Wprowadzenie “większych możliwości weryfikacji” złożonych wniosków oraz “mechanizmu interpretacyjnego” - to elementy, które mają się znaleźć w propozycji nowelizacji ustawy o dodatku węglowym, nad którą pracuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Zmianą ma zająć się Sejm na piątkowym posiedzeniu.
O tym, że nowelizacja jest brana pod uwagę, piszemy w dzisiejszym wydaniu DGP. Teraz resort klimatu i środowiska w rozmowie z nami potwierdza, że do zmiany przepisów dojdzie. Szczegółów na razie jednak nie zdradza, ale wstępnie słyszymy, że chodzi o większe możliwości weryfikowania przez gminy wniosków o wypłatę 3 tys. zł jednorazowego dodatku, składanych przez mieszkańców. Kolejna zmiana ma wprowadzać “mechanizm interpretacyjny” dla samorządów, które często mają wątpliwości, czy w danym przypadku dodatek węglowy należy wypłacić, czy nie.
Okazją do nowelizacji ustawy o dodatku węglowym będą piątkowe prace Sejmu nad projektem ustawy, przyznającym dodatki na inne rodzaje paliw. Wszystko wskazuje na to, że w ramach prac parlamentarnych nad tym drugim projektem dołączone zostaną poprawki, które będą korygować ustawę o dodatku węglowym.
Nowelizacja to m.in. efekt sygnałów ze strony władz samorządowych, że pojawia się wiele przypadków, w których składane wnioski budzą uzasadnione wątpliwości. Urzędnikom podejrzane wydają się np. aktualizacje wcześniejszych zgłoszeń (np. do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zgłoszono, że dom opalany jest kotłem na pellet, a gdy przyjęto ustawę o dodatku na węgiel, niektórzy “przypomnieli sobie”, że jednak głównym źródłem ciepła w ich gospodarstwie domowym jest stary kopciuch). Lokalni urzędnicy w rozmowach ze stroną rządową zwracają też uwagę na coraz bardziej widoczny problem “mnożących się” gospodarstw domowych (co ma zapewne związek z tym, że dodatek przyznawany jest na gospodarstwo domowe). Ludzie nawet z jednej, zamieszkującej wspólnie rodziny, składają oddzielne wnioski, twierdząc, że gospodarują odrębnie i w ten sposób próbują się załapać na kilka dodatków po 3 tys. zł. Przykładowo, na zeszłotygodniowych warsztatach z MKiŚ samorządowcy podali przykład małopolskiej gminy Niedźwiedź, gdzie liczba 3 tys. pieców w CEEB przełożyła się na… 15 tys. gospodarstw domowych.
To wszystko powoduje, że na wypłaty dodatków węglowych, państwo - zamiast wydać wcześniej zakładane 11,5 mld zł - być może wyda znacznie więcej. Ponadto środki niekoniecznie zawsze trafią do tych, którzy dodatek powinni uzyskać. Problem jest tym większy, że za chwilę dojdą kolejne jednorazowe świadczenia na inne paliwa. Koszt wszystkich tych dodatków (na węgiel i pozostałe źródła ciepła) resort finansów wcześniej szacował na ok. 20 mld zł.
Jak dotąd resort klimatu próbował ratować sytuację, wydając specjalny poradnik dla samorządowców rozpatrujących wnioski o dodatek węglowy. Dla samorządowców to jednak za mało, bo zamiast interpretacji przepisów, domagają się nowych, bardziej zrozumiałych i uszczelniających regulacji.