Zarządca publicznej drogi ma obowiązek zadbać o to, by koszt jej naprawy, gdy uległa zniszczeniu na skutek realizacji prywatnej inwestycji, poniósł sprawca szkody. Musi jednak pamiętać o ograniczeniach, które wprowadzają w tym zakresie przepisy. W przeciwnym razie naraża się na koszty i procesy - pisze Marcin Maciocha radca prawny, MDS Kancelaria, grupa REFUNDA.
- Wariant liberalny. Polega on na tym, że strony dokonują inwentaryzacji technicznej stanu drogi przed rozpoczęciem inwestycji niedrogowej, a po jej zakończeniu – a w zasadzie po zakończonym ruchu pojazdów o tonażu przewyższającym klasę danej drogi – dokonują inwentaryzacji w celu ustalenia zakresu ewentualnych napraw. W tym wariancie użytkownik zobowiązuje się do napraw, ale bez żadnego dodatkowego zabezpieczenia, co generuje potencjalne ryzyko sporu sądowego co do zakresu napraw i ich wartości.
- Wariant standardowy.Strony w tym modelu dokonują inwentaryzacji technicznej stanu drogi przed rozpoczęciem inwestycji niedrogowej, a po jej zakończeniu (zakończony ruch pojazdów o tonażu przewyższającym klasę danej drogi) dokonują inwentaryzacji w celu ustalenia zakresu ewentualnych napraw. W tym wariancie użytkownik zobowiązuje się do napraw, wnosząc odpowiednie zabezpieczenie na ten cel w formie: gwarancji ubezpieczeniowej/bankowej lub weksla własnego in blanco, lub kaucji pieniężnej. W takim przypadku gmina (zarządca drogi) jest zabezpieczona (do wysokości wniesionego zabezpieczenia) w zakresie ryzyk związanych z uszkodzeniem drogi w ramach inwestycji niedrogowej i w sposób stosunkowo łatwy jest w stanie wyegzekwować jej naprawę lub posiada realną możliwość kompensacji roszczeń z wniesionymi zabezpieczeniami. Taki model współpracy jest najbardziej upowszechniony, gdyż nie powoduje dodatkowego ryzyka prawnego zarówno po stronie inwestora, jak i po stronie gminy (zarządcy drogi).
- Wariant konserwatywny.Strony dokonują inwentaryzacji technicznej stanu drogi przed rozpoczęciem inwestycji niedrogowej, a po zakończeniu (po zakończonym ruchu pojazdów o tonażu przewyższającym klasę danej drogi) dokonują inwentaryzacji w celu ustalenia zakresu ewentualnych napraw. W tym modelu użytkownik zobowiązuje się do napraw i dodatkowo wnosi opłatę określoną umową (bezzwrotną) na poczet potencjalnych przyszłych zniszczeń. Zaś gmina (zarządca drogi) jest zabezpieczona (do wysokości wniesionej opłaty w zakresie ryzyk związanych z uszkodzeniem drogi w ramach inwestycji niedrogowej). Niestety jest to model najbardziej kontrowersyjny, ponieważ zakłada odpowiedzialność bezwarunkową po stronie inwestora – niezależnie od tego, czy przedmiotowa droga zostanie uszkodzona lub też nie. Wariant ten zakłada płatność „z góry” tytułem uszkodzeń, jednocześnie nie zabezpiecza interesów JST w sposób odpowiedni, albowiem nie pozwala na realną egzekucję rzeczywistych szkód, która w takim przypadku jest ograniczona do kwoty już wniesionej opłaty, a jej dalszy – większy zakres – w większości przypadków może skutkować koniecznością wszczęcia procesu cywilnego.