Ustanie zatrudnienia osoby, która pracowała bez pisemnej umowy, nie oznacza, że firma uniknie wydania świadectwa płacy, opłacenia składek na ubezpieczenie społeczne i wypłaty np. ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Przekonał się o tym pracodawca z woj. małopolskiego. Przez rok zatrudniał on skierowaną przez pośredniak osobę bezrobotną bez zgłoszenia jej do ZUS oraz bez pisemnej umowy o pracę. Po ustaniu okresu, w którym pracownica świadczyła obowiązki, firma nie wydała jej świadectwa pracy pomimo jej próśb i interwencji Powiatowego Urzędu Pracy w Myślenicach.
Po skardze tego ostatniego kontrolę w zakładzie przeprowadziła inspekcja pracy. W jej trakcie potwierdzono, że osoba skierowana świadczyła pracę w pełnym wymiarze na stanowisku kasjer sprzedawca za wynagrodzeniem 7,40 zł netto na godzinę. Za cały okres zatrudnienia otrzymywała płacę minimalną. Wynagrodzenie wypłacano jej gotówką. Nie odprowadzano danin do ZUS i urzędu skarbowego.
Pracodawca potwierdził zatrudnienie pracownicy od marca 2014 r. do lutego 2015 r. Nie był jednak w stanie przedstawić akt dotyczących jej pracy, co tłumaczył tym, że zatrudniona nie dostarczyła potrzebnych mu dokumentów z wyjątkiem kwestionariusza osobowego.
W wyniku działań inspekcji firma m.in. wydała świadectwo pracy, zgłosiła zatrudnioną do ZUS i wypłaciła jej ekwiwalent za 17 dni niewykorzystanego urlopu w wysokości 1416,67 zł. Inspektor skierował też wniosek do sądu o ukaranie pracodawcy (grozi mu grzywna do 30 tys. zł) oraz poinformował o nieprawidłowościach ZUS i urząd skarbowy.