W żadnej branży nie da się osiągnąć sukcesu zawodowego bez pracy nad sobą, której celem jest wyeliminowanie wad i złych nawyków przeszkadzających w robieniu kariery. Jakich nawyków należy się pozbyć w pierwszej kolejności?
.
1
Klikanie w gniewie
Napięcia w pracy to sprawa powszechna i codzienna. Konflikt jest tak samo naturalnym stanem w zespole, jak współpraca. Dotyczy to zwłaszcza relacji na linii szef-pracownicy. Różnica zdań, ostra krytyka czy grube słowo jakie pada pod naszym adresem potrafią wzbudzić irytację. Po nerwowym dniu w pracy napięcie towarzyszy pracownikowi również po powrocie do domu. Zamiast jednak wyżalić się domownikom, wielu z nas coraz częściej wylewa żółć na Facebooku, naiwnie wierząc przy tym, że treść naszych wpisów dotrze jedynie do grona naszych znajomych. Tymczasem prywatność w erze mediów społecznościowych to pojęcie bardzo nieostre i trudno do końca kontrolować to, co dzieje się z treściami umieszczonymi w sieci. Żeby ustrzec się przed przykrymi konsekwencjami takich wpisów warto dwa razy zastanowić się, zanim podzielimy się emocjami z całym wirtualnym światem.
ShutterStock
2
Negatywne nastawienie
O to nie trzeba się zanadto starać – przychodzi samo. O czym mowa? O negatywnym nastawieniu. Mottem takiego nastawienia jest jedno z praw Murphy’ego, które mówi, że jeśli coś może pójść źle, to tak pójdzie.
Wpadasz łatwo w poirytowanie, gdy twój kolega z pracy po raz kolejny pyta cię o to samo? Denerwuje cię mowa-trawa na firmowych naradach? Potrafisz w mgnieniu oka znaleźć słabe strony i powody przyszłej klęski w każdym nowym projekcie, który jest omawiany? Jeśli odpowiedź na przynajmniej jedno z tych pytań brzmi „tak”, wówczas warto zastanowić się czy aby ten nawyk „bycia na nie” nie zaczął cię ograniczać. W dłuższym okresie takie nastawienie, określane przez niektórych mianem trzeźwej oceny sytuacji i znajomością życia, może bowiem całkowicie pozbawić cię motywacji do pracy. Co gorsze, może to wpływać również na motywację osób, które na co dzień z tobą współpracują.
ShutterStock
3
Uzależnienie od internetu
Biurko, monitor, klawiatura i mysz – tak wygląda stanowisko pracy w milionach biur na całym świecie. Najważniejsze jest jednak niewidoczne – czyli internet. Internet przemeblował już bodaj wszystkie dziedziny życia. Według wielu badań ogólna dostępność sieci stała się jednym z najważniejszych zagrożeń dla wydajnej pracy biurowej. Facebook, Google, YouTube, muzyka, newsy – wszystko to niepostrzeżenie kradnie czas pracownika. Nawyk korzystania z internetu przeradza się nierzadko w uzależnienie od codziennego przeglądania nowości. Niestety, niepohamowana chęć ciągłego bycia online może skończyć się nawet utratą zatrudnienia.
ShutterStock
4
Szczerość mimo wszystko
Sztuka wyrażania krytyki jest trudna, ale możliwa do opanowania. A czy nie lepiej być zawsze szczerym? Doświadczenie podpowiada, że szczerość jest potrzebna w pracy, ale pod pewnymi warunkami. Szczerość jest na miejscu, jeśli ma na celu poprawę relacji panujących w zespole – inaczej jest jeśli szczere wyznanie jest agresywnym atakiem pod adresem jednego z członków z zespołu. Wyrzucenie z siebie własnych sądów o kimś w obecności innych współpracowników nie poprawia atmosfery, a może być początkiem długotrwałych kłótni coraz bardziej oderwanych od rzeczywistych przyczyn nieporozumień i różnic.
ShutterStock
5
Unikanie ważnych sprawdzianów
Niektórzy wolą nie ryzykować i nie narażać swojej reputacji na szwank z powodu niepowodzenia. W szkole chodzi się w takiej sytuacji na wagary, na uczelni opuszcza się terminy egzaminów. A w życiu zawodowym? Są różne taktyki. Jedną z nich może być pójście na L4 w momencie, gdy zbliża się termin ważnego zadania. Inną jest przerzucanie odpowiedzialności za trudne projekty na innych pracowników. Niezależnie jednak od przyjętej strategii, unikanie sądnych dni w pracy przynosi korzyści tylko na krótką metę.
ShutterStock
6
Niedocenianie swoich mocnych stron
To jedna z narodowych wad Polaków. W pracy taka postawa skutecznie potrafi zablokować rozwój kariery - przełożony nie jest bowiem jasnowidzem, więc jeśli nie dowie się o silnych stronach pracownika, nie będzie w stanie z nich skorzystać. Warto więc samemu dokonywać „okresowych przeglądów” swoich silnych i słabych stron, korzystając w tym celu np. z analizy SWOT (słabe i silne strony, szanse i zagrożenia). Oczywiście nie chodzi tu o popadnięcie w samozachwyt lub megalomanię - raczej o w miarę obiektywną ocenę tego, co jest naszym potencjałem, a co piętą Achillesa.
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję