Do takiego wniosku doszedł wczoraj skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. Rozpoznawał on zagadnienie prawne powstałe na gruncie skargi kasacyjnej wniesionej przez spadkobierców byłych właścicieli.
Ich przodek w 1959 r. wystąpił do Prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy o przyznanie prawa użytkowania wieczystego do gruntu odebranego mu w wyniku dekretu Bieruta. Bezskutecznie. Rada odmówiła. W 2000 r. spadkobiercom udało się doprowadzić do stwierdzenia nieważności decyzji prezydium. To ponownie otworzyło drogę do żądania ustanowienia prawa użytkowania wieczystego. Sprawa zakończyła się w 2009 r. decyzją odmowną. W związku z tym spadkobiercy skierowali sprawę do sądu cywilnego, żądając od Skarbu Państwa zapłaty odszkodowania. Sądy obu instancji oddaliły powództwo. Powód? Uznały, że przysługujące powodom roszczenie przedawniło się po upływie 3 lat od dnia wydania ostatecznej decyzji nadzorczej, a więc w 2003 roku (art. 160 par. 6 k.p.a.). W ich ocenie żądanie przyznania użytkowania wieczystego rozpoznawane na drodze postępowania administracyjnego i roszczenie o zapłatę odszkodowania z tytułu deliktu w postaci decyzji administracyjnej rozstrzygane już na drodze cywilnej to dwa odmienne uprawnienia. Realizowane są w odrębnych postępowaniach, różnią się treścią i osobą dłużnika.
Z tym poglądem zgodził się SN. Zgodnie z podjętą uchwałą „prowadzenie postępowania administracyjnego o ustanowienie prawa wieczystego użytkowania, po stwierdzeniu nieważności decyzji odmawiającej ustanowienia własności czasowej nieruchomości objętej dekretem z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy, nie przerywa biegu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody spowodowanej nieustanowieniem tego prawa unieważnioną decyzją (art. 123 par. 1 pkt 1 k.c.)”.
– Postępowanie administracyjne wszczęte ponownie nie ma na celu uzyskania odszkodowania. Jest zupełnie odrębnym trybem, w innej sprawie. A zatem nie można przyjąć, że jest to czynność, która bezpośrednio zmierza do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego – uzasadniała treść podjętej uchwały Maria Szulc, sędzia sprawozdawca. Podkreśliła, że w sprawach gruntów warszawskich nie jest też możliwe liczenie terminu przedawnienia od decyzji wydanej w wyniku ponownego rozpoznania wniosku o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego.
Jaki będzie wymiar praktyczny wczorajszej decyzji SN? – Uchwała nie ułatwi ścieżki prawnej do dochodzenia roszczeń reprywatyzacyjnych w zakresie gruntów warszawskich i niewątpliwie godzi w interesy spadkobierców byłych właścicieli – twierdzi adwokat Maciej Górski, prowadzący wiele spraw związanych z dekretem Bieruta.
Podkreśla, że po stwierdzeniu nieważności decyzji odmawiającej prawa własności czasowej nie ma się gwarancji, że wniosek dekretowy zostanie rozpoznany pozytywnie i będzie ustanowione użytkowanie wieczyste. – Nawet w sprawach na pierwszy rzut oka oczywistych nie można wykluczyć, że w toku postępowania okaże się, iż nieruchomości nie da się wydzielić w celu zwrotu lub że Warszawa uchwali plan miejscowy, który przeznaczy nieruchomość pod drogę publiczną, co wykluczy szansę jej odzyskania – zauważa.
Po uchwale starający się o zwrot nieruchomości, którym udało się doprowadzić do stwierdzenia nieważności decyzji odmawiającej przyznania prawa użytkowania wieczystego, muszą dodatkowo zabezpieczyć swoje interesy, by uniknąć zarzutu przedawnienia roszczeń. – Niekoniecznie musi to oznaczać niezwłoczne wniesienie powództwa o odszkodowanie, ale np. poprzez zawezwanie do próby ugodowej, złożone zaraz przed upływem 3-letniego terminu przedawnienia – wskazuje mec. Maciej Górski.
ORZECZNICTWO
Uchwała sądu Najwyższego z 13 lipca 2016 r., sygn. akt III CZP 14/16.