Wystąpiłem do Komisji Europejskiej o uruchomienie dla Polski specjalnej pomocy klęskowej; wniosek został złożony tydzień temu, wówczas starty zostały przedstawione na ok. 250 mln euro, czyli ok. 1 mld zł - poinformował minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Jak mówił minister we wtorek na antenie Polskiego Radia 24, będzie zabiegał o unijną pomoc, ale "UE raczej aż bardzo solidarna nie jest, a te młyny mielą wolno". Powiedział, że Polska otrzymała "symboliczną" pomoc za ogromne starty spowodowane w 2017 r. wichurą w woj. kujawsko-pomorskim po półtora roku od jej wystąpienia, było to kilkanaście milionów euro. Ocenił, że była to "kropla w morzu potrzeb".

Zdaniem Ardanowskiego straty spowodowane suszą będą większe, ponieważ - jak mówił - ona "narasta", a kolejne raporty "złudzeń raczej nie pozostawiają; trzeba będzie szacować następne pola".

Minister po raz kolejny zapewnił, że rolnicy nie pozostaną bez pomocy, ale jej wysokość będzie znana po oszacowaniu wszystkich strat. Przypomniał, że warunki pomocy określone są w ustawie z 2015 r.; to m.in. tzw. niskooprocentowane kredyty klęskowe, z których rolnicy chętnie korzystają.

Zaznaczył, że straty szacowane są obecnie w około połowie polskich gmin, a raporty Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa pokazują, że susza występuje we wszystkich województwach w Polsce.

Zapytany, czy susza przełoży się na ceny produktów rolnych Ardanowski powiedział, że "takiego związku nie ma". Jak mówił, susza występuje przede wszystkim w podstawowych uprawach rolniczych, takich jak zboża, rośliny strączkowe, kukurydza. Dodał, że sadownikom susza mniej doskwierała, ale na wiosnę były przymrozki, które "przetrzebiły" część sadów, chociaż w roślinach jagodowych susza również była.

Minister odniósł się także do sprawy gospodarowania wodą. "Jest potrzebna determinacja wszystkich, żeby szanować wodę" - podkreślił. Dodał, że wcześniej przez całe lata osuszało się grunty, a teraz trzeba wodę zatrzymywać m.in. poprzez retencję.

Szef resortu rolnictwa zapowiedział, że w przyszłym miesiącu uruchomiony zostanie program nawodnień, na który na początek przeznaczone jest 100 mln euro, czyli ponad 400 mln zł. Gospodarstwa będą mogły otrzymać do 100 tys. zł na pokrycie kosztów np. wykopania zbiornika na wodę. "Pieniądze mają być na te cele, które rolnik uzna za potrzebne w gospodarstwie" - wyjaśnił minister.

Ardanowski chce, by program ten był uruchomiony jak najszybciej, tak by do wiosny kilka tysięcy gospodarstw mogło wybudować instalacje nawadniające. Chodzi również o to, by w przyszłym sezonie wegetacyjnym w gospodarstwach zajmujących się produkcją warzyw i owoców zbiory były stabilne. Dodał, że właśnie różnice w zbiorach powodują skoki w cenach odczuwalne przez konsumentów.