozostawiając to do jej decyzji. Co więcej, możliwe jest równoczesne skorzystanie z kilku z wymienionych roszczeń (z wyjątkiem połączenia dwóch ostatnich).

Należy jednak pamiętać, że aby móc skorzystać z wymienionych roszczeń, zgodnie z art. 24 k.c. winny zostać spełnione trzy przesłanki:

a) dane dobro osobiste przysługuje poszkodowanej osobie,

b) dobro to rzeczywiście zostało naruszone bądź zagrożone,

c) naruszenie lub zagrożenie dobra osobistego było działaniem bezprawnym.

Co istotne, art. 24 par. 1 k.c. zawiera domniemanie prawne, które przerzuca ciężar dowodu, że naruszenie lub zagrożenie jest działaniem bezprawnym, z osoby poszkodowanej na sprawcę. To sprawca, aby uwolnić się od odpowiedzialności, musi udowodnić, że zaistniały przesłanki wyłączające bezprawność naruszenia.

Oznacza to, że aby móc skorzystać z roszczenia z tytułu naruszenia lub zagrożenia dobra osobistego, wystarczy, że poszkodowana gmina wskaże na rodzaj zagrożonego lub naruszonego dobra osobistego oraz na sposób, w jaki zostało ono dokonane.

Warto dodać, że do okoliczności wyłączających bezprawność należą:

a) zgoda uprawnionego,

b) działanie na podstawie przepisu lub w wykonaniu prawa podmiotowego,

c) działanie w uzasadnionym interesie społecznym.

znaki towarowe

W celu maksymalizacji ochrony praw do oznaczenia własnej działalności gospodarczej przedsiębiorcy nierzadko decydują się na ich rejestrację w celu uzyskania prawa ochronnego do znaku towarowego. W piśmiennictwie często się podkreśla, że w tej kwestii prawo jest jednoznaczne: aby posługiwać się nazwą miasta w ramach własnego znaku towarowego, należy uzyskać zgodę bądź zezwolenie właściwego organu na wykorzystanie tej nazwy. Bez tego nie uzyska się rejestracji takiego znaku towarowego.

Przeszkoda w rejestracji

Wynika to z art. 1291 ust. 1 pkt 9 prawa własności przemysłowej (dalej: p.w.p.). Zgodnie z nim „nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które zawiera symbol Rzeczypospolitej Polskiej (godło, barwy lub hymn), znak sił zbrojnych, organizacji paramilitarnej lub sił porządkowych, reprodukcję polskiego orderu, odznaczenia lub odznaki honorowej, odznaki lub oznaki wojskowej bądź innego oficjalnego lub powszechnie używanego odznaczenia i odznaki, w szczególności administracji rządowej lub samorządu terytorialnego albo organizacji społecznej działającej w ważnym interesie publicznym, gdy obszar działania tej organizacji obejmuje cały kraj lub znaczną jego część, jeżeli zgłaszający nie wykaże się uprawnieniem, w szczególności zezwoleniem właściwego organu Państwa albo organu samorządu terytorialnego, albo zgodą organizacji, na używanie oznaczenia w obrocie”.

Na gruncie przytoczonego przepisu wywodzi się zatem, że zawarcie w oznaczeniu nazwy lub symboli (bądź ich skrótów) Rzeczypospolitej Polskiej, polskich województw, miast lub miejscowości, a także obcych państw wyłącza możliwość rejestracji znaków towarowych. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy uzyskano zgodę właściwego organu na wykorzystanie takich nazw lub symboli w swoim znaku towarowym.

Kto jednak konkretnie takiej zgody może udzielić? W doktrynie jako przeważający pogląd przyjęto, że do wydania zgody na zarejestrowanie prawa ochronnego na znak zawierający nazwę miasta jest upoważniona rada miasta, chyba że upoważni do tego zarząd (K. Woryna, „Nazwa miasta na tle dóbr niematerialnych samorządu” [w:] Samorząd Terytorialny, 2002, nr 9, s. 40).

Jednak w orzecznictwie i doktrynie istnieje spór dotyczący legitymacji czynnej organu uprawnionego do wydania wyżej wspomnianej zgody. W wyroku z 18 marca 2003 r. Naczelny Sąd Administracyjny, ośrodek zamiejscowy we Wrocławiu (sygn. akt SA/Wr 2928/02) stwierdził, że „Brak jest podstaw prawnych do podjęcia przez radę gminy uchwały o komercyjnym wykorzystaniu nazwy miasta i ustanowieniu wysokości opłat pobieranych z tego tytułu”. Podobnie orzekł SA w Gdańsku w (wyżej już przytoczonym) wyroku z 24 listopada 1993 r. (sygn. akt I ACr 770/93), w którym wskazał wprost, że „W szczególności wyżej wymieniony przepis ustawy o samorządzie terytorialnym nie upoważnia rady gminy do ograniczenia używania nazw geograficznych i wprowadzania opłat za ich używanie. Nie istnieje też inna podstawa prawna takiej komercjalizacji”.

Roszczenia

Należy pamiętać, że zgodnie z art. 296 ust. 1 p.w.p. osoba, której prawo ochronne na znak towarowy zostało naruszone, lub osoba, której ustawa na to zezwala, może żądać od osoby, która naruszyła to prawo, zaniechania naruszenia, wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a w razie zawinionego naruszenia również naprawienia wyrządzonej szkody:

1) na zasadach ogólnych albo

2) przez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej opłacie licencyjnej albo innego stosownego wynagrodzenia, które w chwili ich dochodzenia byłyby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie ze znaku towarowego.

oznaczenia geograficzne

Nazwa miasta może się pojawić w oznaczeniu geograficznym, którego przedsiębiorca używa dla oznaczenia towarów produkowanych w ramach swojej działalności. Cel oznaczania produktów z pomocą nazw konkretnych regionów geograficznych może być dość jednoznaczny i oczywisty – promocja i marketing. Takie oznaczenie może bowiem sugerować nabywcy związek towaru z danym regionem (a co za tym idzie, jego oryginalne właściwości wynikające z naturalnych warunków jego położenia) lub tradycyjny sposób produkcji. Sprzyja to pozyskaniu klientów zainteresowanych specyfiką produktu. Aby zapobiec sytuacjom wprowadzania odbiorców w błąd co do pochodzenia, rodzaju czy jakości danego towaru oznaczonego z użyciem nazwy danego regionu geograficznego, ustawodawca wprowadził ochronę oznaczenia geograficznego.

Rodzaje oznaczeń

Oznaczenia geograficzne dzieli się co do zasady na zwykłe i kwalifikowane.

► Oznaczenia geograficzne zwykłe to takie, które nie wskazują na szczególną jakość towarów, ale na miejsce pochodzenia produktu. Ten rodzaj oznaczeń geograficznych uregulowano w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

► Oznaczenia geograficzne kwalifikowane to takie, które wskazują na pochodzenie produktu oraz jego szczególne cechy zależne od miejsca jego pochodzenia. Te oznaczenia są chronione m.in. na podstawie p.w.p. Zgodnie z art. 174 ust. 1 p.w.p. oznaczeniami geograficznymi są oznaczenia słowne odnoszące się bezpośrednio lub pośrednio do nazwy miejsca, miejscowości, regionu lub kraju (teren), które identyfikują towar jako pochodzący z tego terenu, jeżeli określona jakość, dobra opinia lub inne cechy towaru są przypisywane przede wszystkim pochodzeniu geograficznemu tego towaru.

W art. 175 ust. 1 p.w.p. oznaczenia geograficzne podzielono na nazwy regionalne i oznaczenia pochodzenia. Oba te rodzaje oznaczeń służą do oznaczania towarów pochodzących z określonego terenu. W przypadku nazw regionalnych jednak towary mają szczególne właściwości, które wyłącznie lub w przeważającej mierze zawdzięczają oddziaływaniu środowiska geograficznego, obejmującego łącznie czynniki naturalne oraz ludzkie. Natomiast w przypadku oznaczeń pochodzenia towary mają pewne szczególne właściwości albo inne cechy szczególne przypisywane pochodzeniu geograficznemu, czyli terenowi, gdzie zostały wytworzone lub przetworzone; brak jest w tym przypadku odniesienia do czynnika ludzkiego.

Przez oznaczenia geograficzne rozumie się, zgodnie z art. 175 ust. 2 p.w.p., także oznaczenia stosowane dla towarów, które są wytwarzane z surowców lub półproduktów pochodzących z określonego terenu, większego niż teren wytworzenia lub przetworzenia towaru, jeżeli są one przygotowywane w szczególnych warunkach i istnieje system kontroli przestrzegania tych warunków.

Za oznaczenia geograficzne uznaje się, zgodnie z art. 175 ust. 3 p.w.p., również określenia o charakterze geograficznym nieodpowiadające dosłownie terenowi, z którego towar pochodzi, lub inne określenia używane tradycyjnie, jeżeli są one stosowane dla towarów pochodzących z danego terenu.

Procedury rejestracji

Korzystanie z oznaczeń geograficznych wymaga rejestracji. Inaczej wygląda procedura rejestracji oznaczeń geograficznych w przypadku produktów przemysłowych, a inaczej ‒ rolnych.

Procedurę rejestracji oznaczeń geograficznych na produkty przemysłowe reguluje p.w.p., właściwym organem jest Urząd Patentowy RP. Na podstawie art. 185 p.w.p oznaczenie geograficzne, na które udzielono prawa z rejestracji, nie może być używane na obszarze RP przez osoby, których towary nie spełniają warunków będących podstawą udzielenia prawa z rejestracji nawet wtedy, gdy takie używanie nie ma na celu wskazywania pochodzenia geograficznego towarów, i wtedy, gdy rzeczywiste miejsce wytworzenia towaru jest wskazane. W takim wypadku zakazane jest również stosowanie w oznaczeniu dodatków wskazujących na rodzaj wyrobu, takich jak „naśladownictwo”, „rodzaj”, „sposób”, co dotyczy oznaczenia geograficznego w jego oryginalnym brzmieniu, w tłumaczeniach oraz w innych formach pochodnych. Ochrona tych oznaczeń geograficznych jest nieograniczona w czasie i biegnie od daty wpisu do rejestru (art. 184 ust. 2 p.w.p.).

Natomiast w zakresie produktów rolno-spożywczych organem właściwym do rejestracji oznaczeń geograficznych na szczeblu krajowym jest minister rolnictwa i rozwoju wsi. Niektóre oznaczenia, w tym wykorzystujące nazwy miast, zostały wpisane przez Komisję Europejską do rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych lub do rejestru Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności, który jest dostępny na witrynie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W rejestrze znajdują się: andruty kaliskie i obwarzanek krakowski.

Oznaczenia geograficzne wpisane do unijnego rejestru oznaczeń geograficznych są chronione przed:

a) bezpośrednim lub pośrednim wykorzystywaniem w celach handlowych oznaczenia geograficznego w odniesieniu do produktów nieobjętych rejestracją, jeśli produkty te są porównywalne do produktów zarejestrowanych pod tą nazwą lub jeśli stosowanie tego oznaczenia geograficznego w odniesieniu do dowolnego produktu lub usługi stanowi wykorzystywanie, osłabianie lub umniejszanie renomy tej chronionej nazwy lub działa na szkodę tej renomy, w tym w sytuacji, gdy produkty te wykorzystuje się jako składniki,

b) wszelkim niewłaściwym stosowaniem, imitacją lub przywołaniem, nawet jeśli podano prawdziwe pochodzenie produktu lub usługi lub jeżeli podano chronioną nazwę w tłumaczeniu, w formie transkrybowanej lub transliterowanej, lub z towarzyszącym jej określeniem, takim jak: „w stylu”, „typu”, „zgodnie z metodą”, „jak produkowane w”, „imitacja”, „o smaku”, „podobne do” lub podobnymi określeniami, w tym w sytuacji, gdy produkty te są wykorzystywane jako składniki,

c) wszelkimi innymi fałszywymi lub wprowadzającymi w błąd określeniami odnoszącymi się do pochodzenia, charakteru lub podstawowych właściwości produktu, podanymi na opakowaniu wewnętrznym lub zewnętrznym, w materiale reklamowym, dokumentach lub informacjach zamieszczonych w interfejsach internetowych w odniesieniu do danego produktu oraz opakowaniem produktu w pojemnik mogący stwarzać błędne wrażenie co do jego pochodzenia,

d) wszelkimi innymi praktykami, które mogłyby wprowadzać konsumenta w błąd co do prawdziwego pochodzenia produktu.

Roszczenia

Zgodnie z art. 302 ust. 1 i 2 p.w.p. uprawniony z tytułu prawa z rejestracji oznaczenia geograficznego, a także każdy, kto jest ujawniony w rejestrze jako uprawniony do jego używania, może wystąpić co do zasady z roszczeniami wskazanymi w art. 296 p.w.p (chodzi o roszczenia przysługujące osobie, której prawo ochronne na znak towarowy zostało naruszone).

prawo autorskie

Kolejne pytanie, jakie się może pojawić, dotyczy tego, czy oznaczenia gminy są objęte ochroną prawa autorskiego. Na mocy art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: p.a.) przedmiotem prawa autorskiego, a tym samym utworem w rozumieniu wskazanej ustawy, jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia.

Ustawodawca w art. 4 pkt 2 p.a . wprost wskazał, że urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego.

Jednak inaczej jest z logotypem, który nie stanowi urzędowego symbolu. Posługuje się nim coraz więcej miast. Jeżeli spełnia on przesłanki określone w art. 1 ust. 1 p.a., to może stanowić utwór w rozumieniu omawianej ustawy. W konsekwencji każdy z nich może być przedmiotem autorskich praw osobistych (chronionych na podstawie art. 16 p.a.) i majątkowych (chronionych na podstawie art. 17 p.a.).

Jakie roszczenia mogą przysługiwać w sytuacji, gdy logotyp gminy zostanie wykorzystany bez zgody?

Na mocy art. 78 ust. 1 p.a. twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności aby złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie było zawinione, to sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę lub ‒ na żądanie twórcy ‒ zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez twórcę cel społeczny.

Zgodnie z art. 79 ust. 1 p.a. uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:

  • zaniechania naruszania,
  • usunięcia skutków naruszenia,
  • naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych albo przez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku, gdy naruszenie jest zawinione ‒ trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne z tytułu udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu, a także
  • wydania uzyskanych korzyści.

Należy dodać, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 23 czerwca 2015 r. (SK 32/14; Dz.U. z 2015 r. poz. 932) uznał, że art. 79 pkt 3 lit. b p.a. jest niezgodny z Konstytucją RP ‒ w zakresie możliwości żądania w przypadku, gdy naruszenie jest zawinione, wspomnianej trzykrotności stosownego wynagrodzenia. Wskutek wydania powyższego orzeczenia doszło jednak do sytuacji, że w przypadku zawinionego naruszenia autorskich praw majątkowych ‒ zamiast trzykrotności wynagrodzenia ‒ autor mógł dochodzić odszkodowania jedynie na zasadach ogólnych, tj. odszkodowania za poniesioną szkodę oraz utracone korzyści.

Ostatecznie wątpliwości rozwiał TK w wyroku z 5 listopada 2019 r. (P 14/19), uznając, że art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b p.a. – w zakresie, w jakim uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa, naprawienia wyrządzonej szkody przez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne z tytułu udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu – jest zgodny z Konstytucją RP.

Uwaga! Mimo że w artykule skupiono się na naruszeniu dóbr osobistych, znaków towarowych, oznaczeń geograficznych i domen gmin, w zasadzie wszystkie opisane powyżej uprawnienia zostały przyznane również pozostałym jednostkom samorządu terytorialnego: powiatom i województwom. Jednostki te zostały wyposażone przez ustawodawcę w osobowość prawną przyznaną im mocą ustawy, a zatem mają dobra osobiste analogiczne do tych, jakie mają gminy, oraz przysługuje im ochrona prawna w tym samym zakresie. ©℗