Pracownik był zatrudniony w spółce. Początkowo na stanowisku kierownika działu sprzedaży, a po czterech latach podpisał z pracodawcą porozumienie, na mocy którego powierzono mu również obowiązki kierownika działu ekspedycji. W związku z tym od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 15.00 pracował w dziale sprzedaży. Następnie korzystał z przerwy do godziny 20.00. Po jej zakończeniu rozpoczynał jeszcze prace w dziale ekspedycji (5–6 godzin). Zgodnie z porozumieniem zmieniającym umowę o pracę, otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 4,3 tys. zł. W okresie pełnienia dwóch funkcji przepracował 273 godziny nadliczbowe. W tym samym okresie wykazał łącznie 400 godzin przerw (liczonych od godziny 15.00 do 20.00).
Firma nie płaciła pracownikowi wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach ani za przerwy w pracy. W efekcie otrzymywał jedynie dodatek za pracę w nocy.
Kierownik wniósł więc pozew do sądu I instancji o zapłatę. Zgodnie z wyliczeniami biegłej sądowej za nadgodziny przysługiwało mu wynagrodzenie w wysokości 14,2 tys. zł, zaś z tytułu przerywanego czasu pracy 5,2 tys. zł. Sąd przyznał mu żądane kwoty. Ponadto firma musiała zapłacić pracownikowi 3,6 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten uznał, że pracodawca błędnie założył, iż pełnienie nowych obowiązków nie będzie wymagało od kierownika większego niż wcześniej nakładu pracy, w tym w godzinach nadliczbowych. Sąd, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego (SN), stwierdził również, że osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych nie mogą być pozbawione prawa do dodatkowej płacy za pracę w nadgodzinach, jeżeli wskutek niezależnej od nich wadliwej organizacji pracy są zmuszone do systematycznego przekraczania obowiązujących norm czasu pracy (wyrok SN z 8 czerwca 2004 r., sygn. akt III PK 22/04, wyrok z 14 grudnia 2004 r., sygn. akt II PK 106/04).
Sąd II instancji oddalił apelację. Pełnomocnik firmy wniósł więc skargą kasacyjną do Sądu Najwyższego. Jego zdaniem skoro pracodawca zlecił jednej osobie realizowanie zadań aż na dwóch stanowiskach, to powinien liczyć się z tym, że pracownik będzie zmuszony do pracy ponad normę.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, że w rozpatrywanej sprawie kierownik wykonywał zadania w godzinach nadliczbowych. Miał również prawo żądać za takie wykonywanie obowiązków zapłaty, choć była ona świadczona w warunkach niezgodnych z prawem. SN oddalił skargę kasacyjną.
Ważne
Pracodawca mógłby uchronić się od dodatkowej wypłaty za nadgodziny, gdyby to pracownik odpowiadał za wadliwą organizację pracy
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 2 października 2012 r., sygn. akt. II PK 311/11.