Kryteria, które przewiduje ustawodawca są nieostre i co za tym idzie zupełnie nieweryfikowalne - uważa Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.
Nasz sprzeciw budzą przede wszystkim proponowane szerokie kompetencje Prezesa Rady Ministrów do zawieszania wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast np. w sytuacji odmowy wykonania wydanych przez wojewodę poleceń. Ponadto projekt przewiduje, że w razie niezdolności do kierowania lub niewłaściwego kierowania działaniami prowadzonymi w celu zapobieżenia skutkom klęski żywiołowej lub ich usunięcia, wojewoda z inicjatywy własnej lub na wniosek starosty może zawiesić uprawnienia wójta, burmistrza, prezydenta miasta oraz wyznaczyć pełnomocnika do kierowania tymi działaniami.
De facto więc tworzona jest możliwość ustanowienia rządowego komisarza praktycznie w każdej gminie. W mojej ocenie przede wszystkim kryteria, które przewiduje ustawodawca są nieostre i co za tym idzie - zupełnie nieweryfikowalne. Bo czym w języku prawnym jest „niewłaściwe kierowanie działaniami w celu zapobieżenia skutkom klęski żywiołowej”? Każdy oceniać może to przecież inaczej. Tymczasem na gruncie proponowanej ustawy wojewoda otrzymuje ogromne uprawnienia, które godzą w zasadę samodzielności jednostek samorządu terytorialnego i ich prawo do samodecydowania. A takim prawem jest posiadanie organu wykonawczego – wójta, burmistrza czy prezydenta miasta pochodzącego z demokratycznych wyborów, a nie z partyjnego, rządowego nadania.
Można oczywiście argumentować, że wojewoda jest organem nadzoru nad samorządem terytorialnym i jego kompetencje mają prawo być rozszerzone. Tyle tylko, że sprawowany przez wojewodę nadzór powinien być określony w kategorii jasnych i obiektywnych kryteriów.
Podam przykład. Na gruncie aktualnie obowiązujących przepisów ustawy o samorządzie gminnym w sytuacji, gdy np. burmistrz jest niezdolny do pracy powyżej 30 dni, Prezes Rady Ministrów na podstawie jasno określonego przepisu ustawy wyznacza osobę do pełnienia funkcji tego wójta, na okres jego niezdolności do pracy. Jest to jasne kryterium i nie budzi większych wątpliwości.
Tymczasem wprowadzane w projekcie ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej kryteria zawieszenia i ustanowienia komisarza rządowego są zupełnie nieostre. Na podstawie własnego, subiektywnego osądu wojewoda będzie decydował którego wójta pozbawić kompetencji a któremu pozwolić dalej pracować. Nie tak powinna wyglądać samorządność i współpraca rządu z samorządem.
Mam pełną świadomość, że projekt ustawy dotyczy sytuacji nadzwyczajnych, związanych z różnego rodzaju kryzysami które wymagają szybkiego reagowania – ale z własnego doświadczenia wiem, że to właśnie samorządowcy najniższego szczebla i podległe im instytucje realizują zadania najrzetelniej i najsprawniej. Bo gdy w gminie jest prawdziwy kryzys, to zanim rząd zareaguje – burmistrz już dawno będzie w terenie koordynował działania kryzysowe i po prostu pomagał mieszkańcom, za których czuje się odpowiedzialny.