W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Przewiduje on wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej m.in. za wykonywanie pracy lub świadczenie usług na podstawie kontraktów cywilnoprawnych, w tym umowy agencyjnej, umowy-zlecenia, umowy o współpracy, umowy o dzieło.
– Zbyt wielu pracodawców omija normy ochronne. Dlatego odnotowywane są przypadki, że ludzie pracują za 5 zł na godzinę, podczas gdy minimalna stawka godzinowa dla pracownika etatowego wynosi ok. 10 zł – uzasadniał poseł Ryszard Zbrzyzny (SLD).
Podał też średnie stawki płacy godzinowej w UE. Dla całej Unii wynosi ona 23,7 euro, dla Polski – 7,4 euro, najwyższa jest natomiast w Szwecji – 43 euro.
Posłowie zaproponowali stały mechanizm obliczania minimalnej stawki godzinowej. Zgodnie z nim wysokość wynagrodzenia za godzinę pracy ma być wyrażona ilorazem dwunastokrotności kwoty minimalnego wynagrodzenia określonego w danym roku kalendarzowym oraz rocznego nominału czasu pracy, czyli liczby godzin, jakie w danym roku przepracowuje pracownik na pełnym etacie.
Rząd nie zajął stanowiska w sprawie poselskiej inicjatywy. Wiceminister pracy Radosław Mleczko zwrócił uwagę, że gdyby ograniczyć negatywne zjawisko zastępowania umowy o pracę umowami cywilnoprawnymi, nie byłoby potrzeby ustalania powszechnie obowiązujących stawek godzinowych dla wszystkich rodzajów umów, na podstawie których świadczona jest praca.
– Nie wszystkie prace da się przeliczyć na godziny. Takie podejście może sprawić wyeliminowanie z obrotu prawnego umów cywilnoprawnych – podkreślała poseł Katarzyna Mrzygłocka (PO).
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do podkomisji stałej ds. rynku pracy