Bezrobocie z miesiąca na miesiąc jest coraz niższe. W maju, według resortu pracy, wynosiło 9,2 proc. Z danych za poprzednie miesiące wynika, że bezrobocie kurczy się nawet wśród osób bez kwalifikacji zawodowych. W kwietniu w ewidencji urzędów pracy było ich 468,8 tys., o 74 tys. mniej niż rok wcześniej.
/>
– Mamy już spory popyt na pracę, który powiększają zajęcia sezonowe. Doszło do tego, że kwalifikacje zawodowe bezrobotnych spadły u przedsiębiorców, którzy poszukują pracowników, na drugi plan. Interesują ich także osoby bez kwalifikacji. Liczy się dla nich chęć do pracy bezrobotnego – ocenia Wioletta Tybiszewska, dyrektor PUP w Żaganiu.
– Bezrobotni bez kwalifikacji uzyskują u nas zatrudnienie na ogół przy pracach prostych: w budownictwie, rolnictwie czy przy pielęgnacji zieleni – mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w Kwidzynie. Dodaje, że przybywa ofert pracy dla takich osób. – Większości z nich proponowane jest już wynagrodzenie wyższe od płacy minimalnej, co jeszcze dość niedawno było nie do pomyślenia – dodaje.
Sytuacja jest zróżnicowana regionalnie. – U nas wśród rejestrujących się bezrobotnych osób bez kwalifikacji zawodowych jest więcej niż przed rokiem – mówi Irena Lebiedzińska, dyrektor PUP w Opolu.
Z danych resortu pracy wynika też, że choć spadła liczba bezrobotnych bez kwalifikacji, to o 0,3 pkt proc. zwiększył się w ciągu roku ich udział w ogólnej liczbie zarejestrowanych bezrobotnych – do 30,8 proc. To dlatego, że grupa bezrobotnych bez kwalifikacji skurczyła się o 13,6 proc., podczas gdy wszystkich osób bez zajęcia o 14,6 proc.
Popyt na pracę jest tak duży, że maleje liczba zarejestrowanych bezrobotnych bez doświadczenia zawodowego. W kwietniu było ich 331 tys. – o 79,3 tys. mniej niż przed rokiem. – To efekt tego, że od ponad 2,5 roku gospodarka rozwija się w stabilnym, 3,5-proc. tempie. Przedsiębiorcy tworzą nowe miejsca pracy, a jest na nie coraz mniej kandydatów – twierdzi Karolina Sędzimir, ekonomistka PKO BP.