Spółka komunalna nie musi mieć zezwolenia na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków na terenie gminy, która tę spółkę utworzyła lub do niej przystąpiła oraz wyposażyła ją w narzędzia i infrastrukturę do prowadzenia usług wodno-kanalizacyjnych. Jednocześnie organy gospodarki wodnej mogą tej spółce nakazać zawarcie umów z mieszkańcami gminy o odbiór ścieków lub dostarczanie wody – tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego.

Sprawa dotyczyła decyzji dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej (RZGW), nakazującej spółce Z zawrzeć umowę o odprowadzanie ścieków z nieruchomości położonej w miejscowości Ż. w województwie lubuskim. Ponieważ spółka nie miała zamiaru wykonać tej decyzji, zaskarżyła ją do sądu. Wszystko zaczęło się ponad 16 lat temu, kiedy to gmina Ż. postanowiła wykorzystać fundusze unijne i wybudować instalacje wodociągowo-kanalizacyjne. Ponieważ gmina miała charakter typowo wiejski, zdecydowała się współdziałać w realizacji inwestycji z sąsiednim miastem Ż. W tym celu gmina powierzyła, na podstawie art. 74 ustawy o samorządzie gminnym (tj. Dz.U. z 2023 r. poz. 40 ze zm.), wykonywanie zadań w zakresie zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków miastu Ż. Przejęło ono więc te zadania i finansowanie inwestycji wodociągowo-kanalizacyjnych, utworzyło też nową spółkę Z (tę właśnie, która była stroną w sprawie), która miała zająć się tymi kwestiami. Współpraca gmin trwała, wspólnie dofinansowano także budowę oczyszczalni ścieków, a w 2012 r. gmina wiejska Ż. przystąpiła jako wspólnik do spółki Z.

Problemy zaczęły się cztery lata temu, kiedy to spółka ustaliła nową taryfę za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków, podwyższając ponad dwukrotnie ceny dostarczania wody i odprowadzania ścieków dla odbiorców z gminy wiejskiej Ż. Ta taryfa została skutecznie oprotestowana – prezes Wód Polskich unieważnił ją. W efekcie zabrakło umowy, spółka Z nie uzyskała pozwolenia od gminy wiejskiej Ż. na prowadzenie działalności wodno-kanalizacyjnej i w tej sytuacji próbowała rozwiązać umowy z odbiorcami usług w tej gminie. Jeden z nich, po wypowiedzeniu umowy o odbiór ścieków, skierował wniosek o nakazanie spółce – jako przedsiębiorcy wodno-kanalizacyjnemu – zawarcia umowy o odprowadzanie ścieków z jego posesji.

Początkowo pozytywnie zareagował RZGW, którego dyrektor nakazał zawarcie umowy. Decyzję tę uchylił jednak stołeczny sąd okręgowy jako sąd ochrony konkurencji i konsumentów. Dyrektor RZGW złożył apelację. Jednak rozpoznający ją warszawski sąd apelacyjny dostrzegł w sprawie dwa poważne problemy prawne.

Pierwszym był status zezwolenia wydawanego przez wójta (ewentualnie burmistrza lub prezydenta miasta) w formie decyzji na prowadzenie zbiorowego zaopatrzenia w wodę lub zbiorowego odprowadzania ścieków. Decyzja ta jest niezbędnym wymogiem prowadzenia działalności przez przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne i bez niej firma taka nie może prowadzić na danym terenie działalności. Kwestią do ustalenia było, czy zezwolenie to jest wymogiem formalnym dla uzyskania statusu przedsiębiorcy wodociągowo-kanalizacyjnego na danym terenie w rozumieniu ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. 2023 r. poz. 537 ze zm., dalej: u.z.z.w.), czy też jest tylko elementem ładu organizacyjno-prawnego tego przedsiębiorcy. Inaczej mówiąc, czy zezwolenie to ma walor decyzji administracyjnej, czy jest tylko prostym pozwoleniem na realizowanie publicznych zadań w danym miejscu.

Drugim zagadnieniem, z jakim zmierzył się sąd apelacyjny, była kwestia, czy można nakazać zawarcie umowy o odbiór ścieków tylko temu przedsiębiorstwu wodno-kanalizacyjnemu, które dysponuje zezwoleniem od gminy na prowadzenie zbiorowego odprowadzania ścieków, a które to przedsiębiorstwo gmina założyła (lub do niego przystąpiła jako wspólnik) i wyposażyła w niezbędną infrastrukturę (sfinansowaną np. ze środków unijnych i własnych).

Ponieważ zagadnienia te były istotne nie tylko dla bieżącej sprawy, stołeczny sąd zdecydował się przekazać je do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu.

SN skupił się na rozwiązaniu drugiego problemu prawnego, uznając, że pierwsza kwestia nie ma istotnego znaczenia prawnego. Ostatecznie w odpowiedzi wydał uchwałę, w której stwierdził, że w sytuacji, w której nie jest możliwe przypisanie statusu przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego gminie, jest dopuszczalne nakazanie zawarcia umowy o odprowadzenie ścieków podmiotowi stanowiącemu spółkę z o.o. utworzoną przez gminę lub spółkę, do której przystąpiła kolejna gmina (spółkę komunalną) i którą gmina wyposażyła w infrastrukturę potrzebną do wykonywania zbiorowego odprowadzania ścieków oraz która spełnia pozostałe przesłanki do nakazania zawarcia umowy, pomimo że spółka ta nie posiada zezwolenia, o jakim mowa w art. 16 u.z.z.w. (tj. zezwolenia na prowadzenie zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków od tej gminy). SN ponadto wskazał w drugiej części uchwały, że w razie sporu rozstrzygnięcie sprawy dotyczącej odmowy zawarcia umowy o odprowadzanie ścieków (w postaci nakazania przedsiębiorstwu zawarcia stosownej umowy) powinno zawierać istotne elementy umowy określone w art. 6 ust. 3 u.z.z.w.

Tym samym decyzja ostateczna organów gospodarki wodnej lub wyrok sądu ma zawierać postanowienia w kwestii:

  • ilości i jakości świadczonych usług wodociągowych lub kanalizacyjnych oraz warunków ich świadczenia,
  • sposobu i terminów wzajemnych rozliczeń,
  • praw i obowiązków stron umowy,
  • warunków usuwania awarii przyłączy wodociągowych lub przyłączy kanalizacyjnych będących w posiadaniu odbiorcy usług,
  • procedur i warunków kontroli urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych,
  • ustaleń zawartych w zezwoleniu, o których mowa w art. 18 u.z.z.w.,
  • okresu obowiązywania umowy oraz odpowiedzialności stron za niedotrzymanie warunków umowy, w tym wypowiedzenia. ©℗