Omawiamy zmiany w kodeksie pracy, które wejdą w życie 22 lutego. Wprowadza je ustawa z 25 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1220). Nowelizacja obejmuje przede wszystkim umowy na czas określony, ale nie tylko. Zmiany dotyczą bowiem całego kodeksowego katalogu umów o pracę.
Wystarczy wspomnieć tylko o zlikwidowaniu możliwości zawierania umów na czas wykonania określonej pracy czy o uszczegółowieniu regulacji dotyczących umów na okres próbny. Rewolucja w umowach terminowych będzie też rzutować na stosowanie umów na czas nieokreślony. W zamierzeniu ustawodawcy te ostatnie mają być teraz zawierane częściej.
W zakresie umów terminowych najistotniejsze z punktu widzenia pracodawców będzie monitorowanie okresu zatrudnienia na ich podstawie, aby nie przekroczył on limitów ustanowionych nowymi przepisami. Od 22 lutego będzie można bowiem zawrzeć tylko 3 takie umowy, a łączny okres czasowego zatrudnienia zostanie ograniczony do 33 miesięcy. To słynna już zasada „33 i 3”. Nie będzie przy tym miało już znaczenia, czy między kolejnymi umowami terminowymi występują jakiekolwiek przerwy, a umowy na czas określony i nieokreślony będą miały jednakowe okresy wypowiedzenia, zależne nie od rodzaju umowy, ale od stażu pracy u danego pracodawcy.
Zaostrzenie przepisów dotyczących maksymalnego okresu trwania i liczby umów na czas określony może skłaniać pracodawców do prób omijania nowych regulacji. Taki rozwój wypadków jest tym bardziej możliwy, gdy pod uwagę weźmie się, że nowelizacja przewiduje kilka wyjątków dla umów terminowych, w przypadku których limity nie będą obowiązywać. Przy korzystaniu z nich w celu optymalizacji zatrudnienia konieczna jest jednak duża ostrożność. Przedsiębiorcy powinni mieć na uwadze, że wszystkie przypadki wyłączenia umów spod kodeksowych limitów mają charakter wyjątków od zasady i będą wnikliwie weryfikowane przez Państwową Inspekcję Pracy i skrupulatnie analizowane przez sądy.
Dziennik Gazeta Prawna