Na początku lipca ekspertka prawa pracy Konfederacji Lewiatan dr Grażyna Spytek-Bandurska tłumaczyła, że bez zgody związkowców pracodawca nie może więc wprowadzić, jak i zmienić regulaminu wynagradzania.
"Obecne przepisy różnicują też sytuację prawną pracodawców związaną z kształtowaniem polityki płacowej, co przekłada się na ograniczenie swobody działalności gospodarczej. Pracodawcy objęci układem zbiorowym pracy mogą go wypowiedzieć, natomiast ci, którzy mają regulamin wynagradzania nie mogą go wypowiedzieć, bądź uchylić, ani nawet zmienić bez zgody zakładowej organizacji związkowej" – argumentowała.
Wnioskiem oburzony jest OPZZ. W przesłanym w poniedziałek komunikacie organizacja podała, że ze zdziwieniem przyjęła informacje o zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego przepisów. "Deklaracje przystąpienia do nowej formuły dialogu społecznego nijak mają się do postępowania mającego na celu zastąpienie konsensusu jednostronną decyzją. Działanie to stoi w rażącej sprzeczności z ustaleniami, trwającymi 2 lata, zakończonymi wspólnym projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego. Czyżby Lewiatan chciał storpedować odbudowę dialogu społecznego?" - napisało OPZZ.
Związkowcy przypominają, że Konfederacja Lewiatan odnosi się do art. 772 paragraf 4 Kodeksu pracy i art. 30 ust. 5 ustawy o związkach zawodowych. "Przepisy zawarte w tych ustawach uniemożliwiają pracodawcy wprowadzanie bądź zmianę regulaminu wynagradzania, jeżeli nie wyrażą na to zgody organizacje związkowe i przedstawią w tej sprawie wspólnie stanowisko w terminie 30 dni. Uzgodnienie z reguły następuje po rokowaniach, podczas których organizacja związkowa może składać własne propozycje. Tym samym, dzięki zachowaniu takiej procedury, pracodawca nie ustala arbitralnie tak ważnego dla pracowników aktu, ale powstaje on w drodze porozumienia stron dialogu społecznego. Bez zgody związkowców pracodawca nie może więc wprowadzić ani zmienić regulaminu wynagradzania" - tłumaczy OPZZ.