Samorząd czeka przykry obowiązek. Niektórzy współwłaściciele nieruchomości po wejściu nowych przepisów podatkowych mogą skutecznie domagać się zwrotu nadpłaconych kwot. Przy czym nie dotyczy to osób fizycznych, w przypadku których oddanie należności będzie zależało wyłącznie od dobrej woli urzędników.
W połowie lipca weszła w życie ustawa z 25 maja 2017 r. o zmianie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, o podatku rolnym i o podatku leśnym (Dz.U z 2017 r. poz. 1282), która wprowadziła zmiany w zakresie solidarnej odpowiedzialności współwłaścicieli nieruchomości. Polegała ona na tym, że jeśli jeden ze współwłaścicieli nieruchomości był zwolniony lub wyłączony z podatku od nieruchomości, rolnego lub leśnego, to część gmin domagała się całej daniny od pozostałych współwłaścicieli.[przykład] Od 14 lipca br. każdy z podatników będzie uiszczać podatek tylko za swoją część nieruchomości.
Zasada ta wynika m.in. z nowego ust. 6 do art. 3 oraz ust. 4 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Zgodnie z ust. 6, zasady odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania podatkowe nie stosuje się, jeżeli jeden lub kilku współwłaścicieli lub posiadaczy jest zwolnionych od podatku od nieruchomości albo nie podlega temu podatkowi. W takiej sytuacji obowiązek podatkowy ciąży solidarnie na współwłaścicielach lub posiadaczach, którzy podlegają podatkowi od podatku od nieruchomości oraz nie są zwolnieni od tego podatku w zakresie odpowiadającym ich łącznemu udziałowi w prawie własności lub posiadania. Takie same zmiany wprowadzono do art. 3 ustawy o podatku rolnym oraz art. 2 ustawy o podatku leśnym.
Nowe zasady muszą stosować wszystkie gminy. – Zmiany w tym zakresie należy ocenić pozytywnie, gdyż rozwiązały dość istotny problem pojawiający się na etapie realizacji podatków lokalnych – zauważa dr hab. Bogumił Pahl z Katedry Prawa Finansowego z wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Dla kogo zwroty
Ponieważ nowelizacja weszła w życie w trakcie roku podatkowego, a podatki od nieruchomości, rolny i leśny są rozliczane miesięcznie, to obecnie osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej płacący za zwolnionego lub wyłączonego współwłaściciela powinny złożyć korektę deklaracji za 2017 r. Dzięki temu od sierpnia – co do zasady podatki od nieruchomości, rolny i leśny uiszcza się do 15. dnia danego miesiąca – będą płacić niższe daniny. Gminy nie będą więc musiały zwracać tym podatnikom podatków, tylko muszą się liczyć z mniejszymi wpływami.
Co innego, jeśli spółka zapłaciła podatek z góry za cały 2017 r., czego przepisy podatkowe nie zabraniają. W takiej sytuacji, jeśli spółka (lub inna osoba prawna) złoży korektę deklaracji na 2017 r., to powstanie u niej nadpłata podatku. Jeśli taki podmiot wystąpi o jej stwierdzenie i zwrot, gmina będzie musiała oddać część daniny. – W przypadku osób prawnych i jednostek organizacyjnych bez osobowości prawnej procedura jest więc dość prosta – komentuje dr hab. Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku.
Co z osobami fizycznymi
Dużo bardziej skomplikowana sytuacja będzie w przypadku osób fizycznych i podatników, którym organ podatkowy (wójt, burmistrz lub prezydent miasta) w drodze decyzji ustalił lub określił (dwa odrębne tryby) wysokość zobowiązania podatkowego. Osoby fizyczne nie składają bowiem deklaracji, a więc nie mogą złożyć jej korekty. Podatek od osób fizycznych ustala bowiem w drodze decyzji organ podatkowy.
Jak tłumaczy Rafał Dowgier, zwykle decyzja na 2017 r. jest już ostateczna (zwykle organy wydają ją przed 1 marca każdego roku). Oznacza to, że od takiej decyzji nie można już złożyć odwołania. – Decyzje takie, stosownie do zasady z art. 128 ordynacji podatkowej, mogą być wzruszone, ale wyłącznie w tzw. trybach nadzwyczajnych – wyjaśnia ekspert.
Podkreśla jednak, że w momencie wydania decyzje organu były prawidłowe, a ich wadliwość wynika z późniejsze zmiany prawa. Pojawia się więc problem, czy obecne przepisy ordynacji zawierają tryb, w którym byłoby możliwe wzruszenie takich decyzji ostatecznej?
– Decyzja dotycząca np. podatku od nieruchomości na 2017 r. w dniu jej wydania była poprawna, a to uniemożliwia stwierdzenie jej nieważności czy też wznowienie postępowania (są to dwa nadzwyczajne tryby wzruszania decyzji ostatecznych – przyp. red.). Nie jest też możliwa zmiana lub uchylenie takich decyzji na podstawie art. 253 czy art. 253a ordynacji podatkowej, gdyż tryby te nie mogą być stosowane do decyzji ustalających albo określających wysokość zobowiązania podatkowego (art. 253b pkt 1) – stwierdza Rafał Dowgier.
Jego zdaniem najbardziej właściwy do wzruszenia decyzji w analizowanym przypadku byłby tryb określony w art. 254 ordynacji. Niestety, jego zastosowanie może budzić wątpliwości.
Zgodnie z art. 254 decyzja ostateczna, ustalająca lub określająca wysokość zobowiązania podatkowego na dany okres, może być zmieniona przez organ podatkowy, który ją wydał, jeżeli po jej doręczeniu nastąpiła zmiana okoliczności faktycznych mających wpływ na ustalenie lub określenie wysokości zobowiązania podatkowego, a skutki wystąpienia tych okoliczności zostały uregulowane w przepisach prawa podatkowego obowiązujących w dniu wydania decyzji.
Jak mówi Rafał Dowgier, przepisy regulujące podatek od nieruchomości, rolny czy leśny (odpowiednio art. 6 ust. 8 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, art. 6a ust. 7 ustawy o podatku rolnym oraz art. 6 ust. 4 ustawy o podatku leśnym) przewidują możliwość zmiany decyzji ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego w następstwie zaistnienia w trakcie roku podatkowego zdarzenia mającego wpływ na wysokość opodatkowania. Nie ma też wątpliwości, że zmiana stanu prawnego może być uznana za takie zdarzenie. – Jednak art. 254 ordynacji nie posługuje się już pojęciem „zdarzenia”, lecz „okoliczności faktycznych” – zauważa ekspert.
Tymczasem w orzecznictwie wskazuje się przy tym, że zmiana przepisu prawa nie jest zmianą okoliczności faktycznych. Są to bowiem okoliczności prawne (tak np. WSA w Krakowie z 17 lipca 2009 r., sygn. akt I SA/Kr 659/09, prawomocny). – Prowadziłoby to do wniosku, że również art. 254 ordynacji nie może znaleźć w analizowanym przypadku zastosowania. Byłby to bez wątpienia mankament tego przepisu, a nawet całego systemu prawa, gdyby przyjąć, że nie pozwala on na zmianę decyzji przy zmianie stanu prawnego – mówi Rafał Dowgier. Doszłoby więc do sytuacji, w której ostateczna decyzja ustalająca lub określająca wysokość zobowiązania podatkowego na 2017 r. w ogóle nie mogłaby być w związku ze zmianą przepisów wzruszona. – W mojej ocenie taki wniosek jest jednak niedopuszczalny – uważa ekspert.
Jego zdaniem, dokonując interpretacji użytego w art. 254 ordynacji pojęcia „zmiana stanu faktycznego”, należy mieć na uwadze przepisy szczegółowego prawa podatkowego (m.in. ustawy o podatkach i opłatach lokalnych), które dają organowi podatkowemu kompetencję do zmiany decyzji w każdym przypadku zaistnienia zdarzenia mającego wpływ na wysokość zobowiązania podatkowego. – Takim zdarzeniem jest bez wątpienia zmiana stanu prawnego. W konsekwencji – mając na uwadze treść przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, o podatku rolnym oraz o podatku leśnym – decyzja ostateczna może być zmieniona na podstawie art. 254 ordynacji w każdym przypadku, gdy po jej doręczeniu zaistniało zdarzenie mające wpływ na jej treść. Zatem chociaż zasadniczo pojęcia „stan faktyczny” oraz „stan prawny” są rozumiane w sposób odmienny, to bez wątpienia mieszczą się one w szerszym pojęciu „zdarzenia” mogącego wpływać na wysokość zobowiązania podatkowego – uważa Rafał Dowgier.
Zgadza się z tym również Bogumił Pahl. Jego zdaniem gminne organy podatkowe w tej sytuacji powinny zmieniać decyzje w trybie art. 254 ordynacji podatkowej. – Za okoliczność faktyczną uznać można również zmianę stanu prawnego – stwierdza ekspert.
Wójt, burmistrz lub prezydent miasta powinni więc podjąć działania w celu zmiany decyzji ustalających podatek od nieruchomości na 2017 r. i decyzji określających podatek na obecny rok.
Jeśli jednak nie zdecydują się na zmianę decyzji w trybie art. 254 ordynacji podatkowej, to osoby fizyczne prawdopodobnie nie będą mogły odzyskać części zapłaconego już podatku za cały 2017 r. lub zmniejszyć go za okres od 1 sierpnia do końca roku. W efekcie samorządy nie musiałyby zwracać części podatku osobom fizycznym i tym podmiotom, które otrzymały decyzje określające wysokość podatku na 2017 r.

PRZYKŁAD

Płacili za jednostkę

Współwłaścicielami budynku o powierzchni 300 mkw. jest gmina (zajmuje 200 mkw. powierzchni użytkowej) oraz spółka (zajmuje 100 mkw.). Gmina co do zasady była i nadal jest zwolniona z podatku od nieruchomości. Przed 14 lipca jednostka żądała od drugiego ze współwłaścicieli zapłaty podatku za całe 300 mkw. Obecnie – po zmianie przepisów – spółka będzie miała obowiązek zapłacić podatek od nieruchomości tylko za 100 mkw.

O daninach sprzed 14 lipca zdecydują sądy

Eksperci zwracają uwagę, że współwłaściciele nieruchomości mogą również starać się odzyskać podatek zapłacony za współwłaścicieli zwolnionych z podatku od nieruchomości za okresy wcześniejsze – nawet do pięciu lat wstecz od 14 lipca 2017 r. Oznaczałoby to konieczność zwrotu podatku przez gminy. Samorządy mogą się jednak bronić w ten sposób, że skoro przepisy dopiero teraz się zmieniły, to wcześniej obowiązywała interpretacja dla niech korzystna. Ale jeśli podatnik zdecyduje się na pójście do sądu, to może liczyć na korzystną dla niego linię orzeczniczą (np. wyrok NSA z 15 stycznia 2015 r., sygn. akt II FSK 3012/12). Chodzi tu głównie o osoby prawne, przy czym w celu odzyskania podatku za poprzednie lata muszą one złożyć korektę deklaracji podatkowych wraz z wnioskiem o stwierdzenie i zwrot nadpłaty.