Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o zmianie terminu wyborów przedterminowych i uzupełniających w samorządach na 13 czerwca - poinformował we wtorek na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller. Decyzja ta dotyczy m.in. przedterminowych wyborów prezydenta Rzeszowa, które miały się odbyć 9 maja.

"Główny Inspektor Sanitarny, ze względu na sytuację epidemiczną, wydał opinię wskazującą na zasadność przesunięcia daty wyborów przedterminowych i uzupełniających w samorządach. PKW nie zgłosiła zastrzeżeń. W związku z tym premier podjął decyzję o zmianie terminu na 13 czerwca" - napisał na Twitterze rzecznik rządu.

W ubiegły piątek Główny Inspektor Sanitarny wydał komunikat, w którym oświadczył, że przedterminowe wybory samorządowe należy przełożyć z powodu wciąż nieustabilizowanej sytuacji epidemicznej, a zalecanym rozwiązaniem jest przełożenie wszelkich przedsięwzięć wyborczych na drugą dekadę czerwca 2021 r.

W poniedziałek RCL opublikowało kilkanaście projektów rozporządzeń dotyczących przedterminowych wyborów, w tym m.in. na prezydenta Rzeszowa, na burmistrza Kątów Wrocławskich, burmistrza Bogatyni, burmistrza Tuczna czy burmistrza Ustki, w których - z uwagi na sytuację epidemiczną - datę wyborów przesunięto na 13 czerwca.

Wcześniej we wtorek premier pytany podczas konferencji prasowej, jaką decyzję podejmie ws. terminu wyborów lokalnych, oświadczył, że trzeba wyważać tutaj różne racje. Podkreślał, że z jednej strony mamy cały czas zagrożenie pandemiczne i ciągle za mało szczepionek. Z drugiej strony - mówił - "chcemy powoli doprowadzić do tego, by niektóre branże, które do tej pory nie mogły funkcjonować, zaczęły wracać w trybie sanitarnym do normalniejszego funkcjonowania".

"Tak jest również w przypadku wyborów" - wskazał.

"I po co w tym czasie, kiedy cały czas mamy jeszcze tysiące zakażeń, po co doprowadzać do zwiększenia zagrożenia. Poczekajmy jeszcze kilka tygodni do momentu, w którym fala opadnie jeszcze bardziej i bezpieczeństwo zdrowotne naszych obywateli będzie jeszcze lepiej zabezpieczone poprzez Narodowy Program Szczepień. Wtedy, myślę, że kilka tygodni od maja należy liczyć, w różnych miejscach w Polsce będą mogły się odbyć te uzupełniające wybory" - powiedział premier.

W wyborach na prezydenta Rzeszowa, startują: popierana przez PiS i rzeszowski region NSZZ "Solidarność" wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, wspierany przez b. prezydenta miasta Tadeusza Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa, a także b. współpracownik dotychczasowego prezydenta miasta Konrad Fijołek, którego popiera Lewica, PO, PSL i Polska 2050. Kandydatem jest również poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

W poniedziałek, po opublikowaniu projektów rozporządzeń, w których wskazano nowy termin wyborów, kandydaci w wyborach prezydenta Rzeszowa różnie zareagowali na przesunięcie wyborów na czerwiec. Ewa Leniart podeszła do tego ze zrozumieniem. Podkreśliła w poniedziałkowym komentarzu dla PAP, że życie i zdrowie „mieszkańców naszego miasta jest najważniejsze”. „Myślę, że to przekonanie łączy wszystkich kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Mam nadzieję, że poziom zakażeń i liczba chorych na COVID-19 w szpitalach spadną do poziomu, który umożliwi bezpieczne przeprowadzenie wyborów w wyznaczonym przez premiera terminie” – dodała.

Marcin Warchoł wolałby, aby wybory odbyły się w terminie, bo miasto potrzebuje prezydenta. "Wolałbym, żeby wybory były szybciej, ale z drugiej strony się cieszę, bo wykorzystam ten czas, żeby jeszcze bardziej podkreślić, czym się różni moja oferta od pozostałych konkurentów” – podkreślił. Z kolei rzecznik sztabu wyborczego Grzegorza Brauna Jacek Ćwięka powiedział w poniedziałek PAP, że „rząd warszawski próbuje manipulować wyborami”. „Ta decyzja o przełożeniu terminu to kpina z wyborców, mieszkańców Rzeszowa. Rząd niepoważnie traktuje ludzi, którzy wiedzieli, że wybory odbędą się 9 maja. To kuriozalna decyzja” – uważa Ćwięka.

Konrad Fijołek w opublikowanym we wtorek w mediach społecznościowych oświadczeniu powiedział, że wielu mieszkańców Rzeszowa w rozmowach z nim było zbulwersowanych tym, że wybory zostały przesunięte aż o miesiąc. "Ale jestem przekonany, że właśnie tym rządzący sami sobie strzelili w kolano, bowiem to oburzenie i zaniepokojenie mieszkańców może nawet lepiej wpłynąć na wysokość poparcia dla naszej drużyny i dla mnie" - dodał.

Zgodnie z prawem wyborczym, w związku z wygaśnięciem mandatu prezydenta miasta (wójta, burmistrza) przeprowadza się wybory przedterminowe. Datę wyborów wyznacza w drodze rozporządzenia premier po zasięgnięciu opinii Państwowej Komisji Wyborczej. Przepisy stanowią, że wybory zarządza się i przeprowadza w ciągu 90 dni od daty wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu. Komisarz wyborczy w Rzeszowie stwierdził 10 lutego wygaśnięcie mandatu poprzedniego prezydenta miasta Tadeusza Ferenca. W rozporządzeniu premiera z 11 marca termin wyborów w Rzeszowie wyznaczony został pierwotnie na 9 maja.