"Związki zawodowe mogą podejmować inne niż układ zbiorowy pracy działania w obronie interesów osób zatrudnionych w służbie cywilnej, zwłaszcza różnego rodzaju konsultacje i uzgodnienia, jednak to układ zbiorowy pracy zapewnia najdalej idący wpływ na warunki zatrudnienia" - zaznaczyli skarżący.
O zaskarżeniu tej regulacji w końcu sierpnia ub. roku zdecydowała Komisja Krajowa Solidarności. Korpus służby cywilnej stanowią pracownicy administracji rządowej, np. urzędów wojewódzkich, ministerstw, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, urzędów skarbowych, izb skarbowych i komend policji. Prawnik, ekspert związku Marcin Zieleniecki mówił wtedy PAP, że w korpusie służby cywilnej może być zatrudnionych na podstawie umowy o pracę ok. 50 tys. osób.
Związek zawodowy zawnioskował do TK o zbadanie zgodności przepisu z artykułem konstytucji mówiącym, że związki zawodowe mają prawo do rokowań, w szczególności w celu rozwiązywania sporów zbiorowych, oraz do zawierania układów zbiorowych pracy i innych porozumień, zaś zakres wolności związkowych może podlegać tylko takim ograniczeniom, jakie są dopuszczalne przez umowy międzynarodowe. Solidarność w tym kontekście wskazała m.in. na konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy, Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Europejską Kartę Społeczną.
O uznanie przepisu za niekonstytucyjny przed kilkoma miesiącami w stanowisku dla TK wniósł prokurator generalny. "Ustawodawca polski, nowelizując Kodeks pracy i wprowadzając w listopadzie 2000 r. obecnie obowiązujące brzmienie przepisu, nie przedstawił przekonującego uzasadnienia wyłączenia całego korpusu służby cywilnej z możliwości zawarcia układu zbiorowego pracy" - wskazano w stanowisku PG.
Związkowcy zwracali uwagę, że są dwie kategorie członków korpusu służby cywilnej - pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę oraz urzędnicy zatrudnieni na podstawie mianowania.
Jak wskazano w stanowisku PG, układu zbiorowego "nie zawiera się dla wszystkich członków korpusu, a zatem zarówno dla pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, jak i mianowanych urzędników służby cywilnej". "W rezultacie eliminuje się całkowicie metodę układową w tym segmencie administracji publicznej" - dodała PG.
W tym stanowisku przyznano, że w przypadku pracowników sfery publicznej pole negocjacji układowych jest zawężone, gdyż pracodawca nie pokrywa kosztów związanych z zatrudnieniem z osiąganego zysku, tylko z pozostawionych mu do dyspozycji środków budżetowych.
"Nie powinno to jednak stanowić argumentu przemawiającego za pozbawieniem całej grupy pracowników administracji rządowej tworzącej korpus służby cywilnej, w tym zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, możliwości zawarcia układu zbiorowego pracy" - podkreśliła PG. Wskazała, że w układach zbiorowych poruszane są nie tylko kwestie finansowe, ale także socjalne i organizacyjne dotyczące na przykład wygodnego dla pracowników rozkładu czasu pracy.
Wtorkowej rozprawie będzie przewodniczył sędzia Leon Kieres, sprawozdawcą zaś będzie sędzia Piotr Tuleja.