Polacy, którzy stracili pracę w jednym z krajów UE, rejestrują się tam jako bezrobotni i wracają do domu. Po zgłoszeniu się do polskiego urzędu mogą spokojnie pobierać zagraniczny zasiłek dla bezrobotnych.
W Irlandii bezrobotni otrzymują 3 tys. zł zasiłku, w Niemczech około 5 tys. zł, a w Norwegii nawet 9 tys. zł. W Irlandii zasiłek przysługuje przez 65 tygodni, a okres wypłacania specjalnej zapomogi dla osoby bez pracy jest nieograniczony. Niemiecki bezrobotny przez rok po utracie pracy dostaje 70 proc. ostatniej pensji. Później, jeśli nie znajdzie sobie zajęcia, państwo wypłaca mu miesięcznie 359 euro. To tzw. zasiłek Hartz IV. Do tego dochodzą państwowe dopłaty do czynszu i zasiłki na wychowanie dzieci.
Przy tak atrakcyjnych warunkach wielu Polaków stara się korzystać z tych zasiłków. Tym bardziej że w tym czasie mogą przebywać w kraju. I okazuje się, że mogą to robić zgodnie z prawem.
– Zasiłek dla bezrobotnych może być transferowany do Polski – przyznaje Adam Bejda z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku.
– Maksymalny okres to trzy miesiące, ale na wniosek zainteresowanego można go przedłużyć do pół roku – dodaje.
Bezrobotny z prawem do zasiłku przyznanym w innym państwie unijnym po przyjeździe do Polski powinien się zarejestrować w ciągu siedmiu dni jako poszukujący pracy w powiatowym urzędzie pracy (PUP) po okazaniu dokumentu, jaki uzyskał w tym państwie. Wtedy automatycznie przechodzi pod skrzydła krajowego urzędu.
Zanim dojdzie do transferu pieniędzy, zainteresowany musi dopełnić wymaganych przez prawo unijne formalności. Osoba pobierająca zasiłek dla bezrobotnych, która zamierza wyjechać do innego kraju członkowskiego UE, żeby szukać tam zatrudnienia, musi uzyskać specjalny dokument. Jest on wydawany na wniosek bezrobotnego przez państwo, które mu zasiłek przyznało. Na przykład Polakowi, który pracował we Francji, a następnie stracił pracę, taki dokument wydaje francuski urząd pracy. Poświadcza on, że bezrobotny ma prawo do zasiłku (w wysokości przyznanej we Francji), oraz podaje, na jaki okres został mu przyznany.
Po zarejstrowaniu w Polsce bezrobotny będzie musiał się stawiać raz na trzy miesiące w PUP, który powinien mu przedstawiać oferty pracy. – Poszukujący, który odmówi jej przyjęcia, zostanie wyrejestrowany z urzędu, ale może ponownie się zarejestrować – mówi Dagmara Spocińska z Powiatowego Urzędu Pracy w Grójcu.
Tak więc osoba, która pobiera zasiłek z zagranicy, nie zostanie go pozbawiona przez polski urząd dlatego, że nie chce tak naprawdę pracować.
Istnieje jeszcze jedna możliwość. Jeśli bezrobotny oszuka PUP oświadczając, iż nie jest zarejestrowany w innym urzędzie na terenie Unii Europejskiej, dostanie zasiłek, jeśli pracował rok w ciągu osiemnastu miesięcy, licząc od dnia złożenia wniosku o rejestrację.
Musi jednak brać pod uwagę to, że jeśli oszustwo wyjdzie na jaw, grożą za nie 3 lata pozbawienia wolności.
Pracownicy urzędów pracy bezradnie rozkładają ręce. O nadużyciach wiedzą, ale niewiele mogą zrobić.
– Prawo dopuszcza do takich sytuacji, więc osoby, które pobierają zasiłek dla bezrobotnych w innym kraju UE, korzystają z tego – przyznaje Roland Budnik, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku.
DGP przypomina
Jakie warunki trzeba spełnić, aby otrzymywać zasiłek z zagranicy
● mieć przepracowane w krajach UE lub EFTA (Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein, Islandia) 12 miesięcy i opłacone tam składki na ubezpieczenia społeczne
● należy się również zarejestrować jako bezrobotny w kraju, w którym straciło się pracę, i pozostawać do dyspozycji tamtejszych urzędów pracy przez co najmniej cztery tygodnie
● trzeba otrzymać specjalny dokument poświadczający prawo do zasiłku; wtedy można wrócić do kraju, ale tu trzeba się zarejestrować w urzędzie pracy jako poszukujący pracy