Korzystne dla władz lokalnych rozwiązania przygotowuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego działająca przy Ministrze Sprawiedliwości, która już od kilku lat prowadzi prace nad reformą prawa spadkowego.
– Ogólny zarys tego projektu jest już gotowy. Przewiduje np. przyznanie gminie jako spadkobiercy ustawowemu uprawnienia do odrzucenia spadku. Dziedziczyłby go wówczas Skarb Państwa – mówi prof. dr hab. Maksymilian Pazdan z Uniwersytetu Śląskiego, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, który zajmuje się reformą prawa spadkowego.

Problem samorządu

Zgodnie z obecnymi przepisami, jeśli spadkodawca nie pozostawił spadkobierców ustawowych: małżonka, krewnych i pasierbów oraz nie sporządził testamentu, z mocy ustawy dziedziczy po nim gmina właściwa dla ostatniego jego miejsca zamieszkania. Znajduje się ona wówczas w znacznie gorszej sytuacji niż np. dzieci lub rodzice zmarłego, bo nie może spadku odrzucić. Nie składa też oświadczenia o jego przyjęciu, bo uważa się, że otrzymuje go z tzw. dobrodziejstwem inwentarza.
– Gdy dostanie zadłużony spadek, spłaca długi tylko do wysokości odpowiadającej wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. Po uregulowaniu ich w tej wysokości, za pozostałe, już nie odpowiada – tłumaczy radca prawny Piotr Czachorowski z Kancelarii Radców Prawnych Czachorowscy.
Skarb Państwa obejmuje obecnie spadek tylko wówczas, gdy ostatniego miejsca zamieszkania spadkobiercy nie da się ustalić lub ostatnio mieszkał on za granicą.
– Niejednokrotnie bywamy uszczęśliwiani np. zadłużonymi nieruchomościami. A te wiążą się z wieloma kosztownymi problemami do rozwiązania, za które płacą wszyscy mieszkańcy, bo pieniądze na ten cel pochodzą z miejskiego budżetu. Zdarzają się przypadki, że środki finansowe zaangażowane przez miasto – jako ustawowego spadkobiercę – można odzyskać dopiero po latach, nie zawsze w całości – skarży się Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy.

Eksperci są za

Proponowaną przez komisję zmianę dotyczącą sposobu przejmowania przez gminę spadków niczyich pozytywnie oceniają prawnicy.
– Na rzecz proponowanej zmiany niewątpliwie przemawia to, że ustawowa zasada obligatoryjnego przyjęcia spadku przez gminę z dobrodziejstwem inwentarza może być uznana za niezgodną z art. 2 i art. 165 konstytucji – zauważa Piotr Gołaszewski, associate z Kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka.
Jego zdaniem nowa regulacja nie powinna jednak zmieniać reguły, w myśl której przyjęcie przez gminę spadku może nastąpić wyłącznie z dobrodziejstwem inwentarza.
– Przyznanie gminie prawa przyjęcia go wprost i odpowiedzialności za długi spadkowe bez ograniczenia, a w szczególności zrównanie jej z sytuacją zwykłych spadkobierców, pogarszałoby pozycję wierzycieli spadku. Po jego przyjęciu wprost przez gminę, np. z powodu upływu przewidzianych prawem terminów – byliby w znacznie lepszej sytuacji niż w razie odrzucenia go przez gminę, co doprowadziłoby do jego przyjęcia wyłącznie z dobrodziejstwem inwentarza przez Skarb Państwa – tłumaczy Piotr Gołaszewski.

Roszczenia wierzycieli

Z roszczeniami o zapłatę długów spadkowych do gminy występują najczęściej banki, spółdzielnie mieszkaniowe oraz urzędy skarbowe, które wykażą swój interes prawny, a sąd stwierdził ich prawa do schedy po zmarłych, którzy byli ich dłużnikami.
– Po wydaniu przez sąd postanowienia gmina musi wystąpić do niego o spis inwentarza po zmarłym – wyjaśnia Krzysztof Matyjaszczyk.
– Następnie gmina przekazuje odpis postanowienia o spisie do stosownego poborcy, który w toku postępowania ustala, czy zmarły posiada majątek i jaki. Gmina odpowiada do wysokości aktywów spadku i w związku z tym jest zobowiązana określić wartość przedmiotu postępowania poprzez zamówienie i opłacenie wyceny. Na to musi oczywiście wyasygnować środki finansowe. Dopiero gdy zna wartość spadku i uzyska środki finansowe np. ze sprzedaży – o ile ta jest możliwa – może zrefundować sobie zaangażowane środki finansowe i rozliczyć się z wierzycielem – dodaje prezydent Częstochowy.

Pokrzywdzenie wierzycieli

Prawnicy mają też wątpliwości dotyczące możliwości pokrzywdzenia wierzycieli osobistych gminy. Na przykład w sytuacji gdy podmiot pozbawiony części nieruchomości na rzecz gminy w trybie art. 98 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 102, poz. 651 z późn. zm.), prowadzi z nią rokowania o wypłatę odszkodowania i ta twierdzi, że nie dysponuje środkami na ten cel.
– W takim przypadku odrzucenie spadku przez gminę może w określonych okolicznościach prowadzić do uznania, że działanie takie skutkuje pokrzywdzeniem wierzyciela, np. byłego właściciela przejętej pod drogę części nieruchomości. A to w efekcie może otwierać przed wierzycielem możliwość powództwa przeciwko gminie o uznanie odrzucenia spadku za bezskuteczne względem niego – zwraca uwagę Piotr Gołaszewski.

Odrzucona przez gminę scheda dziedziczyłby Skarb Państwa