Urzędy wojewódzkie czeka sporo dodatkowej pracy przez opieszałość rządu. Nie zdążył bowiem uchylić przepisów, które zobowiązują Ukraińców do wystąpienia o pobyt czasowy.

Od 24 listopada br. Ukraińcy, którzy planują pozostać w Polsce na dłużej, mogą zacząć szturmować urzędy wojewódzkie. Obecne przepisy zobowiązują ich do wystąpienia z wnioskiem o pobyt czasowy. Tysiące wniosków może wpłynąć do urzędów zupełnie niepotrzebnie, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) planuje wykreślenie takiego obowiązku, ale projekt przepisów w tej sprawie nie został jeszcze nawet przyjęty przez Radę Ministrów.

Specustawa ukraińska - spóźniona nowelizacja

Zgodnie z obowiązującymi przepisami ukraińscy uchodźcy wojenni, którzy chcą pozostać w Polsce dłużej niż jedynie do sierpnia 2023 r., mogą skorzystać z uproszczonej procedury i wystąpić o pobyt czasowy. Tak wynika z art. 38 ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (Dz.U. poz. 583 ze zm.). Wniosek w tej sprawie powinien zostać złożony do urzędu nie wcześniej niż po upływie 9 miesięcy od dnia wjazdu do Polski i nie później niż w okresie 18 miesięcy od 24 lutego 2022 r. Oznacza to, że pierwsze dokumenty mogą zacząć spływać już od 24 listopada br. MSWiA uznało jednak, że art. 38 spowoduje falę wniosków, która zaleje urzędy wojewódzkie, postanowiło więc go uchylić, skoro Rada UE zamierza wydłużyć ochronę czasową uchodźców jeszcze przynajmniej do marca 2024 r.
- Nawet największe uproszczenia proceduralne oraz najdalej idąca automatyzacja i elektronizacja procesu nie pozwolą na sprawną realizację tego zadania wobec tak dużej liczby wnioskodawców (nawet 1,4 mln osób) - wynika z uzasadnienia projektu nowelizacji specustawy ukraińskiej autorstwa MSWiA.
Jednak prace nad projektem stanęły, nie został on przyjęty przez rząd, choć konsultacje toczyły się w trybie pilnym.

Specustawa ukraińska - lepiej się wstrzymać

Urzędy wojewódzkie wiedzą o zamiarach resortu i mimo że projekt nie został jeszcze przyjęty, niektóre chcą zachęcać ukraińskich uchodźców, aby wstrzymali się ze składaniem wniosków o pobyt czasowy na mocy specustawy ukraińskiej, skoro i tak ten przepis ma zostać uchylony. - Wielkopolski Urząd Wojewódzki będzie informować o obowiązującym stanie prawnym oraz planowanych zmianach i sugerować, żeby wstrzymać się ze składaniem wniosków, gdyż według planowanych zmian będą pozostawione bez rozpoznania - mówi Błażej Wolniewicz z gabinetu wojewody wielkopolskiego. Podobnie w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Z kolei Podkarpacki Urząd Wojewódzki zapowiada, że będzie przyjmować wnioski zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Urzędnicy przyznają, że wstrzymywanie prac nad projektem przysporzy im sporo niepotrzebnej pracy, której, jeżeli nowelizacja weszłaby w życie na czas, można by uniknąć. - Spowoduje to konieczność zajęcia się wnioskami, co może spowolnić wydawanie innych decyzji i wydłużyć czas oczekiwania petentów na rozstrzygnięcia, ale nie spowoduje powstania chaosu w pracy. Wielkopolski Urząd Wojewódzki jest przygotowany organizacyjnie do tego zadania i ma opracowany sposób postępowania z tymi wnioskami - zapewnia Błażej Wolniewicz.

Specustawa ukraińska - przepisy covidowe

Eksperci mają też uwagi do innej zmiany zawartej w projekcie nowelizacji specustawy ukraińskiej - uchylenia przepisów covidowych, które auto matycznie wydłużają m.in. wizy, zezwolenia, karty pobytu, zaświadczenia tożsamości cudzoziemca itp. - Obecnie w związku z pełnym uruchomieniem pracy urzędów państwowych oraz funkcjonowaniem ruchu lotniczego rozwiązania te nie znajdują dalszej racji bytu i powodują, że duża liczba cudzoziemców decyduje się na dalsze pozostawanie na terytorium RP, zamiast dążyć do pozyskania nowych dokumentów umożliwiających legalny pobyt lub przygotowanie do opuszczenia terytorium Polski - uzasadnia MSWiA.
Krytyczne stanowisko w sprawie wykreślenia tych przepisów przedstawiła m.in. Konfederacja Lewiatan. Uważa, że uchylenie ich może spowodować zamęt. - Poważne obawy rodzą się w związku z tym, że proponowane zmiany obejmują swoim zakresem cudzoziemców, których legalny pobyt na terytorium RP został wydłużony na mocy szczególnych rozwiązań w związku z pandemią COVID-19. Należy podkreślić, że liczebność grupy tych obcokrajowców korzystających ze wspomnianego wydłużenia może przewyższyć szacunki, a tym samym znacznie obciążyć pracą urzędy, do których zaczną wpływać wnioski o legalizację pobytu - twierdzą przedstawiciele pracodawców.
Dodają, że dodatkowe wątpliwości pojawiają się z uwagi na to, że stan zagrożenia epidemiologicznego wciąż w Polsce obowiązuje. Zatem wykreślenie rozwiązań pobytowych dla cudzoziemców wydaje się bezpodstawne. - Mimo uruchomienia pracy urzędów państwowych oraz funkcjonowania ruchu lotniczego okres przewidziany na pozyskanie nowych dokumentów jest za krótki. Wejście w życie zmiany po upływie 30 dni od ogłoszenia projektowanej ustawy w praktyce będzie oznaczało konieczność uregulowania spraw związanych z legalizacją pobytu i pracy lub opuszczenia terytorium RP. Spowoduje to olbrzymie trudności dla cudzoziemców korzystających z przedłużenia legalności pobytu w związku z pandemią, dla pracodawców ich zatrudniających, jak również dla urzędów, które będą musiały się zmierzyć z masowym napływem wniosków o pobyt - ostrzegają przedstawiciele Konfederacji Lewiatan. I proponują, by usunąć z projektu planowany artykuł bądź wydłużyć vacatio legis do 180 dni. MSWiA w najnowszej wersji projektu zgodziło się na 90 dni. ©℗
Nawet największe uproszczenia proceduralne oraz najdalej idąca automatyzacja nie pozwolą na sprawną obsługę wniosków, które złożyć może nawet 1,4 mln osób
Będziemy dłużej pomagać Ukraińcom / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach