- Przepisami porządkowymi można wprowadzać dodatkowe środki ostrożności o charakterze lokalnym i przeciwdziałać lokalnym ogniskom COVID-19 np. w kopalniach - mówi w wywiadzie dla DGP dr Tomasz Zalasiński radca prawny w Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Czy samorządy mogą samodzielnie reagować na sytuację epidemiczną i wprowadzać ograniczenia na swoim terenie?
Jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać akty prawa miejscowego. Zgodnie z systemem źródeł prawa akty prawa miejscowego obowiązują powszechnie na terenie danej jednostki. W ramach tego uprawnienia ustawa o samorządzie gminnym daje podstawę do wprowadzania, w sytuacjach niecierpiących zwłoki, tzw. przepisów porządkowych. Regulacje takie może wprowadzić wójt, burmistrz lub prezydent miasta w formie zarządzenia, które powinno zostać zatwierdzone na kolejnej sesji organu stanowiącego danej JST. Od ponad roku znajdujemy się w stanie epidemii, a co za tym idzie, organy władzy publicznej uprawnione są do podejmowania działań mających na celu ochronę zdrowia publicznego.
W jakich granicach?
Jeżeli na terenie danej JST sytuacja epidemiczna wskazuje na konieczność podjęcia dalej idących działań w zakresie ochrony zdrowia, to mogą być one podjęte w formie przepisów porządkowych. Zamknięcie gminnych obiektów sportowych i kulturalnych wydaje się mieścić w granicach dopuszczalnej ingerencji w prawa społeczności lokalnej w drodze przepisów porządkowych. Podobnie dopuszczalne wydaje się wprowadzenie dodatkowych ograniczeń w zakresie funkcjonowania komunikacji publicznej czy placówek handlowych. Wszystko uzależnione jest od tego, w jak złej sytuacji epidemicznej znajduje się dana JST.
Mamy rządowe rozporządzenia, które już ograniczają m.in. prowadzenie działalności gospodarczej. Czy, jeśli sytuacja w ocenie wójta czy burmistrza jest wyjątkowo poważna, JST mogą wykraczać poza te rozporządzenia i wprowadzać ostrzejszy rygor, nie czekając na działanie rządu?
Na wstępie muszę zaznaczyć, że rozporządzenia, o których mowa, zostały wydane na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi i przewidują bardzo daleko idące ograniczenia konstytucyjnych praw podmiotowych. Większość z nich wykracza także poza zakres delegacji ustawowej i rodzi wątpliwości co do zgodności z ustawą i konstytucją. Ocenę tę potwierdza już kilka wyroków sądów administracyjnych.
Zgodnie z ustawą regulacje porządkowe muszą pozostawać w zgodzie z przepisami wyższego rzędu (konstytucją, ustawami, rozporządzeniami). Jeżeli na terenie danej JST obowiązujące obostrzenia w ocenie wójta burmistrza lub prezydenta miasta okazałyby się niewystarczające dla ochrony wspólnoty samorządowej, może on w drodze przepisów porządkowych wprowadzić dodatkowe (inne) środki ochrony zdrowia publicznego. Trudno jednak wyobrazić sobie dalsze ograniczanie tą drogą konstytucyjnych praw podmiotowych. Nie wiem, czy jest na to miejsce, wszak stopień ingerencji w te prawa przez rozporządzenia rządowe jest już bardzo wysoki, w wielu przypadkach nadmierny, biorąc pod uwagę, że nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej. Przepisami porządkowymi można byłoby jednak, w sytuacjach niecierpiących zwłoki, wprowadzać dodatkowe środki ostrożności o charakterze lokalnym i tym sposobem w sposób adekwatny przeciwdziałać lokalnym ogniskom COVID-19 (np. w kopalniach).
Warto dodać, że ustawa o samorządzie gminnym daje także podstawy do wymierzania grzywny za naruszanie przepisów porządkowych wedle przepisów dotyczących wykroczeń.