Większe wydatki rzeczowe i niska dynamika dochodów pogarszają wyniki JST.

W finansach samorządów mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją: JST, które na ogół dbają, by dochody nie były niższe od wydatków, w tym roku sobie z tym nie radzą. Po I półroczu na minusie było ponad 1400 jednostek różnego szczebla. To ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Jeden z powodów to niska dynamika wpływów. Drugi – skok inwestycji.

Przeanalizowaliśmy publikowane przez resort finansów szczegółowe dane na temat kondycji poszczególnych samorządów. Wynika z nich, że po sześciu miesiącach tego roku najsłabiej sytuacja wygląda w przypadku gmin. Ponad połowa z nich jest na minusie. Rok wcześniej deficyt na koniec II kw. notowała mniej niż jedna na cztery gminy.

W miastach na prawach powiatu odsetek deficytowych jednostek zwiększył się z 18 proc. rok temu do 47 proc. w 2023 r. W powiatach niebędących dużymi miastami nastąpił wzrost z 13 proc. do 27 proc.

Ujemnego salda po I półroczu nie miał żaden samorząd wojewódzki.

Jak wyglądają dochody JST? W sumie okazały się o 1 proc. wyższe niż w pierwszych sześciu miesiącach ub.r. Ale nie wszędzie nastąpił wzrost. W przypadku gmin miejskich wpływy zmniejszyły się o 6 proc., w pozostałych typach gmin – o 3 proc. To wszystko przy inflacji wyraźnie przekraczającej 10 proc.

Tu znów korzystnie wyróżniają się samorządy wojewódzkie – z 22-proc. wzrostem dochodów. W dużych miastach był minimalny spadek, a w powiatach nastąpił 11-proc. wzrost. W kolejnych miesiącach sytuację dochodową poprawi nieco zapowiadane 14 mld zł dodatkowego zasilenia kas lokalnych z kasy państwa.

Samorządy już od dłuższego czasu narzekają na zmniejszenie dochodów. I dostosowują do tego swoje plany finansowe. Dlatego nie widać, by mniejsze wpływy były zaskoczeniem. Po sześciu miesiącach tego roku duże miasta mają całoroczne plany dochodów zrealizowane średnio w 52 proc., a gminy miejskie i miejsko-wiejskie – w 48 proc. Zdarzały się lata, w których uzyskiwano podobne wskaźniki. Najsłabiej wygląda sytuacja gmin wiejskich. Tu całoroczny plan w połowie roku był zrealizowany średnio w 45 proc.

Gminy wiejskie najsilniej zareagowały po stronie wydatków. Całoroczny plan zrealizowały w 38 proc. W poprzednich latach wskaźnik ten mieścił się w granicach 40–42 proc.

O zmniejszenie wydatków bieżących trudno – tu w niemal każdym przypadku całoroczny plan był w końcu czerwca zrealizowany w połowie (w województwach – w 41 proc., podobnie było w latach poprzednich). W tej sytuacji na ogólny poziom wydatków oddziałują nakłady inwestycyjne. A w ich przypadku miało miejsce utrwalenie trendu wzrostowego. W samym II kw. wydatki majątkowe wszystkich rodzajów JST wyniosły niemal 16,5 mld zł i były o 46 proc. wyższe niż rok wcześniej. Nie musi to oznaczać większej liczby realizowanych projektów – dane z budżetów nie mówią nic o wzroście przeciętnych kosztów inwestycji.

W poprzednich latach niewykonanie w całości planu inwestycji dawało oszczędności, które pozwalały na uniknięcie deficytu (choć plany budżetowe samorządów z roku na rok zakładają znalezienie się pod kreską). Wszystko wskazuje na to, że w tym roku te oszczędności okażą się mniejsze niż w przeszłości. Co za tym idzie, mniej korzystny będzie wpływ części samorządowej na ogólny wynik finansów publicznych. ©℗

ikona lupy />
Roczna zmiana dochodów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe