"W opinii Komisji, przepisy te (bułgarskie, litewskie, słowackie i węgierskie - PAP) zawierają również pewne ograniczenia, które mogą pozostawić miejsce na dyskryminacyjne traktowanie inwestorów z innych państw członkowskich" - napisano w komunikacie.
Ograniczenia te to: wymóg przebywania w danym kraju; restrykcje wobec osób, które nie mieszkają w danej okolicy lub wcześniej nie prowadziły tam działalności biznesowej; wymogi dotyczące posiadania wiedzy zawodowej w przypadku cesji użytkowania gruntu lub użytkowania ziemi należącej do osoby prawnej; konieczność zatwierdzenia umowy sprzedaży i wynikająca z tego niepewność prawna.
Formalnie KE wystosowała do czterech państw wezwania do usunięcia uchybień. To pierwszy etap procedury w sprawie naruszenia unijnych traktatów. Teraz Bułgaria, Litwa, Słowacja i Węgry będą miały dwa miesiące na odpowiedź.
Po tym terminie, jeżeli KE uzna przekazane informacje za niezadowalające i stwierdzi, że dane państwo członkowskie nie spełnia swoich zobowiązań, może formalnie wezwać kraje do zapewnienia zgodności z prawem UE (wydać tzw. uzasadnioną opinię) i do poinformowania Komisji o środkach podjętych w celu zastosowania się do wezwania.
Jeśli państwo członkowskie nie zapewni zgodności z prawem UE, KE może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Trafia tam jednak ok. 5 proc. spraw dotyczących naruszenia traktatów, bowiem zazwyczaj kraje członkowskie wywiązują się ze swoich obowiązków już na wcześniejszych etapach postępowania.
W przypadku Polski, cudzoziemcy będą mogli nabywać ziemię bez konieczności ubiegania się o zezwolenie po 1 maja 2016 roku. Zakazu sprzedaży cudzoziemcom domagali się protestujący niedawno rolnicy. W Sejmie jest przygotowany przez PSL projekt ustawy, który ma chronić polską ziemię przed wykupem od maja 2016 r. Projekt - jako niedopracowany - krytykują jednak posłowie PO, PiS i SLD. W ubiegłym tygodniu dokument skierowano do podkomisji.
Z Brukseli Rafał Lesiecki (PAP)
ral/ agy/ ap/