To nowość – dotychczas jedynym karanym za "niesubordynację" w kwestii śmieci był obywatel. Nikt nie słyszał, aby firma, która np. nie respektowała segregacji śmieci poniosła za to karę. Tak samo urzędy, dla których czystość w gminie była często tylko pustym hasłem. Teraz zwykłych mieszkańców miast i wsi czeka nie tylko zwykły mandat, ale i postępowanie karno-skarbowe ze wszystkimi konsekwencjami. Natomiast firma czy gmina mogą zapłacić nawet 50 tys. zł kary.
Kary dla obywatela
Nowe ostrze ustawy poczuje szybko mieszkaniec bloku, który oszukuje przy segregacji śmieci – jeśli zadeklarował, że segreguje śmieci (i w związku z tym ponosi niższą opłatę za ich wywóz), a wyrzucił „jak leci” – nikt nie będzie się litował. Zapłaci jak za śmieci niesegregowane, czyli na ogół dwa razy więcej.
Dokładnie, kto dopilnuje prawidłowej segregacji śmieci, nie do końca wiadomo. Niewykluczone, że dopilnują tego sąsiedzi. Firmy odbierające śmieci będą miały bowiem obowiązek powiadamiania o przypadkach niewłaściwej segregacji śmieci i grożą, że konsekwencje będą ponosić "solidarnie" wszyscy mieszkańcy wspólnoty czy spółdzielni, dla których będzie to oznaczać podniesienie opłaty.
Gorsza kara spotka tego, który nie zapłaci za wywóz śmieci albo oszuka urząd, zaniżając liczbę mieszkańców lokalu.
Tutaj czeka go z jednej strony wszczęcie nieprzyjemnej procedury karno-skarbowej, znanej i źle wspominanej przez unikających płacenia podatku, z drugiej urząd sam wyznaczy mu opłatę za śmieci.
Jak poinformował nas rzecznik prasowy ministra środowiska, Paweł Mikusek, ustawa nie przewiduje kar za niezłożenie deklaracji o liczbie zamieszkałych w lokalu. Ale w takich wypadkach gmina sama określa wysokość opłaty śmieciowej, biorąc pod uwagę m.in. średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze.
Na pytanie, jakiej kary może się spodziewać właściciel mieszkania czy nieruchomości, który nie uiści opłaty, Mikusek odpowiada, że egzekucja tych należności odbędzie się w trybie ordynacji podatkowej.
Przypomnijmy - niezapłacenie podatku w terminie grozi wszczęciem egzekucji administracyjnej. Zaległość podatkowa skutkuje nie tylko naliczaniem odsetek. Jedną z najważniejszych konsekwencji jej powstania jest możliwość prowadzenia egzekucji administracyjnej, której celem jest doprowadzenie do przymusowego ściągnięcia od podatnika zaległych należności.
Koniec z bezkarnością firm śmieciowych
Ustawa o utrzymaniu w czystości i porządku w gminach w rozdziale 4d zawiera bardzo przejrzysty katalog kar tak dla firm, jak i dla gmin, które zlekceważą nową śmieciową rzeczywistość.
Firma śmieciowa, która odbiera śmieci i nie zarejestruje się w rejestrze prowadzonym przez władze samorządowe, (gdzie oprócz zapisów identyfikujących przedsiębiorstwo – adres, regon NIP, znajduje się okreslenie rodzaju odbieranych odpadów) zapłaci 5 tys. zł za pierwszy miesiąc i po 10 tys. zł za każdy następny miesiąc.
Firma, która miesza selektywne odpady z nieselektywnymi – zapłaci od 10 do 50 tys. zł.
Firma, która nie przekaże śmieci do miejsca składowania, zapłaci od 500 zł do 2 tys. zł za pierwszy ujawniony przypadek.
Za nierzetelne sprawozdanie (dotyczące stanu odbieranych śmieci) firma zostanie obciążona karą od 500 zł do 5 tys. zł.
Gmina – karana jak firma
Kończy się tez bezkarność urzędów gminnych – ustawa traktuje je tak samo jak firmy. I tak, jeśli gminne jednostki organizacyjne będą działać bez rejestracji czy nie segregować śmieci – zapłacą takie sam kary jak firmy. To samo dotyczy sprawozdań.
Dodatkowo gdy gmina nie zrealizuje obowiązku przeprowadzenia przetargu na wywóz śmieci zapłaci od 10 do 50 tys. zł.
Jak widać, ustawodawca postarał się, aby nowa rzeczywistość śmieciowa w Polsce miała nie tylko wymiar moralny, ale i karny. Czy to wystarczy, aby wszyscy przestrzegali od 1 lipca przepisów nowej ustawy śmieciowej – przekonamy się po jakimś czasie.
Śmieci po 1 lipca w Polsce: kto, jak, za ile
- od liczby zamieszkałych osób (na ogół mieszkania i domy rodzinne)
- od powierzchni nieruchomości
- od ilości zużytej wody (na ogół miejscowości turystyczne)
- mieszkania w blokach oplata za 1 osobę – śmieci posegregowane – 9,07 zł/os., nieposegregowane 14,56 zł/os.
Od gospodarstwa domowego (domy jednorodzinne) posegregowane – 16,87 zł/os., nieposegregowane – 26,52 zł/os.
- od zużycia wody: 4,11 zł za i 1 m sześc. zużytej wody (posegregowane), 5,76 zł z 1 m zużytej wody (nieposegregowane)
- Obywatel: za unikanie opłaty – karę ustali gmina na zasadach karno-skarbowych
- Firmy : od 5 do 50 tys. zł za wrzucanie segregowanych do nieposegregowanych śmieci
- Gmina: od 5 do 50 tys. zł za wrzucanie segregowanych do nieposegregowanych śmieci, od 10 do 50 tys. zł za niezorganizowanie przetargu na odbiór śmieci
Komentarze (38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJuż za niedługo wprowadzą przepis, że jak w bloku będzie mieszkał pedofil, to wszyscy mieszkańcy tego bloku będą odpowiadać solidarnie za pedofilię.
No to takie prawo i polityków mamy w Polsce !
Zupełnie jak w polskiej szkole - walić uczniaka po łbie jak nie umie, ale nauczyć dobrze, wspierać, edukować, co to, to nie.
Czy posegrowane odpady razem z nieposegrowanymi smieciami, starym zwyczajem, beda wywozone na wysypisko?
Wszedzie sie mowi tylko o podwyzszonych oplatach, natomiast nie ma nigdzie slowa o zakladach przetwarzania np. butelek 'pet', spalarniach smieci itp.
Obywatele powinni rozliczac urzedy miejskie i gminne z postepowania.
Skoro ja przygotuję, posegreguję odpady dla odbiorcy, a on przyjedzie po gotowy produkt, czyli złom, makulaturę, plastik itd. i go sprzeda, to tylko dla niego czysty zysk. To potężne pieniądze w każdej skali, makro czy mikro regionu. Jak dostawali odpad wymieszany, to płaciłem mniej. Dlaczego zatem mam płacić więcej za odpad posegregowany, na którym zarobią firmy śmieciowe? Ktoś tutaj chyba z polityków wpakował do tej branży swoje rodziny i kolesi, żeby "żyło im się dostatniej". Nie ma już dziedziny w Polsce na której ktoś nie zrobiłby przekrętu w myśl prawa lub omijając je. ...Tak przekrętu w myśl prawa również, ponieważ naginanie przepisów i ich nowelizacje w kierunku własnych, prywatnych interesów, to także przekręt.
W naszej miejscowości i naszym konkretnym przypadku wygląda to tak: zmuszeni zostaliśmy do wypowiedzenia umowy rzetelnie działającej firmie, od lat co 2 tygodnie odbierającej od nas śmieci. Tydzień temu nastąpił ostatni odbiór , niestety również kubła.
Gmina , jakiś miesiąc , dwa, temu raczyła nas poinformować jak śmieci mamy segregować, ile i na które konto za nie płacić. I zero dalszych ruchów!
1 lipca zbliża się wielkimi krokami, pytam wokół- nikt niczego nie wie! Zamiast kubła mam na podwórku foliowy worek i Bogu dziękuję ,że upały się skończyły.
Kiedy wybrani przez gminę śmieciarze raczą odebrać ode mnie następne śmieci- nie wiem. Za to wiem do kiedy muszę wpłacić za nie pieniądze! Nie wiem czy jakieś pojemniki dostanę czy mam je sobie sama kupić! Na razie mąż dogadał się z poprzednią firmą ,że raz jeszcze śmieci zabiorą- za dodatkową opłatą.
Kolejne worki - jeśli nic nie drgnie- zawiozę bezpośrednio pod urząd gminy!
DO JAKIEGO KOLORU POJEMNIKA MAM WYRZUCIĆ CYTOWANĄ POWYŻEJ
USTAWĘ.