Nie wszystkie urzędy zdążą dostosować swoje serwisy internetowe do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie spieszą się, bo nie grozi im za to żadna sankcja.
ikona lupy />
Udogodnienia dla niepełnosprawnych / Dziennik Gazeta Prawna
30 maja mija termin, w którym jednostki administracji publicznej miały zapewnić swoim stronom internetowym międzynarodowy standard WCAG 2.0. Dzięki temu zawarte w nich treści mają być dostępne dla znacznej większości niepełnosprawnych obywateli. Łatwiej mają z nich korzystać także seniorzy. Jednak nie wszystkie serwisy administracji centralnej i samorządowej osiągną od czerwca wymagany poziom komunikatywności.
Niewielki postęp
Wymóg osiągnięcia standardu WCAG 2.0 (na poziomie AA) nałożyło rozporządzenie Rady Ministrów z 12 kwietnia 2012 r. w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności, minimalnych wymagań dla rejestrów publicznych i wymiany informacji w postaci elektronicznej oraz minimalnych wymagań dla systemów teleinformatycznych (Dz.U. poz. 526). Obowiązek dostosowania stron internetowych dotyczy zresztą nie tylko urzędów i podległych im jednostek, lecz także szerszej grupy podmiotów realizujących zadania publiczne.
– Zaliczają się do nich np. szpitale czy fundacje, które otrzymują budżetowe pieniądze – wyjaśnia Wojciech Kulesza, prezes Fundacji Widzialni.
Jednocześnie, aby wspomniane podmioty miały czas na wdrożenie nowych rozwiązań na swoich stronach internetowych, wprowadzony został trzyletni okres przejściowy, który mija z końcem maja.
To, że zmiany w serwisach są niezbędne, potwierdzają wyniki badania Raport Dostępności prowadzonego przez Fundację Widzialni. Kiedy w 2013 r. sprawdziła 109 stron administracji centralnej, w tym m.in. Sejmu, Senatu, prezydenta RP, Trybunału Konstytucyjnego, ministerstw i podległych im instytucji, okazało się, że tylko 1,7 proc. z nich spełniało minimalne wymagania dostępności. Kolejne badanie przeprowadzone na przełomie 2014 i 2015 r. pokazało poprawę, bo już 12,8 proc. stron zapewniało odpowiedni standard. Najlepiej ocenione zostały serwisy resortu finansów oraz Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC).
Kolejny wzrost odsetka stron funkcjonalnych dla osób niepełnosprawnych z pewnością nastąpi od czerwca, bo np. resorty edukacji i sprawiedliwości zapowiedziały, że do końca maja zakończą wdrażanie zmian w swoich serwisach.
Brak informacji
Również w organach administracji samorządowej sytuacja pod kątem dostępności stron jest zróżnicowana. Są wśród nich takie, jak np. Urząd Miasta Legnicy, którego serwis od dawna jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
– W lipcu ubiegłego roku mieliśmy kontrolę NIK, która sprawdzała m.in. miejską stronę i została ona bardzo dobrze oceniona – informuje Anna Komorek, kierownik referatu informatyki UM Legnica.
Z kolei od kwietnia standard WCAG 2.0 spełnia serwis Urzędu Gminy w Brańszczyku oraz w Aleksandrowie.
– Wiązało się to z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów, bo za przystosowanie strony zapłaciliśmy ok. 3 tys. zł – wskazuje Paweł Mamrot, sekretarz UG w Aleksandrowie.
Finalne prace nad wdrożeniem standardu dostępności są właśnie prowadzone w UM w Białymstoku i Kielcach. Natomiast w wielu samorządach, np. w Cegłowie i Zakrzewiu, potrwa to dłużej.
– Nie byliśmy informowani, że jest taki wymóg. Dowiedzieliśmy się o nim dopiero od firm, które przysyłały nam swoje oferty z propozycją odpowiedniego przygotowania strony internetowej – mówi Marzenna Nosowska, sekretarz gminy Zakrzew.
Zdaniem Wojciecha Kuleszy małym samorządom trudniej jest się dostosować nie tylko ze względu na brak wiedzy, lecz także m.in. to, że korzystają z prostych serwisów. Nie mają własnych informatyków, a wprowadzaniem treści na stronę zajmuje się zwykle jeden z pracowników.
– Trzeba też pamiętać, że osiąganie standardu WCAG 2.0 jest ciągłym procesem, wymagającym dbania przez administratorów stron, aby dodawane do niego na bieżąco nowe elementy były z nim zgodne – podkreśla Wojciech Pelc z UM w Poznaniu.
Jeśli zobowiązane do zapewnienia dostępności swoich serwisów podmioty nie zdążą tego zrobić, nie muszą się obawiać sankcji. Nie przewiduje ich rozporządzenie Rady Ministrów z 12 kwietnia 2012 r. Artur Koziołek, rzecznik MAC, przypomina jednak, że spełnienie tego wymogu może być badane w ramach regularnych kontroli przeprowadzanych przez organy nadzoru. W zależności od jej ustaleń organ administracji może być zobowiązany do naprawienia uchybień.