50 procent efektywności – ten jeden prosty wymóg wystarczył, by zweryfikować skuteczność wydawania pieniędzy na zwalczanie bezrobocia. Sytuacja na rynku pracy coraz gorsza, firmy nie chcą zatrudniać, ratunkiem miało być dodatkowe 500 mln zł, które pod naciskiem ministra pracy udało się wysupłać z budżetu.
wróć do artykułuReklama
Boss(2012-09-13 15:02) Zgłoś naruszenie 00
Dlaczego nie mówi się o tym, że te pieniądze do wydania w tym roku nie zostały przekazane np. w lutym, czy chociaż w czerwcu? Sporo ogólników i frazesów Szanowny Panie Redaktorze. Jak się chce komuś dołożyć, to kij zawsze się znajdzie ... A w co najlepiej walić? W PUP-ę!!!
Odpowiedzbizneswoman(2012-09-13 17:46) Zgłoś naruszenie 00
Efektywność dotacji to około 40-50% firm działających nawet po po 5 latach. To nie jest chyba aż tak źle?
Odpowiedzobywatel.(2012-09-13 20:37) Zgłoś naruszenie 00
POLACY UWAŻAJĄ, że 50% EFEKTYWNOŚCI - to ZBYT MAŁO.
OdpowiedzSKORO PO EWALUACJI PRZY ZAKŁADANIU FIRMY - wskaźnik - założonych firma po 1,5 roku powinien - wynieść - 70% - to obecnie ustalony na poziomie 50% - JEST ZBYT NISKI.
PUP-y - DO ROBOTY - LENIE.
T0masz(2012-09-14 07:54) Zgłoś naruszenie 00
W artukule autor napisał całą prawdę o wydawanych pieniądzach, to forma pomocy, nie zawsze tym najbiedniejszym.Dysponentem tych dużych pieniędzy jest niejednokrotnie szef powiatowego urzędu pracy, który decyduje samodzielnie i rozdaje znajomym pieniądze z FP.Rady Zatrudnienia wszystko akceptują bo też z tej znajomości korzystają.I tak koło się zamyka.
Odpowiedz