Ponad 30 procent firm w Polsce odczuwa niedobór talentów. Najtrudniej jest pozyskać wykwalifikowanych pracowników fizycznych oraz inżynierów - wynika z przedstawionych dzisiaj badań przeprowadzonych przez ManpowerGroup.

Jak tłumaczy Monika Jabłońska,kierowniczka jednego z działów firmy, problem dotyczy nie tylko Polski. Na świecie ma go 36 procent pracodawców. Brakuje ludzi o kwalifikacjach technicznych, informatyków i operatorów produkcji. Rośnie też zapotrzebowanie na menedżerów do spraw sprzedaży i przedstawicieli handlowych. Wśród robotników wykwalifikowanych na wagę złota są spawacze, ślusarze, tokarze, szwaczki, monterzy i mechanicy.

Jabłońska podkreśla, że głównym powodem braku odnajdywania odpowiednich pracowników jest przede wszystkim brak umiejętności technicznych. Powodem jest również brak tak zwanych kompetencji miękkich, takich jak umiejętności komunikacyjne oraz zbyt wysokie oczekiwania finansowe.

W ujęciu globalnym problem niedoboru talentów jest najbardziej odczuwalny w Japonii. Tam sytuację dodatkowo pogarsza starzenie się społeczeństwa oraz niska stopa bezrobocia. Kolejne pozycje zajmują rynki wschodzące, takie jak Peru, Indie, Argentyna, Brazylia i Turcja.