"Nasi mieszkańcy to nasza siła. To oni są kołem napędowym zmian, które systematycznie zachodzą w mieście. Od lat podkreślamy, że wspólnota to jeden z filarów, na których opierają się nasze działania."
O Legionowie jest ostatnio bardzo głośno w mediach. Udało się panu poruszyć mieszkańców?
Nasi mieszkańcy to nasza siła. To oni są kołem napędowym zmian, które systematycznie zachodzą w mieście. Od lat podkreślamy, że wspólnota to jeden z filarów, na których opierają się nasze działania. 26 marca, podczas referendum gminnego legionowianie pokazali, że jesteśmy wspólnotą. Nie tylko tłumnie poszli do lokali referendalnych, ale także niemalże jednogłośnie wyrazili swoje zdanie w kwestii mega-Warszawy. Ta frekwencja i wynik, a także ogromne zaangażowanie, jakie widziałem w tygodniach poprzedzających referendum, zdecydowanie napawają mnie dumą.
Jak się mieszka w Legionowie?
Coraz wygodniej. Inwestujemy w infrastrukturę oraz transport – to są najpilniejsze potrzeby w mieście, które jest w blisko 100% skanalizowane i każdy chętny ma możliwość podłączenia do sieci wodociągowej. W ostatnich latach wybudowaliśmy boiska przy każdej szkole, halę widowiskowo – sportową, dworzec z dwupoziomową, nowoczesną Mediateką, dwa parkingi wielopoziomowe przy stacji kolejowej. Właśnie budujemy drugi miejski basen. Powstaje kolejne przedszkole. Stale poprawiamy jakość życia mieszkańców.
Większość mieszkańców dojeżdża do Warszawy – do pracy, do szkół. Czy oferta dla nich także się poprawia?
Przez kilkadziesiąt lat nie mogliśmy się doprosić dworca z prawdziwego zdarzenia. Podróżni marzli w obskurnych, nieogrzewanych barakach. Udało nam się pozyskać konkretne pieniądze z Polsko-Szwajcarskiego Programu Współpracy – dofinansowanie w wysokości 85% nie tylko dworca, ale także Mediateki, wewnętrznej obwodnicy miasta i dwóch parkingów na około 1000 aut. Z każdym rokiem coraz więcej płacimy ZTM Warszawa, aby zwiększyć komfort podróżowania – oprócz autobusów i pociągów Kolei Mazowieckich mamy dwie linie Szybkiej Kolei Miejskiej. Nie pomijamy także tych mieszkańców, którzy poruszają się po Legionowie – z myślą o nich finansujemy trzy darmowe linie lokalne.
Jakie są jeszcze potrzeby Legionowa? Jakie plany na przyszłość?
Tych potrzeb jest tyle, ilu mieszkańców. Najważniejszym zadaniem jest osiąganie kompromisu i to nam się chyba udaje. Od kilku lat mamy program Inicjatyw Lokalnych – oddajemy część budżetu mieszkańcom, mówiąc – zaangażuj siebie, swoich sąsiadów, zdecydujcie, co chcecie zmienić, a my wam w tym pomożemy. Cieszy się to dużą popularnością, powstają siłownie plenerowe, place zabaw, miejsca rekreacji. Od wielu lat mówi się o budowie szpitala dla Legionowa. Placówki w Warszawie czy Nowym Dworze Mazowieckim są oddalone o 25–30 km, szpital dla powiatu jest potrzebny. Mam nadzieję, że uda się w końcu tę inwestycję zrealizować, choć dotychczas opór ze strony NFZ uniemożliwiał rozpoczęcie jakichkolwiek planów.
Czego zatem życzyć panu i mieszkańcom?
Przede wszystkim spokoju. Jeżeli w kraju będzie stabilna sytuacja, nikt nas na siłę nie będzie chciał wcielać do Warszawy, nikt nie będzie chciał z nas robić dzielnicy Warszawy, to z resztą sobie poradzimy.