Problem w rozliczeniach już za ten rok będą miały samorządy, które nie zagospodarowują bioodpadów w biogazowniach lub certyfikowanych kompostowniach. Języczkiem u wagi mogą być odpady z domowych kompostowników. Nie wiadomo jednak, jak je wliczyć do poziomu recyklingu.

Po raz pierwszy według nowego wzoru gminy rozliczą się z odpadów wytworzonych w 2021 r. Przypomnijmy, że do tej pory recykling był mierzony tylko w odniesieniu do zebranych selektywnie frakcji (m.in. bez bioodpadów). W tym roku liczy się cała masa wytworzonych odpadów komunalnych, w tym właśnie bioodpady.
- Wzór jest restrykcyjny i ogranicza kreatywną księgowość - podkreśla Hanna Marliere, prezeska Green Management Group.
Wyniki liczone według nowego wzoru dadzą prawdziwszy obraz tego, co dzieje się z odpadami powstającymi w naszych domach, i tego, jak radzą sobie z nimi gminy. Eksperci nie mają jednak złudzeń, że przejście na nowy sposób obliczania poziomów recyklingu, który wymusza prawo unijne, w niedoinwestowanym i pełnym luk systemie oznacza już na wstępie wiele problemów.
Jak to policzyć
Informacje o masie odpadów przekazywanych do recyklingu pochodzą ze sprawozdań. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 888 ze zm.) podmioty odbierające odpady komunalne muszą przekazać je wójtom, burmistrzom i prezydentom miast do 31 stycznia 2022 r.
Urzędnicy przyznają, że w praktyce trudno jest śledzić odpady, które od chwili odbioru spod wiaty śmietnikowej są wielokrotnie przesypywane, przewożone, sortowane na różne frakcje i finalnie trafiają do różnych instalacji. - Na przestrzeni lat utarł się jednak zwyczaj wydawania tzw. oświadczeń przez firmy pośredniczące w obrocie surowcami wtórnymi z informacją, do jakiej instalacji odpad został przekazany. Oświadczenia takie sporządzane są na podstawie ewidencji odpadów i systemu wydawania dokumentów potwierdzających recykling - podkreślają urzędnicy urzędu miejskiego w Gdańsku.
Instalacje przyjmowały na przykład, że 90 proc. masy szkła nadaje się do recyklingu i ten wynik dzieliły proporcjonalnie na gminy, od których przyjmowały odpady.
Obliczenia na podstawie szacunków i wskaźników mają się jednak skończyć. Pytanie, jak w praktyce policzyć faktyczne poziomy recyklingu osiągnięte przez daną gminę.
- Na razie ustawodawca nie przewidział rozliczeń w ramach związków międzygminnych i organizacji. W sortowni nie jesteśmy w stanie wyliczyć, ile surowców wtórnych pochodzi z której gminy. Gdyby chcieć każdą kupkę rozsortować i osobno policzyć, byłoby to kilka razy bardziej kosztowne - mówi Piotr Szewczyk, przewodniczący rady RIPOK.
U recyklera
Sortownie jednak to dopiero jeden z pierwszych etapów drogi odpadów. Według nowych regulacji będzie się liczyć faktyczny recykling, czyli surowce, które trafią do recyklera. Zapytaliśmy więc tę branżę, czy w praktyce jest możliwe wyłonienie danych o ilościach odpadów poddanych recyklingowi pochodzących z danej gminy.
- Wszystko jest możliwe, ale pozostaje pytanie, czy uzyskanie szczegółowych danych nie będzie wymagało nadzwyczajnych kosztów ich pozyskania i dodatkowej ewidencji. Recykler może i powinien potwierdzić tylko poziom recyklingu dostawy, którą otrzymał. Jeżeli pochodzenie odpadu będzie znane, to można określić poziom recyklingu. W rzeczywistości musi to robić ktoś inny, kto powiąże ilość odpadu zbieranego w całej gminie z poziomem recyklingu. Recykler nie ma bowiem możliwości określenia, z jakiej gminy przetworzył odpad, a z jakiej nie, jeżeli nie pochodzi on z jednego miejsca - podkreśla w odpowiedzi udzielonej DGP Stowarzyszenie „Polski Recykling”.
Przejście od kreatywnej księgowości do liczenia realnego recyklingu to jedno wyzwanie. Poważniejsze wydaje się jednak niedoinwestowanie branży recyklerów. Nawet jeśli odpad komunalny zostanie najpierw podzielony na frakcje przez mieszkańców, a potem posortowany, to jeśli surowiec nie znajdzie recyklera, wysiłek gminy i tak pójdzie na marne.
- Papiernie chciałyby otrzymywać czysty karton. A co zrobić z ręcznikami papierowymi, których w odpadach komunalnych jest zatrzęsienie - pyta Piotr Szewczyk. A to tylko jedna grupa niechcianych, wysegregowanych odpadów.
- Od wielu lat finansujemy ze środków publicznych duże niewyspecjalizowane instalacje, a recyklerów postawiliśmy na marginesie, bo mają sobie radzić sami, skoro są prywatnymi podmiotami. Brakuje odbiorców odpadów gorszej jakości: tworzyw sztucznych, np. tetrapaku, papieru i folii. Mamy więc wysortowane na sortowni surowce, które są niezbywalne rynkowo - mówi Hanna Marliere.
Wyjaśnia, że jeśli recykler ich nie przyjmie, odpady te nie będą mogły zostać wliczone gminom do poziomów recyklingu. Liczy się bowiem ich ostateczne zagospodarowanie.
Bioodpady na szali
- Osiągane dotychczas przez gminy poziomy recyklingu polecą na łeb na szyję - ostrzega Hanna Marliere.
- Dwudziestoprocentowy pułap recyklingu do osiągnięcia przez gminy w tym roku to rzucone im koło ratunkowe - mówi Karol Wójcik ze Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami (ZPGO).
Ministerstwo Klimatu i Środowisko mogło go obniżyć (z 50 proc. w 2020 r.), bo UE dla recyklingu liczonego według nowego wzoru wyznaczyła cel dopiero na 2025 r. - 55 proc. (patrz: grafika).
Według ekspertów najlepiej poradzą sobie gminy, które oddają bioodpady do biogazowni i kompostowni, która wprowadza na rynek produkt w postaci nawozu organicznego. Dlaczego? Bo jest tej frakcji w odpadach komunalnych dużo i jest ona ciężka.
Zaliczenie bioodpadów do recyklingu nie będzie jednak proste, bo musi z nich powstać kompost, a z tym gminy będą miały problem. - Największe wątpliwości wzbudza możliwość spełnienia narzucanych wymagań dotyczących uzyskanego kompostu powstałego z odebranych na terenie miasta Poznania bioodpadów - potwierdza Joanna Żabierek, rzecznik prasowy prezydenta Poznania i urzędu miasta.
Może się więc okazać, że języczkiem u wagi będą odpady kompostowane przy domach (jest to możliwe w zabudowie jednorodzinnej). Gminy nie mają jednak jasności, jak masa tych odpadów miałaby być uwzględniana przy obliczaniu poziomu recyklingu.
ikona lupy />
Poziomy recyklingu liczone według nowych zasad / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe