Samorządy chcą, żeby Sejm wrócił do prac nad zmianami w prawie dopuszczającymi egzekucję sądową i administracyjną należności innych niż alimentacyjne z minimalnego wynagrodzenia.
Dziś jest ono w pełni chronione w przeciwieństwie do świadczeń emerytalno-rentowych, z których zajęciu podlega 25 proc. Petycję w tej sprawie złożyła jedna z gmin, postulat ten popiera również Śląski Związek Gmin i Powiatów (ŚZGiP).
Przedstawiciele gmin zwracają uwagę, że taki kształt przepisów stawia dłużników pobierających najniższe pensje w uprzywilejowanej sytuacji w stosunku do pozostałych obywateli, którzy muszą ponosić wydatki na obsługę zaciągniętych zobowiązań.
„Instytucja całkowitej ochrony minimalnego wynagrodzenia była uzasadniona w czasie, gdy wynagrodzenie to faktycznie stanowiło niejako minimum egzystencjalne” – uważa ŚZGiP. Przypomnijmy, że od stycznia wynosi ona 4242 zł brutto, a w lipcu sięgnie 4,3 tys. zł. Samorządy za niewłaściwe uważają również to, że kwota wolna od potrąceń nie jest w żaden sposób powiązana z sytuacją życiową dłużnika – tak samo chroniona jest osoba utrzymująca za tę kwotę rodzinę, jak i np. pozostająca we wspólnym gospodarstwie domowym z rodzicami. Samorządy chcą dokonania odpowiednich zmian m.in. w przepisach kodeksu postępowania cywilnego, kodeksu pracy i ustawy o postępowaniu egzekucyjnym – tak, aby dopuścić egzekucję sądową i administracyjną należności innych niż alimentacyjne przynajmniej do poziomu 25 proc., jak jest to w przypadku świadczeń emerytalno-rentowych.
ŚZGiP, powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego i rządu, zwraca również uwagę, że wraz ze wzrostem płacy minimalnej rośnie liczba osób, które ją pobierają. W latach 2017–2019 było ich 1,5 mln, w 2021 r. – 1,6 mln, w 2023 r. już nieco ponad 3 mln na 15 mln wszystkich pracujących. W tym roku liczba osób zarabiających najniższą pensję ma sięgnąć 3,6 mln. A to oznacza jeszcze większe problemy samorządów ze ściąganiem wierzytelności. „Osoby o niższych dochodach są dłużnikami gmin znacznie częściej niż osoby o wyższych zarobkach, przez co egzekucja należności gminnych jest jeszcze mniej skuteczna” – wskazują gminy. W Chorzowie w 2023 r. na 178 postępowań egzekucyjnych dokonano zajęć w 140 przypadkach, ze względu na płacę minimalną nie udało się to w 38 sprawach. Rok wcześniej toczyło się 136 postępowań, a najniższe wynagrodzenie uchroniło dłużników przed egzekucją 27 razy.
Sprawą zajmował się już Sejm poprzedniej kadencji. Petycję składał wówczas jeden z komorników, a projekt przygotowany przez sejmową komisję ds. petycji został skierowany do I czytania.
„Stały wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę, które stanowi podstawę określenia wysokości podlegającej ochronie kwoty wolnej od zajęcia, z roku na rok utrudnia dochodzenie wierzytelności, prowadząc de facto do zakłócenia realizacji zrównoważonego poziomu ochrony dłużnika i wierzyciela – na niekorzyść tego ostatniego” – argumentował wówczas rząd, popierając projekt z pewnymi zastrzeżeniami. Mimo pozytywnego stanowiska Rady Ministrów prace wstrzymano.
Tym razem petycję w tej sprawie przygotowała jednak jedna z gmin, wpisując ją w kontekst problemów finansowych samorządów. „Sytuacja finansowa gmin sprawia, że niezbędne staje się podjęcie kroków mających na celu jej pilną poprawę. Szeroki wachlarz obowiązków gminy, w tym m.in. obowiązki związane z posiadaniem lokali komunalnych, prowadzeniem gospodarki śmieciowej, zapobieganiem skutkom przeróżnych form wandalizmu itp. – w sposób jasny wielokrotnie stawiają gminę w roli wierzyciela” – czytamy w dokumencie.
Samorząd podkreśla również, że całkowita ochrona minimalnego wynagrodzenia wprowadza wśród dłużników poczucie bezkarności, przez co nie uiszczają oni nawet drobnych należności. „Jakikolwiek zakres potrąceń z tego wynagrodzenia nie tylko zwiększyłby skuteczność już prowadzonych egzekucji, ale również przyczyniłby się do zapobiegania konieczności występowania z kolejnymi” – uważa gmina. ©℗
Co piąta egzekucja jest bezskuteczna
Propozycja przedstawiona przez Śląski Związek Gmin i Powiatów na pewno jest korzystna finansowo dla samorządów. Obecnie wynagrodzenie minimalne jest w całości zwolnione spod egzekucji, a w związku ze znacznym jego podniesieniem w latach poprzednich i od 1 stycznia 2024 r. coraz więcej osób znajdzie się w obszarze zwolnionym spod możliwości dochodzenia należności JST. W Chorzowie w latach 2022 i 2023 odsetek zajęć bezskutecznych ze względu na płacę minimalną wynosił ok. 20 proc. Przy obecnej wysokości płacy minimalnej ta proporcja wzrośnie na niekorzyść samorządów. ©℗