Jeśli protokół z posiedzenia sejmiku wojewódzkiego przyjmie formę streszczenia, może się okazać, że nie zostaną w nim zawarte istotne dla społeczeństwa informacje.
Przewodniczący sejmiku wojewódzkiego w Lublinie Tomasz Zając uznał jednak, że w protokołach z sesji nie powinno się... cytować radnych. Wypowiadane zdania są bowiem często niegramatyczne i dla osób, które czytają protokół, mogą być trudne do zrozumienia. Niektóre z wygłoszonych podczas obrad uwag nie wnoszą nic do dyskusji. Dotąd w protokołach można było np. przeczytać: „Ja chciałem podziękować, bo się wzruszyłem tą jednomyślnością radnych” (marszałek Krzysztof Hetman po głosowaniu nad podwyżką dla niego o 64 złote). Głos z sali: „Na plakatach to widać”.
Przewodniczący Tomasz Zając zarządził więc, by wypowiedzi radnych były opracowane i jedynie streszczone w protokole. Niektórzy radni są jednak zdania, że taki zapis nie odda charakteru toczącej się podczas obrad dyskusji. Zaproponowali więc, by obok streszczenia zamieścić relację z posiedzenia w formie audio. Nie jest to jednak takie proste. By taki materiał upublicznić, według przewodniczącego Tomasza Zająca trzeba najpierw zmienić statut województwa lubelskiego.
Nie zgadza się z tym Szymon Osowski ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich.
– W takiej sytuacji z reguły nie ma potrzeby wprowadzania zmian do statutu – mówi Osowski.
Dodaje, że zgodnie z obowiązującym prawem każdy może przecież przyjść na posiedzenie sejmiku, nagrać dyskusję i umieścić ten materiał w sieci. Dotyczy to zarówno mieszkańców danego województwa, jak i samych radnych. Osowski jest także zdania, iż protokół powinien odzwierciedlać rzeczywisty przebieg sesji. Powinny się w nim znaleźć zatem zapisy prawdziwych wypowiedzi. Jeśli materiał z posiedzenia sejmiku przyjmie formę streszczenia, istnieje ryzyko, że nie zostaną w nim zawarte istotne dla społeczeństwa informacje.
– Wielokrotnie zdarzało nam się, iż mieszkańcy skarżyli się nam na lakoniczne protokoły, z których niczego nie można było się dowiedzieć prócz tego, kiedy było posiedzenie, ile osób było na nim obecnych i jakie tematy poruszono – mówi Osowski.
Innego zdania jest natomiast prof. Michał Kulesza, specjalista od prawa administracyjnego.
– Nie ma nic złego w tym, że protokół przyjmie formę streszczenia – twierdzi prof. Kulesza. Dodaje, że protokół nie musi zawierać cytatów wypowiedzi. Nie jest on bowiem stenogramem. Wystarczy, że zostanie w nim odnotowane, kto zabrał głos i jakie wypływają konkluzje z poszczególnych wypowiedzi.
Każdy może przyjść na posiedzenie, nagrać dyskusję i umieścić ten materiał w sieci