To dla nas symboliczna sprawa. Ona określa stosunek rządu do samorządu, stosunek rządu do centralizacji – mówił podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) Wojciech Saługa, marszałek woj. śląskiego, domagając się przywrócenia samorządom kompetencji do kształtowania organów wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej (WFOŚiGW).

– Nie widzimy w tej chwili możliwości zmiany prawa. Uważamy, że te rozwiązania są adekwatne do wyzwań – odpowiadała Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska (MKiŚ).

Zmiany w radach nadzorczych

Chodzi o cofnięcie zmian wprowadzonych w 2017 r. przez poprzedni rząd. Zmniejszono wtedy z 7 do 5 liczbę członków rad nadzorczych funduszy. Sejmikom województw pozostawiono możliwość wskazania jednego wiceprzewodniczącego – pozostali członkowie są powoływani przez władze centralne lub podległe im jednostki. Wcześniej w skład rad wchodzili m.in. regionalni dyrektorzy ochrony środowiska czy dyrektorzy departamentów z urzędów marszałkowskich. Sejmikom odebrano też kompetencje do nadawania WFOŚiGW statutów określających organizację wewnętrzną i szczegółowy tryb działania ich organów.

– Wojewódzkie fundusze to samorządowe osoby prawne w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Odebrano nam władztwo, nadzór, a teoretycznie ponosimy za nie odpowiedzialność – argumentował Wojciech Saługa.

Przedstawiciele resortu środowiska negatywnie odnieśli się do postulatu samorządów, wskazując, że wojewódzkie fundusze odgrywają również bardzo ważną rolę w realizacji programów o zasięgu krajowym – takich jak np. Czyste powietrze.

– Wojewódzkie fundusze mają niezależność organizacyjną w stosunku do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i biorąc pod uwagę wyzwania globalne, krajowe, efekt synergii i współpracę pomiędzy rządem a samorządem, nie widzimy w tej chwili możliwości zmiany prawa. Uważamy, że te rozwiązania są adekwatne do wyzwań – mówiła wiceminister Anita Sowińska.

Była to jedna z obietnic wyborczych

Przedstawiciele strony samorządowej przypominali, że w 2021 r. Senat przygotował projekt nowelizacji cofający zmiany, a liderzy wszystkich formacji politycznych tworzących dziś rząd, jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi, podpisali deklarację samorządową, która zawierała również postulat zmian w zarządzaniu WFOŚiGW.

– Dokładnie według tych samych argumentów była przeprowadzana przez poprzednie osiem lat centralizacja różnych obszarów. Tłumaczono, że państwo nie poradzi sobie, jeśli rząd nie będzie wszystkiego miał w silnym ręku. Okazuje się, że teraz – mimo że rząd się zmienił – narracja jest taka sama – mówił Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich. Dodał, że podobny spór toczy się, jeśli chodzi o odebranie kuratorom oświaty uprawnień do wydawania wiążących opinii dotyczących zmian w sieci szkolnej. Bez takiej zgody lokalne władze nie mogą np. zamknąć szkoły, nawet jeśli uczęszcza do niej bardzo mała liczba uczniów.

System kaucyjny bez porozumienia

Strona samorządowa i przedstawiciele MKiŚ nie doszli również do porozumienia w zakresie zmian w systemie gospodarowania odpadami komunalnymi. Lokalni włodarze podtrzymują chęć przesunięcia o rok – do 2026 r. – wprowadzenia systemu kaucyjnego, który – według nich – spowoduje wzrost opłat za śmieci dla mieszkańców. Samorządowcy chcieliby wcześniejszego wprowadzenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) – tak aby to firmy wprowadzające na rynek opakowania w większym stopniu ponosiły koszty związane z gospodarowaniem odpadami. Resort klimatu i środowiska podtrzymuje jednak swoje stanowisko i system kaucyjny ma ruszyć 1 stycznia 2025 r. Model ROP ma natomiast zostać zaprezentowany samorządom 18 września. ©℗