Osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej albo nie mieszkają przy ulicy, której nadawana jest nowa nazwa, nie mogą kwestionować uchwały w tej sprawie. Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej albo nie mieszkają przy ulicy, której nadawana jest nowa nazwa, nie mogą kwestionować uchwały w tej sprawie. Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Dwie mieszkanki zaskarżyły do wojewódzkiego sądu administracyjnego uchwałę w sprawie nadania nazwy placowi publicznemu, która została podjęta przez Radę Miasta Opole na wniosek radnych dzielnicy. Argumentowały, że propozycja nadania skwerowi nazwy pochodzącej od nazwiska Renaty Schumann jest błędna z kilku powodów, m.in. jej osoba jest nieznana mieszkańcom dzielnicy Grudzice i nie ma zasług dla tego rejonu. Miała też chwalić stan wojenny w 1981 r., a w 1983 r. nie wróciła z podróży służbowej do Niemiec, stając się rzeczniczką środowisk wypędzonych Niemców. Mieszkanki tłumaczyły, że uchwała powinna podlegać konsultacjom z mieszkańcami Grudzic, gdyż nadanie nazw nowym ulicom i placom leży w dobrze pojętym interesie obywateli i wymagają tego zapisy Europejskiej Karty samorządu terytorialnego.
WSA uznał, że mieszkanki miały interes prawny, aby wnieść skargę do sądu. – Przepisy wymagają wykazania przez stronę interesu prawnego. Zdaniem sądu mieszkanki temu wymogowi podołały. Są członkiem wspólnoty nie tylko samorządowej (gminy), ale przede wszystkim tej, którą tworzą mieszkańcy dzielnicy – argumentował WSA. Wskazał, że uchwała została podjęta bez wysłuchania skarżących i nie doszło do konsultacji społecznych, więc ją uchylił.
Rada miasta wniosła skargę kasacyjną. NSA uchylił wyrok WSA i oddalił skargę mieszkańców. – Warunkiem wniesienia skargi jest wykazanie interesu prawnego, który został naruszony. Musi on być konkretny, rzeczywisty i aktualny. W tym przypadku nie został on udowodniony – uznała sędzina Iwona Bogucka. Wskazała, że skarżące nie są właścicielkami nieruchomości przy skwerze, nie mieszkają przy nim ani nie prowadzą działalności. – W takich przypadkach interes prawny można by wykazać, bo na skutek uchwały w sprawie nadania nazwy musiałyby np. wymieniać dokumenty – podkreśliła Iwona Bogucka. Ponadto w ocenie NSA rozważania WSA są zbyt daleko idące. – Żaden przepis nie nakazuje przeprowadzania konsultacji społecznych w przypadku zmiany nazwy ulicy lub skweru. Europejska karta samorządu zobowiązuje do tego, aby gminy współdziałały z członkami wspólnoty, ale są nimi np. radni dzielnicy, którzy reprezentują mieszkańców – wyjaśniła.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 29 grudnia 2015 r., sygn. akt II OSK 1015/14.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama