37,8 proc. osób, które zostały już poddane ocenie zdolności do samodzielnego funkcjonowania, otrzymały od 95 do 100 pkt. W efekcie będzie im przysługiwać maksymalna kwota świadczenia wspierającego, wynosząca prawie 4 tys. zł.

Ponad 175 tys. wniosków o wydanie decyzji określającej poziom potrzeby wsparcia wpłynęło do tej pory do wojewódzkich zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności. Tak wynika z najnowszych danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Zespoły wydały decyzje dla 4609 osób i okazuje się, że prawie 50 proc. z nich uzyskała od 90 do 100 pkt. Jest to o tyle istotne, że im więcej zdobytych punktów, tym wyższe świadczenie wspierające może otrzymać osoba niepełnosprawna.

Pozytywne statystyki

Zgodnie z przepisami ustawy z 7 lipca 2023 r. o świadczeniu wspierającym (Dz.U. poz. 1429) osoba niepełnosprawna, która chce je pobierać, musi się najpierw poddać ocenie funkcjonalnej badającej jej samodzielność w wykonywaniu czynności związanych z codziennym życiem. Wśród nich jest m.in. poruszanie się, sięganie po przedmioty, ubieranie się, prowadzenie rozmowy, nawiązywanie kontaktów, spożywanie posiłków czy korzystanie z toalety. Na podstawie takiej oceny ustalana jest liczba punktów w liczącej 100 pkt skali, przy czym prawo do świadczenia wspierającego mają tylko te osoby, które uzyskają od 70 do 100 pkt. Dodatkowo przepisy przewidują sześć kwot tej formy wsparcia, które zostały przyporządkowane do sześciu przedziałów punktowych (patrz: infografika).

Statystyki resortu rodziny pokazują, że wśród wspomnianych 4609 osób jest 1745, które otrzymały decyzję z liczbą punktów między 95 a 100, oraz 536, którym poziom potrzeby wsparcia ustalono od 90 do 94 pkt. To oznacza, że odpowiednio 37,8 proc. oraz 11,6 proc. osób ma taką liczbę punktów, która będzie je kwalifikować do najwyższych kwot świadczenia wspierającego, czyli 220 proc. oraz 180 proc. renty socjalnej. Z kolei w przypadku 216 osób (4,68 proc.) wojewódzkie zespoły określiły poziom potrzeby wsparcia w przedziale między 70–74 pkt, co przekłada się na świadczenie wynoszące 40 proc. renty socjalnej. Ponadto jest też 1395 osób z liczbą punktów od 0 do 69, co skutkuje tym, że 30,2 proc. osób otrzymało decyzję, która nie daje im prawa do świadczenia wspierającego.

Jednocześnie warto pamiętać, że nie wszystkie osoby, które dysponują decyzją wskazującą na 70 i więcej punktów, będą miały już teraz przyznane świadczenie wspierające, bo przepisy przewidują jego wprowadzanie w ramach trzech etapów – w pierwszym, obejmującym bieżący rok, przysługuje ono osobom od 87 pkt wzwyż (choć są też dwa wyjątki, gdy pieniądze otrzymają osoby mające powyżej 70 pkt). Jeśli złożą wniosek o świadczenie w ZUS w ciągu trzech miesięcy od wydania decyzji, wtedy nabędą prawo do niego od miesiąca złożenia wniosku w wojewódzkim zespole.

Skala do poprawy

I chociaż na razie wojewódzkie zespoły wydały mało decyzji w stosunku do liczby wniosków, które do nich trafiły, to widać, że obawy, które towarzyszyły wprowadzaniu skali określającej poziom potrzeby wsparcia, na razie nie znalazły potwierdzenia w praktyce. Dotyczyły one przede wszystkim tego, że po jej zastosowaniu większość osób będzie uzyskiwała mniej lub niewiele więcej niż 70 pkt oraz że została ona skonstruowana w taki sposób, że zwłaszcza osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub w spektrum autyzmu nie będą miały szans na uzyskanie wysokiej liczby punktów.

– Jestem pozytywnie zbudowany tymi danymi. Odsetek osób, które uzyskały wysoki wynik punktowy, jest wyższy, niż oczekiwano, co jest spowodowane głównie tym, że skala ustalająca poziom potrzeby wsparcia została znacząco poprawiona w porównaniu z jej początkowym kształtem – mówi Adam Zawisny, wiceprezes Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia.

Pierwotnie przepisy w sprawie skali zakładały bowiem, że liczba punktów będzie ustalana oddzielnie dla każdej z 32 wymienionych czynności związanych z codziennym życiem i następnie sumowana. Jednak ostatecznie – po naciskach strony społecznej – zdecydowano, że pod uwagę będzie brane 25 czynności, w których osoba niepełnosprawna uzyskała najwyższe wyniki.

Również zdaniem Joanny Cwojdzińskiej, wiceprezeski Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, zmiany dokonane w skali przyniosły pozytywny efekt i pozwala ona wyłonić te osoby, które wymagają najbardziej intensywnego wsparcia.

– Te statystyki mogą też stanowić zachętę dla tych osób, które dotychczas nie składały wniosku o wydanie decyzji, bo uważały, że dostaną mało punktów, i teraz mogą zmienić zdanie w tej kwestii – dodaje.

Adam Zawisny podkreśla, że wbrew pozorom to, że 30 proc. osób otrzymało decyzję, w której poziom potrzeby wsparcia został ustalony poniżej 70 pkt, nie musi świadczyć źle o skali, ponieważ celem każdej podobnej skali jest właśnie to, aby różnicować osoby w zakresie tego, jakiego wsparcia potrzebują.

– To, jak skala zaczęła funkcjonować, daje poczucie, że jest to krok w dobrym kierunku. Pozwala osiągać wysokie wyniki punktowe również w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną. Niemniej nie jest to narzędzie idealne i będziemy je chcieli jeszcze udoskonalić – zapowiada Łukasz Krasoń, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.

Dodaje, że usprawnienia i poprawienia wymaga też proces wydawania decyzji przez wojewódzkie zespoły.

Co do zasady mają one trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku, liczone od dnia jego wpływu. Jednak ze względu na to, że wniosków jest bardzo dużo, prawdopodobnie część z nich nie będzie rozpatrzona w terminie. ©℗

ikona lupy />
Pomoc dla niepełnosprawnych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe