Zdaniem przedstawicieli gmin proponowane nowe reguły przeprowadzania referendów nie są wprowadzane po to, aby zwiększyć uprawnienia obywateli, ale by odgórnie sterować wyborami lokalnych władz.
Zdaniem przedstawicieli gmin proponowane nowe reguły przeprowadzania referendów nie są wprowadzane po to, aby zwiększyć uprawnienia obywateli, ale by odgórnie sterować wyborami lokalnych władz.
Związek Miast Polskich (ZMP) skieruje do Sejmu jednoznacznie negatywne stanowisko w sprawie projektu nowelizacji ustawy o referendach lokalnych autorstwa posłów Kukiz’15 i PiS (pisaliśmy o nim: „Niższa frekwencja, aby referendum było ważne”, DGP nr 212/2021). Zakłada on m.in. zniesienie progu frekwencji, od którego uznaje się, że referendum jest ważne (obecnie wynosi on co do zasady 30 proc.), a także zmniejszenie o połowę liczby obywateli niezbędnych do jego zainicjowania (z 5 proc. do 2,5 proc. mieszkańców w przypadku województw oraz z 10 proc. do 5 proc. w przypadku gmin i powiatów).
Destrukcyjne przepisy
Samorządowcy wskazują, że nowe reguły przeprowadzania referendów będą destrukcyjne i katastrofalne w skutkach. Podnoszą, że zaprzeczają one demokracji oraz prowadzą do umyślnego osłabienia samorządu. W ich ocenie będzie to narzędzie, dzięki któremu, pod pozorem umożliwienia obywatelom czynnego decydowania w sprawach wspólnoty samorządowej, będzie można zdecydowanie łatwiej przeprowadzić procedurę odwołania organów jednostek samorządu terytorialnego (JST) wybranych w demokratycznych wyborach.
Najbardziej kontrowersyjne jest zniesienie wymaganego progu frekwencji, od którego zależy to, czy referendum jest ważne. Samorządowcy podkreślają, że o losach społeczności lokalnej nie może decydować jakaś jedna, nieliczna grupa. „W inicjatywach referendalnych konieczne jest zachowanie zasady minimalnej aktywności obywatelskiej. Dążenie do ewentualnego znoszenia takiego progu może wcale nie doprowadzić do wzrostu aktywności obywatelskiej, a wręcz przeciwnie – może skutkować dalszym poszerzaniem apatii społecznej” – ostrzegają w przedstawionym stanowisku. W opinii zarządu ZMP dotychczasowy kompromis dotyczący 30-proc. progu powinien zostać utrzymany.
Brak konsultacji
Związek kwestionuje też propozycję wydłużenia do sześciu miesięcy czasu na zbieranie podpisów (obecnie jest to 60 dni). Wskazuje, że przedmiotem referendum powinny być sprawy istotne z punktu widzenia mieszkańców, a potwierdzeniem ich wagi jest zebranie jak największej liczby podpisów pod poparciem danej inicjatywy. Problem ze zdobyciem parafek może świadczyć o braku zainteresowania nią.
Zdaniem ZMP niewłaściwa jest także propozycja, która ma umożliwić przeprowadzanie referendum lokalnego w terminie wyborów do Sejmu RP i Senatu RP, Prezydenta RP lub Parlamentu Europejskiego, ponieważ sprawy lokalne mogłyby wówczas zostać zdominowane przez politykę ogólnopolską. Rozstrzygnięcia uzyskane w takim referendum, podejmowane pod presją polityki krajowej, mogą nie pokazać faktycznych preferencji społeczności lokalnej.
Samorządowcy zwracają również uwagę, że projekt nie podlegał konsultacjom społecznym, a zatem trudno uznać, że przedstawione propozycje rzeczywiście odpowiadają oczekiwaniom społecznym, jak twierdzą projektodawcy.
Zagrożone dane
Zastrzeżenia do projektu nowelizacji ma też Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO). Zwłaszcza do przepisu, który wprowadzi możliwość utrwalania pracy komisji wyborczej za pomocą aparatów fotograficznych oraz kamer. Spowoduje to, że będą przetwarzane dane nie tylko zwykłe, ale też szczególnych kategorii (np. ujawniające poglądy, niepełnosprawność itd.), a te polegają reżimowi przetwarzania. Mogą być utrwalane tylko po spełnieniu określonych warunków, gdyż co do zasady zakazane jest ich przetwarzanie, a jeżeli już są przetwarzane (ze względu na ich charakter), wymaga to podwyższonych standardów ochrony.
UODO zwraca również uwagę na to, że w projekcie ustawodawca nie zawarł żadnych procedur postępowania z uzyskanymi materiałami, w tym ich zabezpieczenia. Wnosi więc o przeanalizowanie proponowanych regulacji z punktu widzenia ich zgodności z obowiązującymi przepisami. Domaga się także oceny skutków planowanej nowelizacji dla ochrony danych osobowych.
– Ma to istotne znacznie w kontekście eliminowania ryzyk naruszenia praw i wolności osób fizycznych, których dane mają być przetwarzane. Analiza jest niezbędna dla wypracowania i przyjęcia w przepisach prawa regulacji zabezpieczających poszanowanie zasad dotyczących przetwarzania danych osobowych – wskazuje UODO.
Projekt nie podlegał konsultacjom, trudno więc uznać, że odpowiada oczekiwaniom społecznym
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do I czytania w Sejmie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama