Kilka gmin podpisało porozumienie, że każda z nich przekaże określone środki na wyposażenie nowego oddziału rejonowego szpitala powiatowego. Po wyborach nowy wójt poinformował, że nie będzie realizował tej umowy. Czy gminie coś grozi za jej zerwanie?
Bardzo sprawnym, a przy tym często wykorzystywanym w praktyce modelem współpracy jednostek samorządu terytorialnego są porozumienia międzygminne. Przybierają one formę swoistej umowy. Niemniej jednak orzecznictwo, oceniając ich istotę, która wiąże się zawsze z realizacją zadań publicznych (por. art. 74 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym – t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 594 ze zm.), przyjęło, iż porozumienia te nie są umowami prawa cywilnego, ale swoistymi formami publicznoprawnymi (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 27 września 1994 r., sygn. akt SA/Łd 1906/94). Oznacza to, iż niewykonanie obowiązku wskazanego w tym porozumieniu nie jest niewykonaniem umowy i nie rodzi obowiązku naprawienia szkody, o jakim mowa w art. 471 kodeksu cywilnego.
Nie oznacza to jednak, że gmina, która narusza zgodne ustalenia, pozostaje bezkarna. Publicznoprawny charakter porozumień powoduje bowiem, iż obowiązki w nich określone mogą być rozpatrywane w kategoriach wykonywania władzy publicznej. W tym przypadku otwarta jest natomiast możliwość konstruowania podstaw odpowiedzialności deliktowej (por. art. 417 kodeksu cywilnego).
Dla przykładu jeśli jakaś gmina nie przekaże zgodnie z porozumieniem pieniędzy niezbędnych dla wykonania zadania publicznego, to nie jest wykluczone, iż innej gminie, która zadanie to zrealizowała, przysługiwać będzie roszczenie o naprawienie szkody (zwrot kosztów) na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego albo o przekazanie stosownej dotacji celowej wynikającej z art. 46 ustawy z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1115 ze zm.).
Sąd Najwyższy dopuścił formułowanie takich roszczeń w relacjach gmin ze Skarbem Państwa (por. postanowienie z 18 sierpnia 1999 r., sygn. akt I CKN 478/99). Nie jest zatem wykluczone, że linia ta będzie także skutecznym orężem w walce z nierzetelnymi partnerami porozumienia.