Ustawa ws. zakazu odbierania rolnikom zwierząt powinna trafić do Sejmu w ciągu dwóch miesięcy; mamy ją przygotowaną - zapowiedział we wtorek wicepremier Henryk Kowalczyk. Według szefa resortu rolnictwa przed wyborami trudno będzie natomiast zrealizować propozycje związane z Kodeksem rolnym.
Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi pytany we wtorek na antenie Radia Wnet o zapowiedziane przepisy ws. zakazu odbierania rolnikom zwierząt bez inspekcji wskazał, że "to już jest przygotowywane". Zwrócił uwagę, że wprowadzenie takich przepisów musi być uregulowane ustawą.
"Ustawa w Sejmie powinna się pojawić w ciągu dwóch miesięcy, bo taki jest proces legislacyjny. Mamy ją przygotowaną" - powiedział wicepremier Kowalczyk.
W połowie grudnia minister Kowalczyk pytany o tzw. interwencyjny odbiór zwierząt rolnikom przez różne organizacje, które czasem robią to z chęci zysku, odpowiedział: "chcemy to uregulować, bo zwierzęta trzeba chronić". Jak wskazał w Studiu PAP: "Zastanawiamy się nad tym, by osoby przeszkolone, mające legitymację państwową, mogły podejmować interwencyjne odbiory zwierząt rolnikom, a nie tylko lekarze weterynarii". Dodał, że upoważnienia będzie prawdopodobnie wydawać Inspekcja Weterynaryjna - dodał.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi odniósł się też we wtorek do tzw. Kodeksu rolnego, który, jak zaznaczył, "będzie oddzielną regulacją". "Nie byłbym przekonany, że wejdzie przed wyborami. Raczej będzie szeroka dyskusja, ponieważ propozycje związane z Kodeksem rolnym są bardzo szerokie i myślę, że przed wyborami będzie trudno je zrealizować" - ocenił. Dodał, że "na to jest potrzebny długi okres pracy".
W pierwszej połowie grudnia ub.r. podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski mówił, że aby rolnicy mogli zapewniać bezpieczeństwo żywnościowe, władze państwowe, a także Unia Europejska - w tym Komisja Europejska - winny zapewnić rolnikom bezpieczeństwo ekonomiczne i prawne. Jednym z aspektów takiego bezpieczeństwa ma być Kodeks rolny.
Kowalczyk wskazał też, że "fundusz gwarancji rolnych, czyli płatności dla rolników, którzy utracili swoją zapłatę za dostarczone produkty, bo firma upadła" jego ugrupowanie chce "jeszcze w tej kadencji wprowadzić i to w miarę szybko".
Minister pytany o regulacje dot. chowu trzody chlewnej na własne potrzeby bez bioasekuracji odpowiedział: "W ciągu kilku tygodni będzie rozporządzenie przygotowane". Wyjaśnił, że jest ono uzgadniane. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
maja/ je/