W tym roku do egzaminu dojrzałości przystąpiło prawie 334 tys. abiturientów w całej Polsce. Tegoroczni maturzyści są kolejnym rocznikiem urodzonych w okresie niżu demograficznego w latach 90-tych. Oznacza to, że mniejsza liczba młodych specjalistów wejdzie na rynek pracy po ukończeniu studiów niż w latach ubiegłych. Dekada lub mniej może wystarczyć, aby w Polsce zaczął być odczuwalny brak rąk do pracy. Dlatego tym bardziej potrzebny jest rozsądek przy wyborze kierunku studiów. Dzięki temu absolwenci łatwiej znajdą dobrą pracę w swoim zawodzie zaraz po zdobyciu dyplomu, a gospodarka otrzyma niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania rynku specjalistów. Ich przyszłość i bezpieczeństwo finansowe po ukończeniu studiów gwarantuje tylko wysoka specjalizacja, ponieważ wypieranie człowieka w łatwych czynnościach przez systemy IT i automatykę zdecydowanie przyśpieszy.
Zaczyna się walka o fachowców na europejskim rynku pracy. Odczuwalny brak rąk do pracy widać już w Niemczech, gdzie gospodarka nie poradzi sobie bez uzupełnienia zasobów pracowniczych z zagranicy. Podobnie będzie i w Polsce, chociaż dzisiaj nie jest to jeszcze tak odczuwalne. Świat stoi otworem przed młodymi. Dobrze wykształcony polski lekarz czy informatyk może wybrać pracę w Szwajcarii, Szwecji, Anglii lub Niemczech zamiast w Polsce. To podwójna strata dla państwa. Kształcimy fachowców, którzy następnie budują kapitał społeczny naszych europejskich sąsiadów - mówi Tomasz Hanczarek, prezes Zarządu Work Service SA.
Z danych Work Service wynika, że największe szanse na znalezienie pracy będą mieli przede wszystkim absolwenci kierunków informatycznych. W sektorze IT można także liczyć na najwyższe wynagrodzenie na starcie kariery w porównaniu z innymi branżami. Deficyt informatyków i programistów w tym roku sięgnie w Polsce 31% i jest wyższy niż w roku ubiegłym. W związku z coraz silniejszym wkraczaniem technologii IT w naszą codzienność popyt na pracowników w tej branży będzie coraz większy. Rosnącego zapotrzebowania na fachowców doświadcza także sektor związany z motoryzacyjną i nowymi technologiami. To jedna z najdynamiczniej rozwijających się branż nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W porównaniu z rokiem poprzednim o 6% wzrosło zapotrzebowanie na specjalistów z tego sektora. Gdzie zdobyć odpowiednie wykształcenie, żeby znaleźć pracę w tej dobrze rokującej branży? Przede wszystkim na Politechnice i kierunkach ścisłych. Nasi absolwenci powinni również pamiętać, że nie ma już ograniczeń w dostępie do wiedzy - studia na prestiżowej uczelni MIT można ukończyć, korzystając z wykładów i konsultacji za pośrednictwem internetu.
Mechatronika czy inżynieria procesowa nie należą do najłatwiejszych kierunków studiów, a mimo to od kilku lat kierunki ścisłe cieszą się coraz większą popularnością. To znak, że młodzi mają coraz większą wiedzę na temat rozwoju gospodarki i rynku pracy. Zaczynają świadomie decydować się na te kierunki, po których nie będzie problemu ze znalezieniem pracy. Warto aby w tych trudnych i odpowiedzialnych decyzjach wsparciem dla młodych byli profesjonalni doradcy zawodowi. Tak dzieje się już w wielu krajach wysokorozwiniętych – mówi Krzysztof Inglot, Dyrektor Działu Rozwoju Rynków SA.
Do łask wracają zawody zaufania publicznego. Lekarz, prawnik, czy opiekun to specjaliści, na których rośnie lub utrzymuje się popyt w Polsce i u naszych zachodnich sąsiadów. Jeden z wyższych deficytów pracowników widać w branży medycznej. W tym roku zapotrzebowanie na specjalistów z tego sektora wzrośnie o 4 p.p. do 29%. Co ciekawe, pensje proponowane absolwentom kierunków medycznych na starcie kariery na tle innych specjalizacji są zbliżone do wysokości średniej krajowej pensji.