Już niedługo za nieprzekazanie w terminie oceny ryzyka czy stosowanie materiałów i substancji chemicznych bez nowych certyfikatów oraz atestów dostawcy wody będą płacić kary pieniężne.
Już niedługo za nieprzekazanie w terminie oceny ryzyka czy stosowanie materiałów i substancji chemicznych bez nowych certyfikatów oraz atestów dostawcy wody będą płacić kary pieniężne.
Do jutra Polska powinna dostosować krajowe przepisy do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184 w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. W związku z tym w sierpniu Ministerstwo Infrastruktury przekazało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz niektórych innych ustaw. Nowelizacja nakłada na dostawców wody, w tym przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne i samorządy, wiele nowych wymagań, które mają realizować główne założenia unijnych przepisów. A te skupiają się przede wszystkim na wprowadzeniu w krajach członkowskich podejścia do bezpieczeństwa wody opartego na ocenie ryzyka, sporządzanego zarówno przez dostawców, jak i odbiorców końcowych, zarządzających wewnętrznymi systemami wodociągowymi, oraz walce ze stratami wody (pisaliśmy o tym w artykule „Kto zapłaci za lepszą wodę?”, DGP nr 159/2022). Resort uwzględnił część z ponad 400 zgłoszonych podczas opiniowania uwag i przedstawił nowy projekt, w którym znalazły się również zupełnie nowe obowiązki i sankcje nakładane na dostawców wody.
W sierpniowej wersji projektu było przewidziane wprowadzenie kar dla właścicieli i zarządców budynków innych niż mieszkalne jednorodzinne, którzy co sześć lat nie sporządzaliby i nie przechowywali oceny ryzyka w wewnętrznym systemie wodociągowym. Związek Powiatów Polskich (ZPP) postulował zniesienie dolnej granicy kary, która została wyznaczona na poziomie 9 tys. zł. W nowym projekcie dolną granicę obniżono do 100 zł, ale sankcje zostały przewidziane również dla dostawców wody, którzy nie przekażą w terminie oceny ryzyka właściwemu dyrektorowi regionalnego zarządu gospodarki wodnej oraz właściwemu państwowemu powiatowemu lub państwowemu granicznemu inspektorowi sanitarnemu (patrz: infografika). Nadal też w projekcie ustawodawca posługuje się pojęciem „opóźnienia”, co ma istotne znaczenie dla egzekwowania kar. - Chcieliśmy, żeby w przepisach była mowa o zwłoce. Jeśli już wójt czy prezes przedsiębiorstwa komunalnego zawini, to niech płaci, ale może być jakaś siła wyższa, ze względu na którą raport czy sprawozdanie nie zostaną przekazane na czas - tłumaczy Przemysław Matysiak z ZPP.
Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” ma zastrzeżenia już do samej szerokiej definicji dostawcy wody jako podmiotu dostarczającego wodę przeznaczoną do spożycia przez ludzi, zastosowanej w ustawie. - Wątpliwym wydaje się, czy wszystkie podmioty (m.in. właściciele, zarządcy nieruchomości, spółdzielnie mieszkaniowe) wskazane w projekcie będą w stanie podołać obowiązkom, które nakłada na nie ustawa - mówi Paweł Sikorski, prezes izby.
Duże zmiany czekają również producentów i importerów, jeśli chodzi o materiały i wyroby oraz substancje chemiczne mające kontakt z wodą przeznaczoną do spożycia przez ludzi. Obecnie art. 12 ust. 2 ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2028) stanowi, że każdy materiał i wyrób używany do uzdatniania wody powinien mieć pozytywną ocenę higieniczną państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Nowe przepisy zakładają, że minister zdrowia wyznaczy jednostkę certyfikującą oraz ogólne zasady dotyczące wydawania specjalnych certyfikatów producentom lub importerom i tylko od nich dostawcy wody będą mogli kupować wskazane materiały lub wyroby.
Certyfikat będzie wydawany na pięć lat z możliwością przedłużenia, ale nie na podstawie decyzji administracyjnej, lecz w postępowaniu prowadzonym na podstawie umowy cywilnoprawnej między wnioskodawcą a jednostką certyfikującą. Będzie również mógł zostać unieważniony. W przypadku substancji chemicznych lub materiałów filtrujących do uzdatniania wody będzie wydawany specjalny atest. Po wejściu w życie nowych przepisów produkty bez certyfikatów czy atestów będą mogły pozostawać w obrocie jeszcze maksymalnie przez trzy lata. Dostawca wody będzie zobowiązany do stosowania przy budowie czy remoncie instalacji oraz uzdatnianiu wody przeznaczonej do spożycia dla ludzi tylko produktów i substancji certyfikowanych lub atestowanych, pod groźbą kary administracyjnej.
W mocy pozostają wątpliwości przedstawicieli branży wodociągowo-kanalizacyjnej dotyczące finansowania nowych obowiązków związanych z kwestiami badania strat wody, zarządzania opartego na ryzyku czy analizie nowych parametrów jakości wody. Izba „Wodociągi Polskie” zwraca również uwagę na to, że na spółki przerzuca się część kompetencji dotychczas zarezerwowanych dla Wód Polskich, jak chociażby ocenę ryzyka dla obszarów zasilania - od źródła do ujęcia wody. - Obawy izby wzbudzają także zapisy dotyczące zapewnienia przez dostawcę wody dostępu do wody pitnej w budynkach użyteczności publicznej. Nie zostało bowiem wskazane, kto ma za to odpowiadać i jakie ma być źródło finansowania zadania - wskazuje prezes Paweł Sikorski.
W nowym projekcie uwzględniono natomiast część uwag dotyczących nowych obowiązków dla mniejszych wodociągów czy wymagań dla osób przeprowadzających oceny ryzyka w wewnętrznych systemach wodociągowych (pisaliśmy o tym w artykule „Ocena jakości wody z poprawkami”, DGP nr 5/2023).©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama