Pandemia wciąż wiąże się z niepewnością i strachem o jutro. Ale stała się także testem naszego człowieczeństwa i ludzkiej solidarności. Dziś doceniamy drobne gesty i przejawy życzliwości.

Samorząd województwa mazowieckiego

Sześć lat i trzy miesiące. Dokładnie tyle za próg mieszkania nawet na chwilę nie wyszła pani Danusia z Płońska – niepełnosprawna mieszkająca na czwartym piętrze w bloku bez windy. – I to wcale nie z powodu pandemii! – podkreśla Sławomir Jarosławski, prezes płońskiego Stowarzyszenia Idziemy na Spacer. To ekstremalny, ale niejedyny przypadek, z jakim zetknął się, odkąd z żoną angażują się w pracę na rzecz innych.

Gdy wybuchła pandemia, oczywiste dla nich było, że zasilą szeregi walczących na pierwszej linii z niewidzialnym wrogiem – koronawirusem. Czy się bali? Owszem. Strach był ogromny. Tak jak i zapotrzebowanie na ich pomoc. Dzień w dzień starszym, samotnym, z niepełnosprawnościami dostarczali zakupy, obiady, leki, paczki żywnościowe, zawozili ich na szczepienia. – W ciągu roku pięcioosobowa ekipa pomogła 3 tys. razy! Wspierali ją harcerze, strzelcy z Jednostki Strzeleckiej 1006 Płońsk oraz znajomi, zrzucając się na paliwo, bo to był główny wydatek – opowiada prezes stowarzyszenia.
Siła wolontariuszy
Takich zapaleńców jest więcej. Akademia Seniora Muzeum Niepodległości w Warszawie aktywnie uczestniczy np. w zbiórkach maskotek przekazywanych do Centrum Zdrowia Dziecka. Szkolne Koło Wolontariatu w Zespole Placówek Oświatowych nr 1 w Mławie współpracuje z Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym w Kraszewie Czubakach, w którym dzięki zorganizowanej zbiórce książek utworzono bibliotekę. Wolontariusze podjęli stałą współpracę, która polega m.in. na cyklicznych odwiedzinach i czytaniu książek dzieciom z hospicjum. Te działania docenił samorząd Mazowsza w konkursie Mazowieckie Barwy Wolontariatu (lista na mazovia.pl).
Wolontariusze pojawiają się wszędzie tam, gdzie mogliby być przydatni. Również lista ich działań jest długa: od pobierania wymazów i organizowania rozmów online odizolowanych z ich bliskimi, po wspieranie sanepidu we wprowadzaniu danych, a policji w patrolach albo monitoringu osób na kwarantannie.
Lodówka na ulicy
Aneta Szczepaniak, rzecznik 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, zauważa, że w sytuacji zagrożenia potrafimy się zmobilizować i wspólnie działać dla dobra ogółu. – To, że chorują nasi bliscy, sąsiedzi, znajomi spowodowało, że każdy, kto jest w stanie pomóc, robi to najlepiej, jak potrafi – mówi.
A to widać na każdym kroku – od szycia maseczek po zbiórki pieniężne. W ostatnim czasie popularność zyskały jadłodzielnie, czyli miejsca, gdzie każdy może zostawić posiłek lub produkty spożywcze i dać innym szansę, by mogli się za darmo poczęstować. Takie punkty powstały już np. w Warszawie, Przasnyszu, Radomiu, Szydłowcu. Słynne są też paczki żywnościowe z Banku Żywności, które dystrybuują różne instytucje (np. żuromińskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturowe WZU).
Czas próby także dla samorządów
Samorządowa Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” w Warszawie przekazała dla OSP Wesoła oraz Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia w Pruszkowie dwa wycofane z pracy systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego ambulanse. Pomogą m.in. dotrzeć osobom starszym i schorowanym do punktów szczepień.
Karol Bielski, dyrektor „Meditransu”, podkreśla, że przekazanie pojazdów jest możliwe dzięki zrealizowanym wcześniej – m.in. ze środków samorządu Mazowsza – zakupom, które objęły 29 nowych ambulansów o wartości blisko 17 mln zł. – Władze województwa nieustannie pomagają nam w walce z COVID-19 – podkreśla dyrektor Bielski.
Pandemia była i jest niezwykle trudnym czasem dla wszystkich szpitali. Dyrektorzy stanęli przed koniecznością wprowadzania wielu zmian organizacyjnych i architektonicznych. Bez olbrzymiego wsparcia samorządów nie byliby w stanie udźwignąć tego zadania. – 360 mln zł – tyle wynosi dziś projekt unijny, uruchomiony niemal w momencie wybuchu pandemii, dzięki któremu od roku kupujemy dodatkowy sprzęt i środki ochrony dla mazowieckich szpitali i pogotowia. Jednak sprzęt to nie wszystko. – Olbrzymim problemem jest wyczerpanie personelu medycznego. Skutki koronawirusa odczuwają nie tylko pacjenci i ich rodziny, ale też lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni, czyli ci wszyscy, którzy od marca ubiegłego roku są na pierwszej linii frontu.
Głód ludzi
Ostatnie kilkanaście miesięcy było intensywnym czasem dla wielu z nas. – I chyba bardzo dobrze, bo nie dopadła mnie choroba zamknięcia, cały czas byłem w ruchu, nie udzieliły mi się złe objawy zamknięcia w domu – podkreśla Sławomir Jarosławski, który zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt: samotność w pandemii. Wspomina, że wielu podopiecznych chce choć przez chwilę porozmawiać na dowolny temat, są spragnieni kontaktu. – Czasami mniej bolesny jest głód fizyczny niż głód człowieka – zaznacza pan Sławek. I cieszy się, że dostrzegliśmy ludzi wokół. – Przez pryzmat naszej izolacji spojrzeliśmy na izolację innych. Większość z nas ma kogoś, z kim mieszka. Ale nie wszyscy. Nie mają do kogo otworzyć ust i na kogo liczyć. Albo z powodu jednego schodka nie mogą opuścić domu. Pandemia zmieniła w nas to, że przez naszą izolację dostrzegliśmy tych, którzy w izolacji żyli także przed pandemią – mówi.
Mobilizacja samorządu Mazowsza i darczyńców
Psycholog Katarzyna Podolska zaobserwowała, że w pandemii zaczęliśmy dostrzegać osoby, które pełnią w naszym życiu ważną rolę, a to z powodu lęku przed ich stratą. Dlatego częściej zaczęliśmy z nimi rozmawiać oraz interesować się ich potrzebami. – Podobnie dzieje się w relacjach towarzyskich: chętniej wyrażamy uczucia, ale i zdajemy sobie sprawę z wagi tych relacji. Widzimy, dla kogo jesteśmy ważni, kto o nas pamięta (i o kim my pamiętamy), doceniamy drobne gesty czy przejawy życzliwości – tłumaczy psycholog. Dodaje, że pandemia jest trudnym czasem, w którym nie wiemy, jak się zachować, ale na pewno życie zweryfikuje to, w co wierzymy, jacy jesteśmy. I powie: „Sprawdzam!”. Kim będziemy po pandemii? – Zupełnie innymi ludźmi niż jesteśmy. Bardziej doświadczonymi. Trochę lepiej znającymi siebie i z wiedzą, na kogo możemy liczyć.

Inne teksty Samorządowców przeczytasz tu: https://www.gazetaprawna.pl/perlysamorzadu