Ministerstwo Finansów poinformowało, że po pierwszym półroczu 2012 r. jednostki samorządu terytorialnego miały ok. 6,6 mld zł nadwyżki budżetowej. Oznacza to, że do tej pory ich dochody były wyższe niż wydatki. Łącznie dochody wyniosły ponad 88,258 mld zł, czyli 48 proc. planu. Oznacza to, że były wyższe o 5,2 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2011 r.
Z kolei po stronie wydatków
samorządy odnotowały kwotę 81,655 mld zł, co stanowiło 41,3 proc. planów. Koszty te były jednak i tak wyższe niż w zeszłym roku o 4,2 proc.
Zdaniem części ekonomistów wynik finansowy samorządów to optymistyczna prognoza na przyszłość. Tym bardziej, że zgodnie z wieloletnimi planami finansowymi j.s.t., na koniec roku gminy i powiaty planowały deficyt w wysokości 13,666 mld zł.
10 mld zł tyle może maksymalnie wynieść deficyt samorządów 2013 r.
– Wydatki samorządów przyspieszają w drugiej połowie roku. Jednak teraz sytuacja jest inna, bo
samorządy mocno przycięły plany inwestycyjne. Nie wykluczam, że może się okazać, iż na koniec 2012 r. deficyt będzie bliski zeru – uważa ekonomista Ryszard Petru.
To mogłoby oznaczać także lepszy wynik całego sektora finansów publicznych, bo deficyt samorządów jest jego częścią składową. Aby Komisja Europejska zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu, powinniśmy zejść z deficytem sektora
finansów publicznych do 3 proc. PKB lub nieco powyżej tego wyniku na koniec tego roku.
9 mld zł to maksymalny deficyt samorządów w 2014 roku
Także zdaniem samych samorządowców choć deficyt pojawi się na koniec roku, to jest szansa, że będzie nieco niższy niż planowany.
– Prawdopodobnie deficyt będzie mniejszy, bo samorządy szukają oszczędności w świetle planowanej reguły wydatkowej – mówi burmistrz Gołdapi Marek Miros. Dodaje, że po pierwszym półroczu w samorządach są niemal zawsze nadwyżki, a na koniec roku wychodzą wydatki inwestycyjne. Kumulacja wydatków zawsze następuje w drugiej części roku, gdy przetoczą się procesy inwestycyjne.
Nie wszyscy są jednak optymistami, jeśli chodzi o końcowy rezultat. – Deficyt nie będzie mniejszy, bo widać objawy dekoniunktury w Polsce. Skoro rządowi spadają wpływy, to i samorządom będą spadać. Poza tym wzrosną koszty obsługi kredytów zaciągniętych przez gminy – mówi ekonomista.
0,5 proc. PKB (obecnie to około 8 mld zł) tyle ma wynieść maksymalny deficyt sektora samorządowego od 2015 r.
Wydatki samorządów ograniczyć ma planowana przez rząd reguła wydatkowa. Plan Ministerstwa Finansów zakłada, że deficyt jednostek sektora samorządowego już w bieżącym roku nie powinien przekroczyć 10,5 mld zł. Na razie jednak
ustawa o regule nie została uchwalona.
Samorządy twierdzą wręcz, że żadna dodatkowa reguła nie jest potrzebna, bo obecne regulacje są wystarczające. Chodzi m.in. o art. 243 ustawy o finansach publicznych, który wyznacza indywidualny wskaźnik dopuszczalnego zadłużenia.
Zadłużenie jednostki nie może przekroczyć 60 proc. jej rocznych dochodów, a na jego spłatę nie może przeznaczyć więcej niż 15 proc. dochodów.
Dług jednostek samorządu terytorialnego w I połowie 2012 r. wyniósł 64,3 mld zł. Było o 15 proc. wyższy od zadłużenia w analogicznym okresie roku ubiegłego.