Barbórka, 14. pensja, – w Kompanii Węglowej płacą 12 tys. zł miesięcznie
Ponad 6,8 tys. zł wyniosła w styczniu średnia płaca w przemyśle węglowym. To 40 proc. więcej, niż rok temu. Pensje wzrosły, bo wszystkie branże przyśpieszyły wypłaty premii: tak firmy uciekają przed kosztami składki rentowej.
Reklama
Styczeń przyniósł pracownikom wielu firm deszcz pieniędzy. Np. w górnictwie węgla kamiennego i brunatnego średnie płace były aż o 39,7 proc. wyższe niż przed rokiem i przekroczyły 6,8 tys. zł – wynika z danych GUS. Duży wzrost wynagrodzeń w styczniu, w porównaniu z tym samym okresem 2011 r., nie był jednak przypadkowy. – W Kompanii Węglowej był związany z tym, że wypłata czternastej pensji nastąpiła w styczniu, a nie jak przed rokiem w lutym – tłumaczy Zbigniew Madej, rzecznik prasowy firmy. Pracownicy kopalń mieli więc drugi miesiąc z rzędu dodatkowe wypłaty, bo w grudniu otrzymali pensje związane z Barbórką i w efekcie ich przeciętne wynagrodzenie wyniosło ponad 12 tys. zł.
Na drugim miejscu w tym rankingu znaleźli się energetycy. Ich zarobki w styczniu były o 23,7 proc. wyższe niż przed rokiem, a przeciętna pensja wyniosła 6,2 tys. zł. Duży wzrost wynagrodzeń wystąpił także w firmach produkujących wyroby tytoniowe. Tu przeciętna pensja była większa o 17,1 proc. i przekroczyła 6,3 tys. zł. – W naszej firmie podwyżki w styczniu otrzymali tylko pracownicy fabryki w Augustowie zatrudnieni na niekierowniczych stanowiskach – mówi Bożena Soberka, HR manager w British American Tobacco (BAT). Dodaje, że w BAT premie roczne wypłacane są zwykle w marcu, a podwyżki wynagrodzeń mają miejsce w kwietniu. – Tak duży wzrost płac może mieć związek z systemem premiowym innych firm z naszej branży, które roczne premie mogły wypłacić już w styczniu – wyjaśnia Soberka.
Z danych GUS wynika też, że ponadprzeciętny wzrost wynagrodzeń (11 – 8,8 proc.) miał miejsce w firmach produkujących urządzenia elektryczne, wyroby z gumy i z metali oraz w przedsiębiorstwach wytwarzających samochody. Najmniejsze podwyżki były na ogół w firmach, w których zarobki są najniższe. I tak np. w przedsiębiorstwach produkujących odzież wynagrodzenia były tylko o 4,7 proc. wyższe niż przed rokiem. A przeciętna pensja w tej branży przekraczała zaledwie 1,9 tys zł. – Niemniej w styczniu w prawie każdej branży dynamika wynagrodzeń przyspieszyła, choć nie tak gwałtownie, jak w górnictwie czy energetyce – podkreśla Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku. Jego zdaniem stało się tak, ponieważ w dużej części przedsiębiorstw wcześniej niż zwykle wypłacono premie i nagrody. – Ich płatności przesunięto o kilka miesięcy, by uniknąć skutków podwyżki składki rentowej o 2 pkt proc., która weszła w życie 1 lutego – wyjaśnia Bujak. Dodaje, że było to racjonalne działanie z punktu widzenia przedsiębiorstw, bo ograniczało ich koszty. Eksperci nie mają jednak wątpliwości: w następnych miesiącach wzrost wynagrodzeń osłabnie. – Głównie dlatego, że będzie spowolnienie gospodarcze i wysokie bezrobocie – uważa Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP. Według niej w 2012 r. wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw mogą się zwiększyć o 4,2 proc. A ich realny wzrost (po uwzględnieniu inflacji) może wynieść 0,4 proc. Większym optymistą jest Piotr Bujak. Oczekuje on, że przeciętne pensje wzrosną o 5 proc., a ich siła nabywcza zwiększy się może nawet o ponad 1 proc.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(18)
Pokaż:
--"nie za bardzo podobał się im mój styl pracy i wiesz – pozbyli się mnie. Później pracowałem jeszcze w kilku okolicznych kopalniach „Zofiówka”, ”Krupiński”, ”Jastrzębie” zakład PRG. Zawsze na każde 12 miesięcy pracy miałem do lutego już wybrany urlop wypoczynkowy a później sam rozumiesz przez kolejne miesiące jakieś 7 miesięcy L-4, 30 dni praca i znowu. Czasami mi dawali kopniaka, więc czyściłem papiery w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunalnym i znowu do górnictwa.
Już po raz kolejny mieli mnie wyrzucić jak nastałeś TY – mój Wybawicielu. Dałeś mi 5-letni urlop górniczy. Razem naliczono mi ze szkołą górniczą 20 lat zatrudnienia w górnictwie, choć może zjazdów [do] faktycznej pracy to miałem z 5 lat. Jesteś Cudowny : Barbórka, 13stka, 14stka, węgiel, karta górnika, socjalne wczasy – to wszystko mi przysługiwało na urlopie górniczym. No i płaca, urlopowe dniówki oraz staż zatrudnienia zaliczany do emerytury.
Ileż to taniej wódy zwożonej z pobliskich Czech wówczas się wypiło (polska wóda pamiętasz była droga – Twój Rząd był pazerny na podatki). Jakie to balangi nie szły! A teraz mam niezłą emeryturę górniczą i to dopiero jest życie! W trakcie tej emerytury dostałem „za psi grosz” dzięki Twojemu Rządowi mieszkanie zakładowe do wykupienia i zaraz je sprzedałem (bez podatku od dodatkowego dochodu) za 70 000 zł.
Kochany wyobraź sobie, znów jakie balangi, piłem, dzień trzeźwiałem i dalej piłem. Sprzedałem i już nie mieszkam w Jastrzębiu Zdroju – prawdę mówiąc zaliczyłem też mały pobycik w górniczym szpitalu – no wiesz wątroba ale ogólnie nie martw się – zdrówko OK. Wszystko przyjacielu dzięki Tobie. Nie liczę odszkodowań które otrzymałem z PZU i ZUSu, a brałem je za to, że mi kwas na dupę się wylał z lampy górniczej, a to za to ze sobie oczko zaprószyłem… No przecież jakiś powód [dla] L-4 musiał być… Nawet z tej firmy ubezpieczeniowej mnie chcieli wyrzucić, tyle tego było!
Kochany, mój znajomy to „idiota”. 34 lata już pracuje w elektrowni jako fachowiec na blokach energetycznych, a może budowlanych – nie za bardzo wiem na czym polega różnica. Dodatkowo przepracował jak twierdzi także 1000 dni – w dni świąteczne. Chodzi systematycznie do pracy a Donald twierdzi [że] nie otrzyma emerytury bo ktoś mu ją rozpieprzył. Sąsiad jest przekonany o tym iż [to] TY powinieneś być postawiony za to przed TS . Naprawdę nie rozumiem dlaczego tak myśli.
Kochany, słodziutki – piję toast za Twoje zdrówko. Lecę po nowe piwko i winko. Życie jest piękne!
Ty też się urządziłeś za niezłą kasę w tym Europarlamencie. "!
szukaj w google "g
17.02.2012 , aktualizacja: 17.02.2012 08:07
Po prywatyzacji zarobki członków zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej wzrosły o 400 proc! - Prezes ma kontrakt na 80 tys. zł miesięcznie - przekonują związkowcy i żalą się, że to górnikom wytyka się wysokie zarobki. "