Sopot jest jednym z kilkunastu miast w całej Polsce, które trafiły pod lupę Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ten bada, czy miasto nie złamało prawa w związku z wprowadzeniem nowej ustawy śmieciowej. Chodzi o brak - niezbędnego zdaniem ministerstwa środowiska - przetargu na wywóz śmieci.

Ratusz zlecił odbiór odpadów od mieszkańców własnemu zakładowi budżetowemu, który odpowiadał za to także w poprzednich latach - mówi urzędniczka Anna Dyksińska.

Tłumaczy, że taką decyzję podjęto w oparciu o opinię profesora Marka Górskiego, który twierdzi, że miasto posiadające zakład budżetowy, nie musi przeprowadzać przetargu. Dyksińska dodaje, że gdyby zdecydowano się na przetarg, taka jednostka nie mogłaby wziąć w nim nawet udziału, bo nie posiada osobowości prawnej. Urzędniczka zwraca w tym przypadku uwagę na różnice pomiędzy zakładem budżetowym, a firmą komunalną.

Inspektorat ochrony środowiska zapowiada kary finansowe dla samorządów, które nie przeprowadziły przetargów na wywóz śmieci. Mogą one sięgnąć nawet 50 tysięcy złotych.