Szefowie urzędów mogą w ciągu roku wygospodarować w swoich budżetach dodatkowe pieniądze na nagrody, które trafiają do pracowników nawet w grudniu. Można je zgromadzić za pomocą redukcji etatów albo rezygnując z zatrudniania na zastępstwo nieobecnych urzędników.
Czy na długiej chorobie pracownika można zaoszczędzić?
Kolega z mojego wydziału przez ponad pół roku chorował. Znaczną część jego spraw przekazano mnie. Nie otrzymałem z tego tytułu żadnego dodatku. Naczelnik obiecał jednak, że pod koniec roku, jeśli zostaną pieniądze, złoży do dyrektora generalnego wniosek o nagrodę ekstra. Czy pracodawca może się przychylić do tej prośby?
Pojawiające się dodatkowe oszczędności w funduszu wynagrodzeń pod koniec roku mogą wynikać z różnych względów. Dzieje się tak, np. gdy pracownik przebywa na zwolnieniu lekarskim trwającym dłużej niż 33 dni. Wtedy urząd nie wypłaca świadczeń, bo robi to ZUS w postaci zasiłku chorobowego. Dyrektorzy generalni m.in. z funduszu nagród starają się dodatkowo wynagradzać pracowników, którzy przejęli sprawy nieobecnego urzędnika. Nie ma jednak obowiązku wypłacenia tych pieniędzy osobie, która przejęła część spraw po koledze. Pracodawca może powierzyć urzędnikowi realizację innych zadań i nie musi automatycznie z tego tytułu wypłacać mu pod koniec roku bonusów ekstra.
Podstawa prawna
Art. 93 ust. 1 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).
Czy szef urzędu musi wydać wszystkie pieniądze
Pracuję w urzędzie wojewódzkim. Dowiedziałem się od bezpośredniego przełożonego naczelnika, że fundusz wynagrodzeń na ten rok nie został jeszcze wyczerpany. Czy dyrektor generalny musi podzielić te pieniądze i wypłacić nam nagrody na święta?
To jest indywidualna decyzja pracodawcy, a w urzędzie wojewódzkim konkretnie dyrektora generalnego. Pieniądze, które zostały z funduszu wynagrodzeń, może przeznaczyć na nagrody. Nie ma jednak obowiązku wydania wszystkich środków. Sugestie i prośby naczelnika nie wymuszą na pracodawcy wypłacenia zaoszczędzonych w ciągu roku pieniędzy. Jeśli więc po zakończeniu roku pozostaną one na koncie urzędu, trzeba będzie je zwrócić do budżetu centralnego. Dlatego w instytucjach publicznych dochodzi do takiej praktyki, która prowadzi do wydawania wszystkich pieniędzy zgromadzonych w funduszu wynagrodzeń dla pracowników.
Podstawa prawna
Art. 93 ust. 2 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).
Czy redukując etaty, znajdzie się dodatkowe środki
Szef urzędu na początku tego roku zwolnił kilkunastu pracowników. Części z nich musiał wypłacić odprawy, ale okazało się, że pod koniec roku dzięki redukcjom zostały mu jeszcze środki. Czy może je przeznaczyć na podwyżki dla wszystkich pracowników?
W urzędach rzadko podejmowane są próby racjonalizowania zatrudnienia. Swego czasu w administracji publicznej planowano redukcję zatrudnienia o 10 proc. Niestety takie rozwiązanie prawne nigdy nie weszło w życie. Generalnie np. w administracji rządowej o podwyżce wynagrodzeń dla wszystkich członków korpusu służby cywilnej decydował wzrost kwoty bazowej, od której jest liczone wynagrodzenie. Takiego wzrostu nawet o wskaźnik inflacji nie było jednak od 2009 r., w przyszłym roku również nie są przewidziane podwyżki. Zamrożenie płac nie musi jednak oznaczać, że w każdym urzędzie nie będzie wzrostu uposażeń. Szefowie, którzy zdecydują się na cięcia etatów, mogą wygospodarować dodatkowe pieniądze na podwyżki nawet dla wszystkich pracowników. Tak więc redukcja zatrudnienia może sprawić, że pod koniec roku okaże się, że znajdą się środki na podwyżki pensji, a w najgorszym razie na przyznanie dodatkowych jednorazowych nagród. W samorządach sytuacja wygląda nieco inaczej. Tam poszczególni kierownicy jednostek wraz z sekretarzami co roku mogą wnioskować o wzrost pensji dla pracowników samorządowych. Jeśli radni się na to zgodzą, to płace automatycznie wzrastają. Są jednak takie gminy, które sugerują się działaniem rządu i nie podwyższają pensji urzędnikom również od 2009 r.
Podstawa prawna
Art. 94 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).
Czy gmina musi wydać oszczędzone pieniądze
Starosta zlecił mi wykonanie dodatkowego zadania. Mój bezpośredni przełożony złożył wniosek o dodatek specjalny dla mnie. Wskazał, że skoro urzędnik, który powinien realizować to zadanie, przebywa od trzech miesięcy na zwolnieniu lekarskim, to z zaoszczędzonych pieniędzy można wypłacić mi taki dodatek. Czy urząd zawsze musi rozpatrzyć pozytywnie wniosek?
Po wejściu w życie 1 stycznia 2009 r. obecnie obowiązującej ustawy o pracownikach samorządowych było wiele wątpliwości, czy poza kierownictwem, m.in. wójtem, starostą lub prezydentem, również pozostali urzędnicy powinni otrzymywać dodatek specjalny. Zgodnie jednak z wykładnią ówczesnego resortu spraw wewnętrznych i administracji obowiązujące regulacje ustawowe przyznają pracodawcy samorządowemu dużą swobodę w kreowaniu – w ramach posiadanych środków finansowych – polityki płacowej w kierowanej jednostce. Rezygnacja z określenia w przepisach wysokości dodatku specjalnego w przypadku jego przyznania innym osobom aniżeli wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta lub marszałek województwa nie oznacza, że wspomniany dodatek im nie przysługuje. W efekcie może dojść do sytuacji, że w jednej gminie za zlecenie urzędnikowi dodatkowych zadań można przyznać dodatek specjalny, a w innej nagrodę. Może też być tak, że pracownik samorządowy nie otrzyma dodatkowych pieniędzy za zlecone zadania ekstra. W każdym z tych przypadków działania szefa będą zgodne z przepisami.
Podstawa prawna
Art. 36 ust. 5–6 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1202).
Czy trzeba znaleźć pieniądze na wypłatę nagród
Jestem pracownikiem służby cywilnej. Na początku grudnia w naszym urzędzie skarbowym okazało się, że szef z funduszu nagród wydał na to świadczenie dla pracowników 2,5 proc. z całego budżetu przeznaczonego na nasze pensje. Czy możemy się jeszcze spodziewać nagród w tym miesiącu?
Urzędy administracji rządowej, które należą do korpusu służby cywilnej, muszą ze środków na bieżące pensje wydzielić 3 proc. na fundusz nagród. Taki obowiązek nakłada na nie ustawa o służbie cywilnej. Dyrektorzy generalni starają się je wypłacać co kwartał, nie jest to jednak regułą. Do końca roku muszą jednak wygospodarować pieniądze, które powinni przekazać urzędnikom. W praktyce co roku średnio w całej administracji rządowej ten wskaźnik jest trzykrotnie przekraczany przez urzędy, a to oznacza, że szefowie chętnie korzystają z możliwości przekazywania pieniędzy na nagrody, które są świadczeniem uznaniowym.
Podstawa prawna
Art. 93 ust. 2 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).
Czy można zaoszczędzić na zastępstwie
W moim urzędzie marszałkowskim okazało się, że aż 50 pracowników samorządowych przebywa na urlopie macierzyńskim lub rodzicielskim. Sekretarz zdecydował, że nie będzie zatrudniał na zastępstwo, ale podzieli zadania między pozostałych urzędników, którym później z zaoszczędzonych pieniędzy wypłaci nagrody. Kolega, który pracuje w urzędzie wojewódzkim, mówił mi, że również u nich jest dużo osób, które nawet rok są nieobecne w pracy z powodu narodzin dziecka. Tam jednak dyrektor generalny zdecydował, że w większości przypadków zatrudni pracowników na zastępstwo. Czy w obu sytuacjach polityka kadrowa jest prowadzona właściwie?
W służbie cywilnej, do której zalicza się urząd wojewódzki, trudno jest zatrudniać na zastępstwo nieobecnych pracowników. Przepisy są bardzo restrykcyjne i wymagają za każdym razem rozpisania konkursu, a taka procedura związana z naborem może trwać nawet kilka miesięcy. Inaczej jest w samorządach. Tam na zastępstwo można zatrudniać z dnia na dzień bez konkursu. Zatrudniając jednak na zastępstwo, urząd nie wygospodaruje pod koniec roku oszczędności, które mógłby przeznaczyć np. na nagrody dla pozostałych urzędników. Szef urzędu musi skalkulować, czy nieobecność kilku lub nawet kilkudziesięciu pracowników sparaliżuje pracę jednostki. Jeśli nie ma takiej obawy i można podzieli zadania między pozostałych urzędników, to ma możliwość wygospodarowania dodatkowych środków na bonusy pod koniec roku dla najlepiej pracujących. W tej sprawie jest to indywidualna decyzja szefów poszczególnych urzędów i nikt poza nimi nie ma na to wpływu.
Podstawa prawna
Art. 28 ust. 3 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).
Czy dodatek wyklucza nagrodę uznaniową
Pracuję w administracji rządowej. W tym roku zmienił się nam dyrektor generalny. W przeciwieństwie do poprzednika wszystkim urzędnikom, którzy przejmują zadania po swoich kolegach i przygotowują ekstra strategie dla urzędu, przyznaje dodatki zadaniowe. Czy dodatek zadaniowy ogranicza możliwość przyznania nagrody pod koniec roku?
Dodatek zadaniowy przysługuje tylko członkom korpusu służby cywilnej, a osoby te są zatrudnione wyłącznie w administracji rządowej. Mają więc prawo do dodatku zadaniowego za wykonywanie spraw powierzonych im przez pracodawcę, wykraczających poza zwykły zakres ich zadań. Dyrektor może na ten cel wygospodarować środki z funduszu wynagrodzenia, ale świadczenie takie nie może być przyznane na stałe. Jego wysokość nie jest wprost określona w przepisach, ale najczęściej stanowi około 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Przyznanie dodatku jest obowiązkowe, jeśli powierzone do wykonania zadanie wykracza poza zakres obowiązków urzędnika, w praktyce trudno jednak ocenić, czy ten warunek jest spełniony. Ostatecznie więc decyzje w tej sprawie podejmuje przełożony. Dodatek zadaniowy co do zasady nie jest równowartością pensji nieobecnego urzędnika. Może więc być taka sytuacja, że mimo przyznania dodatku zadaniowego znajdą się jeszcze niewielkie środki na nagrody pod koniec roku.
Podstawa prawna
Art. 88 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.).